Polski rekord świata. Dopłynęli najdalej na północ!
Jacht Barlovento II pod dowództwem kapitana Macieja Sodkiewicza dopłynął najdalej na północ, bijąc poprzedni rekord ustanowiony w 2012 r. przez Rosjan.
6 sierpnia 2015 r. o godzinie 17.17 jacht Barlovento II pod dowództwem kapitana Macieja Sodkiewicza osiągnął rekordową dla światowego żeglarstwa pozycję 82° 37’N. Pobił tym samym rekord ustanowiony w 2012 roku przez rosyjskiego kapitana Daniła Gawriłowa, który na jachcie Piotr I dopłynął na szerokość 82°19’N.
Rekordowy rejs odbywający się w ramach projektu "Sekstant Expedition Lodowe Krainy 2014-2015" rozpoczął się w Longyearbyen, skąd dziewięcioosobowa załoga wyruszyła 26 lipca. Celem wyprawy była eksploracja północno-wschodnich terenów Spitsbergenu, połączona z próbą dopłynięcia na północ tak daleko, ja tylko okaże się to możliwe.
Nie było łatwo
Ustanowienie rekordu nie było łatwe. Załoga musiała najpierw dostać się do wschodniej części archipelagu Svalbard. Po zatrzymaniu przez zbity pak lodowy na północ od Ziemi Północno-Wschodniej (jednej z dwóch dróg prowadzących na wschód), kapitan Sodkiewicz postanowił przebić się przez cieśninę Hinloppen (drugą możliwą trasą). Jednak i tu, mimo optymistycznych map lodowych, pak okazał się niemożliwy do pokonania. Prób przebicia przez zwarte pole lodowe przy Ziemi Północno-Wschodniej było kilka.
- Dopiero za trzecim razem udało się przebić przez lód. Choć nie potrafię zliczyć ile razy myślałem czy nie zawrócić. To była niezła lekcja cierpliwości - relacjonuje kapitan Maciej Sodkiewicz.
Jacht przez wiele żmudnych godzin metr po metrze przebijał się przez lód, wreszcie się udało i mógł na żaglach popłynąć po rekord.
- Prowadzeni zielonym okiem radaru żeglowaliśmy na północny wschód zawieszeni we mgle. Dopiero tuż przed polem lodowym zobaczyliśmy srebrzysto-białą łunę nad horyzontem. To olbrzymia masa lodu ciągnącego się aż po Biegun odbijała światło słoneczne. Widok był magiczny – opowiada kapitan. - Urok tego miejsca psuło niestety zimno. Chłód i wilgoć czają się w każdym zakamarku jachtu.
Załoga jachtu przy granicy lodu przebywała około 20 minut. Jak opowiadają uczestnicy rejsu przypomniało to zdobycie szczytu:
- Zmęczony wspinacz robi 3 fotki i natychmiast wraca. Wilgoć była tak paskudna ze nikt nie miał ochoty zostać tu ani chwili dłużej. Pobiliśmy rekord. Rekord w ekspresowym wycofaniu się do śpiworów – śmieją się.
- Świętować będziemy gdy zrobi się cieplej – dodaje kapitan Sodkiewicz. - Tymczasem przed nami długa droga powrotna, dla odmiany we mgle.
A ich powrót można śledzić online na: https://share.delorme.com/LodoweKrainy Bezpiecznej drogi!
Lodowe krainy
Tegoroczna edycja projektu "Sekstant Expedition Lodowe Krainy" skupiła się wokół Spitsbergenu. W czasie pierwszego z trzech etapów, który rozpoczął się 10 lipca, załoga poznawała piękno zachodniej części archipelagu Svalbard. Drugi etao potrwa do 15 sierpnia, po czym nastąpi wymiana załóg i eksploracja południowego Svalbardu. Wyprawa zakończy się w Tromso 29 sierpnia.
Kapitan Sodkiewicz i załoga "Sekstant Expedition" byli nominowani w plebiscycie Travelery 2013 za dopłynięcie do Ziemi Franciszka Józefa, trudno dostępnego archipelagu, który do niedawna był zamkniętym terenem militarnym. Wówczas dopłynęła najdalej na północ ze wszystkich polskich wypraw. Więcej informacji o tamtej wyprawie: Sekstant Expedition – Rosyjska Arktyka 2013.