Gratulujemy również wszystkim laureatom i wyróżnionym w tegorocznej edycji konkursu fotografii prasowej Grand Press Photo. A tak o okolicznościach powstania zdjęcia i sytuacji pod wodą opowiada sam fotograf:

Reklama

– Zawsze fascynowały mnie zwierzęta dające sobie radę w obcym dla siebie środowisku. Głuptaki są jednymi z nich. Najpierw rozpędzają się pikując ze złożonymi skrzydłami, następnie wbijają się z impetem głęboko pod powierzchnię wody. Co więcej, pod wodą zachowują się nad wyraz sprawnie. Machają częściowo złożonymi skrzydłami i wykorzystują umiejętność latania goniąc ryby – mówi Marcin Dobas.

Fotograf National Geographic o najważniejszych ujęciach w karierze. TOP 5 Marcina Dobasa [FOTOGRAF MIESIĄCA]

Marcin Dobas, fotograf przyrodniczy i podróżniczy, od kilkunastu lat związany jest z Polską i Amerykańską edycją National Geographic. Specjalnie dla naszych czytelników podjął się arcytr...
Jedno ze zdjęć z pamiętnego spotkania z rysiem (fot. Marcin Dobas/dobas.art.pl)
Jedno ze zdjęć z pamiętnego spotkania z rysiem (fot. Marcin Dobas/dobas.art.pl)

– Do tematu przymierzałem się dość długo, niestety zawsze coś nie wychodziło. Albo przejrzystość wody była niewystarczająca, albo ptaki były zbyt płochliwe i trzymały się z daleka. Początkowo zanurzałem w wodzie aparat umieszczony na tyczce i zdalnie wyzwalałem spust migawki. Obawiałem się zderzenia z tym ptakiem. Gdy okazało się, że głuptaki nawet przy tych prędkościach doskonale panują nad swoim lotem zdecydowałem się zejść z aparatem pod wodę. Trafiłem w środek niesamowitego wydarzenia – opowiada o powstaniu ujęcia.

– Na niebie kłębowisko jazgoczących ptaków, pod powierzchnią cisza przerywana dźwiękami ptasich torped wbijających się w wodę i ciągnących za sobą sznur małych pęcherzyków powietrza. Wybierałem miejsce gdzie chciałem skierować obiektyw i gdy tylko widziałem, że któryś z ptaków pikuje i ma szansę być blisko mnie, naciskałem na spust migawki. Największą trudność przy szerokokątnym obiektywie stanowiło uchwycenie ptaka bardzo blisko, a niestety większość z nich omijała mnie szerokim łukiem. Po wielu próbach udało mi się wykonać kilka kadrów, z których byłem zadowolony, a ten jest jednym z nich – opowiada Marcin Dobas.

Jak fotografować ludzi? Radzi Marcin Dobas [FOTOGRAF MIESIĄCA]

Co zrobić, by chcieli znaleźć się w naszym obiektywie? Czy w dwa tygodnie można nauczyć się robić dobre zdjęcia? I jak zachować się, gdy znajdziemy się na… buddyjskim weselu? O tym Ma...
fotowyprawa_nepal_sadhu
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama