Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Rytuały w dawnym pokopalnianym szybie górniczym
  2. Skład depozytu. Co udało się znaleźć?
  3. Kość prącia psa. Dlaczego ją pomalowano?

Do znaleziska wyjątkowego miejsca związanego ze starożytnymi rytuałami doszło w 2015 roku. Wówczas badacze pracujący w mieście Ewell w hrabstwie Surrey niedaleko Londynu natknęli się na kilkumetrowej głębokości szyb. Był on szczelnie wypełniony kośćmi.

Rytuały w dawnym pokopalnianym szybie górniczym

Z analiz archeologów wynika, że szyb zapełniano kośćmi w paru fazach na przestrzeni kilku dekad – od drugiej połowy I wieku naszej ery po pierwszą połowę II wieku naszej ery. Były to czasy, w których Anglia została podporządkowana Cesarstwu Rzymskiemu. Wcześniej miejsce to było po prostu kamieniołomem. Wydobywano z niego kredę i krzemień. Najwyraźniej mieszkańcy terenów dzisiejszej Anglii postanowili wykorzystać w praktyczny sposób szyb kopalniany.

Dół kopalniany, w którym odkryto szczątki ma około 4 metry głębokości, w połowie wysokości znajduje się wypłaszczenie przywodzące na myśl platformę. Wypełnisko szybu zawiera jeden z największych depozytów szczątków ludzkich i zwierzęcych, jakie kiedykolwiek wydobyto z pojedynczego obiektu z czasów rzymskich w Wielkiej Brytanii.

Badaczy bardzo ucieszyło to odkrycie. Wiele podobnych znalezisk było przebadanych w czasach, gdy archeologia raczkowała. Odkrycia dokumentowano często w zbyt ogólny sposób i dziś nie są one zbyt pomocne przy interpretacjach. W tym przypadku na szczęście było inaczej. Znamy mnóstwo szczegółów na temat tego depozytu.

Skład depozytu. Co udało się znaleźć?

Kilkumetrowa warstwa szczątków zawierała ponad 10 tysięcy fragmentów kości należących do w sumie blisko 300 zwierząt i 21 ludzi. Przyjrzała się im doktorantka z Wydziału Archeologii Uniwersytetu w Reading, Ellen Green, która opublikowała na ten temat artykuł w „Oxford Journal of Archaeology”. Jeśli chodzi o zwierzęta to były to głównie bardzo młode psy, a poza tym źrebięta, świnie, bydło – w wieku okołoporodowym. Sugeruje to badaczom, że mamy do czynienia z pewnymi rytuałami. Tym bardziej że na kościach nie widać śladów pokonsumpcyjnych.

Jeśli chodzi o ludzi, to odnaleziono fragmenty szkieletów dwudziestu osób, ale są one niekompletne i przemieszane. Najbardziej kompletny był szkielet kobiety w wieku około 45 lat – brakowało jej kości nóg i ramienia. Badacze skłaniają się do koncepcji, wedle której jakiś czas po pogrzebie sięgano do szczątków i być może wyciągano fragmenty szkieletów.

Kość prącia psa. Dlaczego ją pomalowano?

Kolejnym „naj”, jeśli chodzi o odkrycie w dawnym pokopalnianym szybie, jest kość prącia psa (tzw. bakulum). W sumie odkryto ich sześć, ale tylko jedna kość była pokryta czerwono-brązowym barwnikiem. Analizy specjalistyczne wykazały, że jest to tlenek żelaza, zatem farbą była ochra. To bardzo zaskakujące, bo w olbrzymim zbiorze ekofaktów żaden nie był pokryty barwnikiem. Kość nie została zabarwiona przypadkowo, bo gleby w okolicy nie mają w swoim składzie ochry. Zatem musiał to zrobić z jakiegoś powodu człowiek.

Archeolodzy przedstawili dwa możliwe rozwiązania zagadki pomalowanego psiego prącia. Pierwsza: ochrę nałożono bezpośrednio na kość. Druga: bakulum było przechowywane w tkaninie zabarwionej ochrą – stąd barwnik „przeniósł” się na kość.

– Nie ma innych opublikowanych przykładów kości zabarwionych ochrą z Wielkiej Brytanii z epoki rzymskiej lub żelaza, a biorąc pod uwagę kontekst, wydaje się prawdopodobne, że kość ta reprezentuje jakiś przedmiot rytualny – pisze archeolożka.

Wniosek dotyczący depozytu jest jeden: jest to świadectwo po rytuałach, zapewne związanych z płodnością. Świadczyć ma o tym młody wiek złożonych zwierząt i oryginalnie ozdobiona kość psiego penisa. Zwierząt nie zjedzono, nie ma po tym śladów na kościach. Z kolei na kościach ludzi nie widać śladów urazów. Jakie były okoliczności ich śmierci? Tego chyba się nigdy nie dowiemy. Nie można wykluczyć, że złożono ich w ofierze.

Reklama

Źródło: Oxford Journal of Archaeology

Nasz autor

Szymon Zdziebłowski

Dziennikarz naukowy, z wykształcenia archeolog śródziemnomorski. Przez wiele lat był związany z Serwisem Nauka w Polsce PAP. Opublikował m.in. dwa przewodniki turystyczne po Egipcie, a ostatnio – popularnonaukową książkę „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności” o największej egipskiej piramidzie.
Reklama
Reklama
Reklama