Anna Habsburżanka była pierwszą żoną Zygmunta III. Jej śmierć zapisała się w dziejach medycyny
Co łączy polski dwór królewski z historią cesarskiego cięcia? Okazuje się, że pierwszemu tego rodzaju zabiegowi w Polsce została poddana królowa Anna Habsburżanka, żona króla Zygmunta III Wazy. Historia monarchini, choć zapisała się w annałach medycyny, nie miała szczęśliwego zakończenia.
W tym artykule:
Małżeństwo króla Zygmunta III Wazy i Anny Habsburżanki było jednym z najbardziej udanych i harmonijnych małżeństw w historii polskiej monarchii, lecz niestety los nie okazał się dla tej pary łaskawy. Królowa zmarła bowiem niecałe sześć lat po ślubie i to w momencie, gdy małżonkowie wyczekiwali narodzin kolejnego potomka. Chociaż na dworze Habsburżanki dominowały wpływy niemieckie, wzbudzała ona sympatię wśród Polaków, a zwłaszcza wśród duchowieństwa, które podziwiało jej dobroć i pobożność. Monarchini unikała jednak angażowania się w politykę, więc współcześnie należy do grona zapomnianych polskich królowych. Zapisała się natomiast w dziejach medycyny, ponieważ, jak zauważył w opublikowanym w 1980 r. artykule lekarz wojskowy Jerzy Krzyś, to właśnie na niej wykonano pierwszy udokumentowany zabieg cesarskiego cięcia w Polsce.
Królowa Polski i Szwecji
Anna Habsburżanka przyszła na świat 16 sierpnia 1573 r. w Grazu jako córka arcyksięcia Karola, władcy Styrii, Karyntii, Krainy i Gorycji, oraz księżniczki bawarskiej Marii Anny. Miała czternaścioro rodzeństwa, w tym m.in. cesarza Ferdynanda II, biskupa wrocławskiego Karola, Małgorzatę, żonę króla Hiszpanii i Portugalii Filipa III, Konstancję, drugą żonę króla Zygmunta III Wazy, oraz Marię Magdalenę, żonę księcia Toskanii Kosmy II Medyceusza. Już pod koniec 1585 r. młodziutką arcyksiężniczką zainteresował się polski dwór, a konkretnie królowa Anna Jagiellonka, która szukała odpowiedniej żony dla swojego siostrzeńca, królewicza Zygmunta Wazy. Propozycja tego mariażu nie znalazła jednak wówczas poklasku wśród Habsburgów, poza tym Karol znalazł dla córki innego kandydata na męża – Henryka, syna księcia Lotaryngii Karola III Wielkiego, późniejszego Henryka II Dobrego.
Ostatecznie do ślubu Anny z Henrykiem jednak nie doszło, a w 1590 r. powrócono do rozmów dotyczących jej małżeństwa z Zygmunta, który był już wówczas królem Polski jako Zygmunt III. Polscy magnaci z Janem Zamoyskim i Stanisławem Żółkiewskim na czele nie byli przychylnie nastawieni do małżeństwa monarchy z Habsburżanką – po Polsce krążył nawet anonimowy lament: „Z Niemkinią króla swatają, za morze go wyprawiają”, nawiązujący do ślubnych planów Wazy i perspektywy objęcia przez niego tronu w Szwecji po śmierci ojca. Król nie zamierzał jednak zmieniać swojej decyzji i w marcu 1592 r. wysłał swoich posłów do Pragi, gdzie 17 kwietnia 1592 r. doszło do zawarcia układu małżeńskiego, na mocy którego Habsburżanka miała otrzymać 45 tysięcy florenów reńskich tytułem posagu. 4 maja 1592 r. w kościele św. Augustyna w Wiedniu odbył się z kolei ślub per procura, w czasie którego polskiego monarchę reprezentował marszałek wielki litewski książę Albrecht Radziwiłł.
Anna Habsburżanka w Krakowie
Już 26 maja 1592 r. nowa królowa przybyła do Krakowa w uroczystym orszaku, który składał się z 4900 konnych, 5700 pieszych i 262 osób jadących w karetach. Ślub Anny i Zygmunta odbył się 31 maja 1592 r. w katedrze na Wawelu i jeszcze tego samego dnia arcyksiężniczka otrzymała koronę królowej z rąk biskupa kujawskiego Hieronima Rozdrażewskiego.
Nie była to jednak jedyna korona, po którą przyszło jej sięgnąć. Kilka miesięcy po ślubie małżonkowie otrzymali smutną wiadomość ze Sztokholmu – 27 listopada 1592 r. zmarł ojciec Zygmunta III, król Szwecji Jan III Waza. Anna towarzyszyła mężowi w podróży na pogrzeb monarchy, który odbył się 15 stycznia 1594 r., a następnie 19 lutego 1594 r. protestancki arcybiskup Abraham Angermannus koronował małżonków na króla i królową Szwecji w katedrze w Uppsali. Była to jedyna wizyta Habsburżanki w ojczyźnie męża, który sam większą uwagę poświęcał sprawom polskim i już w 1599 r. po przegranej bitwie pod Linköping został pozbawiony szwedzkiego tronu przez Riksdag.
Pobożna i wykształcona
Anna Habsburżanka była kobietą wykształconą, znającą 5 języków: niemiecki, łacinę, włoski, hiszpański i polski, do którego nauki namówił ją słynny kaznodzieja Piotr Skarga. Polska mowa sprawiała jednak monarchini kłopoty, więc kiedy Zygmunt słuchał nabożeństwa po polsku, Anna zwykle udawała się do swoich komnat, aby tam wysłuchać homilii niemieckiego jezuity. Królowa znana była zresztą ze swojej wyjątkowej pobożności czy wręcz dewocji, a udział w mszach świętych i nabożeństwach oraz odmawianie kolejnych modlitw zajmowały znaczną część jej dnia. Jezuita Fabian Quadrantinus, który był spowiednikiem Anny, poświęcił zresztą jej religijności wydany w 1605 r. utwór „Zwierciadło pobożności” („Speculum pietatis”). Anna dbała też o właściwe prowadzenie się swoich dwórek, stanowczo potępiając – jak pisał Piotr Skarga – „owe ustawicznie się strojące, a zwłaszcza mężate, które miary w muskaniu i drogich przypraw na swoje ciało kupowaniu nie mają”. Wspierała zarazem edukację młodzieży, czego świadectwem były ufundowane przez nią w 1596 r. stypendia dla sześciu studentów Akademii Krakowskiej.
Księżna Jadwiga Śląska z Andechs jest czczona jako patronka Polski. Przewidziała śmierć swoich dwóch synów
Św. Jadwiga z Andechs, znana również jako św. Jadwiga Śląska zasłynęła ze swojej pobożności i licznych fundacji na rzecz Kościoła. Niektóre przejawy religijności księżnej budziły ...To właśnie Piotrowi Skardze zawdzięczamy najdokładniejszy opis tego, jak wyglądało życie na dworze Habsburżanki: „A będąc tak dostateczna i wielka królowa i młoda w leciach, a urodzie kwitnąca, żadnych pańskich rozkoszy i zabaw krotochwilnych nie używała. Raz w roku z pannami swymi cokolwiek takiego przypuszczała, ale cały rok ani tańców, ani maszkar, ani muzyk, ani biesiad i używania rozkosznych i wymyślnych potraw nie zażyła”. Szczególną rolę na dworze królowej odgrywała Urszula Meierin, która choć oficjalnie nie pełniła roli ochmistrzyni, sprawowała pieczę nad fraucymerem i służbą i była traktowana niemal jak członek królewskiej rodziny. Jednocześnie Habsburżanka była dobrą i oddaną żoną dla swojego męża, z którym doczekała się pięciorga dzieci: Anny Marii, Katarzyny, Władysława Zygmunta, Katarzyny i Krzysztofa. Dorosłości dożył jednak tylko Władysław Zygmunt, który po śmierci swojego ojca w 1632 r. został królem Polski jako Władysław IV.
Żona króla Zygmunta III na ogół trzymała się z dala od wielkiej polityki, chociaż krewni z dynastii Habsburgów, a także papież Klemens VIII chcieli wykorzystać jej dobry wpływ na męża. To właśnie Anna miała namówić Zygmunta do utworzenia z cesarstwem i Stolicą Apostolską ligi antytureckiej i włączenia się w wojnę z Imperium Osmańskim. Polska szlachta nie chciała jednak angażować się w ten konflikt, więc ostatecznie plany te zakończyły się niepowodzeniem. Większy wpływ na polską politykę miała natomiast matka Anny, arcyksiężna Maria Anna, za namową której w 1593 r. Zygmunt III pojednał się z hetmanem wielkim koronnym Janem Zamoyskim.
Narodziny po śmierci
W styczniu 1595 r. doszło do pożaru zamku na Wawelu, po którym stracił on status głównej rezydencji królewskiej na rzecz Zamku Królewskiego w Warszawie. Chociaż Anna nie odniosła w pożarze żadnych obrażeń, to w czasie ewakuacji przeziębiła się, gdyż mimo futra, jakie na sobie miała, „zimno wdarło się przez usta”. Udało jej się wówczas wrócić do zdrowia, lecz epidemia, zapewne ciężkiej grypy, która przeszła przez Mazowsze na przełomie 1597 i 1598 r., okazała się dla niej śmiertelna. Kiedy zastosowane przez nadwornego lekarza królowej Jana Baptystę Gemmę leczenie nie przyniosło oczekiwanych rezultatów, zaczęto przygotowywać władczynię na najgorsze. Krótko przed swoim zgonem Anna powiedziała ze spokojem spowiednikowi Quadrantinusowi: „Radośnie, radośnie umrę. Ty wiesz, Panie, że poza Tobą niczego nie pragnę. Niech się spełni wola Twoja”. Pocieszała również zrozpaczonego męża, że nie rozstają się na zawsze, ponieważ spotkają się ponownie w niebie. Prosiła go zarazem o opiekę nad swoją niemiecką służbą, ponieważ „oni są biedacy i w obcym kraju”.
Królowa Anna Habsburżanka zmarła 10 lutego 1598 r. w Warszawie, będąc w chwili śmierci w zaawansowanej ciąży. Według relacji, którą Urszula Meierin przekazała w liście dworowi habsburskiemu, lekarze przez pół godziny próbowali przywrócić ją do życia, kiedy zaś stało się jasne, że ich działania są daremne, zaczęli rozpaczliwą walkę o życie dziecka. Jak wspominała Meierin, usta monarchini przez cały czas „trzymano otworem, dla zostawienia wolnego oddechu płodowi”. Następnie cyrulik w asyście akuszerki wykonał cesarskie cięcie, które – po raz pierwszy w dziejach polskiej medycyny – zakończyło się wyjęciem z ciała zmarłej żywego potomka. Wobec ciężkiego stanu, w jakim znajdował się nowo narodzony syn królewski, pośpiesznie ochrzczono go, nadając mu imię Krzysztof. Dziecko przeżyło zaledwie godzinę, po czym podzieliło los swojej matki.
Wielka Lechia jednak nie istniała? Jest wiele wątpliwości dotyczących koncepcji promowanej przez turbosłowian
Słowianie stali się modni. Wiele osób wierzy w istnienie tzw. Wielkiej Lechii, starożytnego mocarstwa na słowiańskich ziemiach. W rzeczywistości owa teoria lansowana przez tzw. turbosłowian...Ze względu na trwającą w kraju zarazę pogrzeb Anny Habsburżanki i maleńkiego Krzysztofa odbył się dopiero 16 października 1599 r. Ciało monarchini przewieziono z Warszawy do Łobzowa, skąd wyruszył kondukt pogrzebowy do katedry na Wawelu. „Gmin zapowietrzony odpędzano chłostą, aby się z orszakiem pogrzebowym nie mieszał; w takiej atoli ciżbie trudno się było ustrzec zetknięcia się z zarażonymi i wielu ze służby dworskiej od niebezpieczeństwa się nie wybiegało” – pisał o uroczystościach pogrzebowych biskup przemyski Paweł Piasecki w swej „Kronice polskiej”. Po krótkim nabożeństwie, na którym kazanie wygłosił Piotr Skarga, trumna z ciałem monarchini została złożona w kaplicy Zygmuntowskiej. Po śmierci ukochanej żony Zygmunt III długo zwlekał z zawarciem kolejnego związku małżeńskiego i dopiero w 1605 r. zdecydował się na ślub… z młodszą siostrą Anny Konstancją Habsburżanką.
Źródło: National Geographic Polska