Camino de Santiago to szlak, na którym poznasz siebie i zobaczysz piękno Hiszpanii
Od średniowiecznej ascezy do niebiańskich rozkoszy, czyli czego warto doświadczyć podczas Camino de Santiago.
Poznaj piękno i miejsca na Drodze św. Jakuba >>>
Autor: Barbara Radwańska
1 z 4
Santiago de Compostela - deszcz gwiazd
Ten niezwykły szlak prowadzi do grobu św. Jakuba Apostoła, spoczywającego w tutejszej katedrze. Według legendy miejsce jego pochówku oświetlił pielgrzymom niezwykły deszcz gwiazd, co dało nazwę miastu - Santiago (od św. Jakuba) de Compostela (deszcz gwiazd). Dla pielgrzymów odprawiana jest specjalna msza, której największą atrakcją jest gigantyczne ważące aż 53 kilogramy kadzidło zwane botafumeiro. Żeby wprawić je w ruch potrzeba aż ośmiu silnych mężczyzn. Szybuje wtedy pod kopułą katedry z prędkością nawet do 68 km na godzinę. Dawniej użycie kadzidła miało względy bardzo praktyczne. Jego zapach neutralizował dość intensywną woń strudzonych pielgrzymów.
2 z 4
León – w królestwie tapas
León króluje w wielu rankingach hiszpańskich miast z najlepszymi tapas. Co warto podkreślić - większość z nich dostaje się tutaj za darmo. Tapas to oczywiście maleńkie, ale smaczne przekąski podawane jako dodatek do piwa lub wina. Ciężko się oprzeć pokusie tutejszych serów, szynek, zupy czosnkowej, czy słynnej kaszanki. A jest gdzie spróbować, bo barów tutaj ponad tysiąc. Warto też obejrzeć jedną z najpiękniejszych w Hiszpanii gotyckich katedr - Santa María de Regla zwaną świątynią światła, bo rozświetla ją aż 134 średniowiecznych witraży i trzy olbrzymie rozety, które w sumie zajmują prawie 1800 m² jej powierzchni.
3 z 4
O Cebreiro – przełęcz we mgle
Drogę do O Cebreiro znaczy kamień informujący, że wkroczyliśmy właśnie do Galicji – najbardziej zielonego i deszczowego regionu Hiszpanii. Wysoka na 1330 metrów n.p.m. przełęcz często skąpana jest we mgłach. Widok jakże typowy dla Galicji! Osada nie zmieniła się zbytnio od czasów średniowiecza. W kamiennych domkach mieszka zaledwie około dwudziestu stałych mieszkańców. Dla porównania - w sąsiadującym z nimi schronisku przebywa zazwyczaj około setki pielgrzymów. To w O Cebreiro zrodziła się idea żółtych strzałek – symbolu Camino. Był to pomysł miejscowego proboszcza i wielkiego entuzjasty szlaku - Elíasa Valiñii. Dlaczego żółte? Bo akurat tej barwy była najtańsza farba do znakowania dróg, którą Elías sam zakupił i własnoręcznie oznakował zapomniane części szlaku.
4 z 4
Portomarin – miejsce, które pochłonęła woda
Oryginalna miejscowość zniknęła pod wodami rzeki Miño, na której generał Franco zdecydował wybudować wielką hydroelektrownię. Do dziś, gdy woda opada widać resztki dawnych budowli - w tym most i ruiny tutejszego cmentarza. Aby uratować zabytkową część osady mieszkańcy mozolnie kamień po kamieniu przenieśli na drugą stronę rzeki kilka najstarszych budowli – w tym trzynastowieczny kościół św. Mikołaja (San Nicolás). Lokalna kuchnia słynie z legendarnej już ośmiornicy po galicyjsku, wina Ribeira Sacra i mocno procentowego napoju aguardiente, któremu poświęcona jest coroczna „Festa do Augardente”, kiedy to wytwarza się ten trunek publicznie na głównym placu miasta.