W tym artykule:

  1. Tajemnicze posągi moai na Wyspie Wielkanocnej
  2. Czym są kamienie Carnac?
  3. Do czego służył Kopiec Węża?
  4. Zagadka rysunków z Nazca
  5. Czy kiedykolwiek odnajdziemy El Dorado?
Reklama

Stojące kamienie, enigmatyczne posągi czy linie na ziemi. Starożytne cywilizacje pozostawiły różnorodne ślady swojego istnienia. Z pozoru zwyczajne obiekty dla pradawnych ludów musiały mieć jednak duże znaczenie. Po setkach lat zostały zapomniane przez czas.

Tajemnicze posągi moai na Wyspie Wielkanocnej

Wyspa Wielkanocna lub Rapa Nui w języku jej mieszkańców. To jedno z najbardziej odizolowanych i jednocześnie zamieszkanych miejsc na Ziemi. Ponad tysiąc lat temu lokalna ludność wzniosła setki monolitów, zwanych moai, które fascynują archeologów od czasu ich odkrycia około 300 lat temu.

Rzeźbione głównie z tufu wulkanicznego przy użyciu narzędzi, posągi zostały w jakiś sposób przetransportowane na kamiennych platformach. Jaki był ich cel? Jak ludzie przenosili te figury? Mieszkańcy Wyspy Wielkanocnej niegdyś uważali, że posągi potrafiły chodzić. Niektórzy twierdzili, że moai mogły zostać ustawione jedynie przez zaginione cywilizacje lub stoty pozaziemskie.

Niedawno archeolodzy wykazali, że mieszkańcy Wyspy Wielkanocnej mogli mieć rację: posągi rzeczywiście chodziły. Kilkadziesiąt osób za pomocą lin mogło kołysać rzeźbami z boku na bok na jego zakrzywionej podstawie i „prowadzić” je do celu. Zanim przybyli europejscy odkrywcy, wiele moai zostało przewróconych, a ich znaczenie zostało zapomniane. Mogły być symbolami władzy między walczącymi grupami. A być może miały wymiar religijny...

Czym są kamienie Carnac?

Ponad 3000 stojących kamieni, które tworzą długie aleje w pobliżu francuskiej wioski Carnac. Wyznaczają je menhiry, dolmeny i kromlechy rozciągają się na długość około 3 km. Choć kamienie stoją od tysięcy lat, archeolodzy nie ustalili ich przeznaczenia ani pochodzenia.

Megality były uważane za święte przez lud kultury bretońskiej. Z kolei starożytni Rzymianie rzeźbili swoich bogów na powierzchniach kamieni, a później chrześcijanie zaczęli tworzyć tam własne symbole. Według jednej z legend tamtejsze menhiry to skaliste pozostałości armii pogan, która ścigała świętego Korneliusza. Gdy został osaczony, miał zamienić swoich prześladowców w kamień.

Kamienie z Carnac / fot. Shutterstock

W rzeczywistości kamienie są znacznie starsze niż samo chrześcijaństwo. Najprawdopodobniej pochodzą z przedceltyckiego okresu neolitu w Bretanii, z okresu około 4500 roku p.n.e. do 2000 roku p.n.e.

Do czego służył Kopiec Węża?

Długi na prawie 396 m, szeroki na około 6–8 m i wysoki na 1–2 m, Kopiec Węża wznosi się wśród wzgórz południowego Ohio i jest największym wałem ziemnym na świecie. Jego ogon kończy się eleganckim zawinięciem, a głowa sprawia wrażenie, jakby połykała gigantyczne jajo.

Wciąż nie wiemy, kto go zbudował i co oznacza. Po raz pierwszy został opisany w latach czterdziestych XIX wieku. Został pierwotnie przypisany starożytnemu ludowi Adena, który zamieszkiwał ten obszar od około 500 roku p.n.e. do roku 200 n.e. Ich szczątki odnaleziono w pobliskich pochówkach.

Datowanie radiowęglowe sugeruje jednak, że jest kopiec jest młodszy i może mieć około 900 lat. Pochodzi z czasów kultury Fort, która w większości ikonografii przedstawiała grzechotniki. Zresztą wiele kultur rdzennych Amerykanów utożsamiało węże z duchową mocą.

Niektórzy archeolodzy zwracają uwagę, że głowa węża pokrywa się z momentem przesilenia letniego, zatem mogła mieć znaczenie astronomiczne lub ceremonialne. Jednak w przypadku braku jakichkolwiek artefaktów lub pisemnych zapisów kopiec może na zawsze pozostać zagadką.

Zagadka rysunków z Nazca

Dwa tysiące lat temu ludzie wyryli ponad tysiąc ogromnych figur na przybrzeżnej pustyni w południowo-zachodnim Peru. Czworokąty, trapezy, spirale, wąskie linie i kontury sugerujące kształty gigantycznych stworzeń rozciągają się na powierzchni tysięcy kilometrów kwadratowych suchych płaskowyżów, znajdujących się pomiędzy miastami Nazca i Palpa. Ogromne geoglify przez lata były zapomniane, aż w latach dwudziestych XX wieku ponownie odkryli je piloci. Skłoniło to archeologów do kolejnych badań, które trwają do dziś.

Rysunki z Nazca / fot. Shutterstock

Wiadomo, że stworzyli je przedstawiciele kultury Nazca, która rozkwitła od około 200 r. p.n.e. i trwała do ok. 600 r. n.e. Badacze zajmujący się tymi niezwykłymi figurami przedstawiali najróżniejsze teorie, m.in., że są to linie irygacyjne, kalendarz astronomiczny, drogi Inków, a nawet… porty kosmiczne dla obcych samolotów.

Dzisiejsze najbardziej prawdopodobne dwyjaśnienie jest dużo prostsze: geoglify mogły tworzyć ceremonialne ścieżki w świętym krajobrazie. Wiele postaci wiąże się z deszczem lub płodnością, a wzdłuż linii nadal można zobaczyć ślady stóp.

Czy kiedykolwiek odnajdziemy El Dorado?

Pierwszym El Dorado był człowiek, a nie miasto. Hiszpańscy odkrywcy Ameryki Południowej usłyszeli legendę o nim na początku XVI wieku. Powiedziano im, że gdzieś w Andach rdzenni mieszkańcy Muisca zainicjują powołanie nowego wodza, posypując go złotem od stóp do głów i wrzucając złoto i szmaragdy do świętego jeziora.

Ogarnięci chciwością hiszpańscy, niemieccy, portugalscy i angielscy poszukiwacze przygód, wyruszyli w brutalną dzicz Kolumbii, Gujany i Brazylii w poszukiwaniu mitycznego skarbu. Z biegiem czasu El Dorado w opowieściach przekształciło się z człowieka w dolinę pełną bogactwa, która czeka na odkrycie.

Reklama

Opracowanie: Jakub Rybski

Nasz ekspert

Jakub Rybski

Dziennikarz, miłośnik kina niezależnego, literatury, ramenu, gier wideo i dobrego rocka. Wcześniej związany z telewizją TVN24 i Canal +. Zawodowo nie boi się podejmować żadnego tematu, prywatnie bardzo zainteresowany polityką. Autor bloga na Instagramie "Mini Podróże".
Reklama
Reklama
Reklama