W tym artykule:

  1. Co poprzedziło atak Niemiec na Polskę w 1939 roku
  2. Roszczenia Niemiec wobec Polski
  3. Polska a III Rzesza i ZSRR, czyli między młotem a kowadłem
  4. Jakim państwem była Polska przed wojną z Niemcami?
  5. Porównanie potencjału wojennego Polski i Niemiec w 1939 roku
  6. Plan obronny Wojska Polskiego
  7. Początek kampanii wrześniowej
  8. Taktyka wojny błyskawicznej
  9. Bitwa nad Bzurą, czyli próba przejęcia inicjatywy przez Polaków
  10. Brak pomocy ze strony Francji i Anglii
  11. Ilu żołnierzy zginęło w czasie ataku Niemiec na Polskę we wrześniu 1939 r.?
Reklama

Zanim nastąpił atak Niemiec na Polskę 1 września 1939 roku, na arenie międzynarodowej doszło do wyjątkowo niekorzystnego dla II Rzeczpospolitej splotu wydarzeń. Jakby tego było mało, obrońcom Polski nie sprzyjała w tamtych dniach nawet piękna, słoneczna pogoda. Pomogła przede wszystkim agresorom, a nie atakowanym…

Co poprzedziło atak Niemiec na Polskę w 1939 roku

Podporządkowanie sobie Polski było dla Niemiec na przestrzeni lat 1938–1939 podstawowym zadaniem. Wcześniejsze próby zwasalizowania i wciągnięcia II Rzeczpospolitej do niemieckiej koalicji szybko spaliły na panewce. Rządzący polską polityką zagraniczną Józef Beck do końca był wierny koncepcji balansowania między dwoma wielkimi sąsiadami, między Niemcami a sowiecką Rosją. Ten „spacer po linie” miał być w optyce ministra spraw zagranicznych łatwiejszy dzięki sojuszom z Francją i Wielką Brytanią.

Dla Adolfa Hitlera było jasne, że jedynym sposobem na pełną hegemonię w Europie Środkowej jest ujarzmienie Polski za każdą cenę. Po aneksji Czechosłowacji, wejściu w układy z Węgrami i Rumunią, Polska stała się naturalnym celem dalszej ekspansji.

Roszczenia Niemiec wobec Polski

Naziści po okresie nieudanych pertraktacji z polskim rządem zaczęli publicznie wysuwać wobec Polski daleko posunięte roszczenia. Dotyczyły one statusu Wolnego Miasta Gdańsk i korytarza do Prus Wschodnich. Ostry sprzeciw ministra Becka wygłoszony z sejmowej mównicy w przededniu wojny przeszedł do historii wraz ze słynnymi słowami: „My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę”.

„Mein Kampf” – najbardziej kontrowersyjna i złowroga książka na świecie

„Mein Kampf” to pozycja, obok której trudno przejść obojętnie. Do końca II wojny sprzedanych zostało ponad 10 milionów egzemplarzy. Przemyślenia Adolfa Hitlera na temat współczesnego ...
„Mein Kampf”
Oryginalne wydanie „Mein Kampf”, wystawione w Centrum Dokumentacji Terenu Zjazdów Partyjnych NSDAP w Norymberdze (Fot. chrisdorney / Shutterstock)

Twarde stanowisko polskiego rządu miało swoje uzasadnienie. W końcu sierpnia 1939 roku Polska dysponowała nie tylko gwarancjami pomocy militarnej na wypadek agresji niemieckiej od Francji i Anglii uzyskanymi jeszcze w marcu 1939 roku. W przededniu niemieckiej inwazji podpisano nowy układ o pomocy wzajemnej z Brytyjczykami. Armia polska przygotowywała się do starcia, a w narodzie panowały pozytywne nastroje. Wyrażały je hasła głoszące o „silnych, zwartych i gotowych”, a także odważne zapowiedzi, że „Niemcom nie oddamy ani guzika”.

Tymczasem Niemcy prowadzili aktywne starania, by wyizolować przyszły teren działań wojennych. Elementem niemieckiej gry był układ z ZSRR. Pakt Ribbentrop-Mołotow zakładał współpracę w uderzeniu na Polskę i podział nowych stref wpływów. Tajny alians niemiecko-sowiecki z 23 sierpnia 1939 roku załamał wszelkie nadzieje i rachuby na uniknięcie wojny i sprawił, że Polska stała się na arenie międzynarodowej niemal zupełnie osamotniona.

Polska a III Rzesza i ZSRR, czyli między młotem a kowadłem

Przez całe dwudziestolecie międzywojenne główną pracą polskich planistów wojennych w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego było przygotowywanie się do przyszłego, spodziewanego konfliktu z Sowietami.

To właśnie radziecka Rosja była postrzegana jako groźniejszy wróg jeszcze przez marszałka Józefa Piłsudskiego, który zmarł w 1935 roku. Do władzy w Niemczech doszedł jednak nieobliczalny narodowy socjalista Adolf Hitler. To znacząco zmieniło międzynarodową układankę. Przywódca NSDAP chciał działać na rzecz odbudowy niemieckiego mocarstwa. Krwawy dyktator pragnął wyrównania strat poniesionych przez Niemców wskutek traktatu wersalskiego.

Z postanowieniami pokojowymi z Francji nie zgadzali się nie tylko Niemcy. Podobnie postrzegali je będący u władzy w Rosji bolszewicy. Komuniści co prawda przez długi okres silnie rywalizowali z nazistami o robotniczy rząd dusz. Ostatecznie znaleźli z nimi taktyczną nić porozumienia właśnie na gruncie rewizji postanowień z Wersalu. Z kolei II Rzeczpospolita była jednym z największych beneficjentów rezultatów I wojny światowej.

Tak oto wykrystalizowała się sytuacja bez wyjścia, która zaowocowała w końcu czwartym rozbiorem Polski. Zanim do niego doszło, nad Wisłą doszło do prawdziwej apokalipsy i katastrofy polskiej państwowości w obliczu niemieckiego i sowieckiego najazdu.

Jakim państwem była Polska przed wojną z Niemcami?

Wojna obronna Polski w 1939 roku zwana jest również kampanią wrześniową nie bez przyczyny. Atak nazistowskich Niemiec na II Rzeczpospolitą został bowiem uznany za początek II wojny światowej. Przynajmniej jeśli chodzi o kontynent europejski.

Przebieg kampanii obronnej był ściśle zdeterminowany przez warunki, w jakich przyszło bić się Polakom. Armia polska przygotowywana była przez kilkanaście lat trwania niepodległego państwa do walki z innym przeciwnikiem. A mianowicie z Sowietami. Znamienny jest choćby fakt, że powołany do życia Korpus Obrony Pogranicza służył ochronie wyłącznie wschodnich granic.

Polska i Japonia miały wspólnego wroga. Ten sojusz został jednak wystawiony na próbę

Chociaż Polska i Japonia znalazły się w czasie II wojny światowej w przeciwnych obozach, służby wywiadowcze obu państw wciąż współdziałały! Obydwa kraje miały bowiem wspólnego wroga ...
Chociaż Polska i Japonia znalazły się w czasie II wojny światowej w przeciwnych obozach, służby wywiadowcze obu państw wciąż współdziałały!
Chociaż Polska i Japonia znalazły się w czasie II wojny światowej w przeciwnych obozach, służby wywiadowcze obu państw wciąż współdziałały! fot: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Na kształt Wojska Polskiego w jeszcze większym stopniu niż założenia strategiczne wpływały wyjątkowo skromne możliwości budżetowe państwa polskiego. II Rzeczpospolita była biednym, rolniczym krajem z zacofaną gospodarką. Pomimo rozmaitych trudności, rządzący realizowali ambitne plany scalenia trzech różnych organizmów państwowych. Kulą u nogi była archaiczna struktura społeczna, w której wciąż prym wielcy posiadacze ziemscy. Trudno było o stabilne, silne rządy w obliczu istnienia licznych mniejszości narodowych, a także wobec ciągłych, ostrych tarć między politycznymi stronnictwami wszelkich odcieni.

Porównanie potencjału wojennego Polski i Niemiec w 1939 roku

W takich oto okolicznościach Polska była jednak w stanie wystawić do z Niemcami potężną siłę bojową. We wrześniu 1939 roku zmobilizowano ok. 1 mln żołnierzy (Polska liczyła wówczas ok. 35,3 mln ludności). Jeśli chodzi o ilość sprzętu i jego jakość, ówczesne Wojsko Polskie uchodziło za 7. armię świata. Takie niebagatelne osiągnięcia nie byłyby możliwe, gdyby nie wielkie nakłady na zbrojenia przez cały okres funkcjonowania II RP. A także zakupy sprzętu za granicą czy wreszcie budowa własnego przemysłu zbrojeniowego na wielką skalę.

Przeciwko milionowi żołnierzy i 39 dywizji piechoty wystawionych przez Polskę, Niemcy wystawili aż 1,8 mln żołnierzy zgrupowanych w przede wszystkim liczne dywizje piechoty, dywizje zmotoryzowane i pancerne. Jeśli chodzi o samoloty, Luftwaffe dysponowało pięciokrotnie większymi siłami od polskich sił lotniczych. Niemieccy pancerniacy mieli cztery razy więcej czołgów i innych pojazdów niż Polacy. Wermacht miał także przewagę w liczbie sztuk artylerii. Z kolei polska marynarka nie mogła się równać z marynarką przeciwnika.

Poza konieczną do pokonania broniącego się przeciwnika przewagą liczebną, po stronie nazistów były także inne atuty. Jednym z nich była niezwykle wygodna do prowadzenia ofensywy linia graniczna. Liczyła przed wojną ponad 1600 km. Niemcy, wraz ze swoimi słowackimi sprzymierzeńcami (a także z Sowietami) zdołali okrążyć Polskę przed 1 września niemalże w całości. Wyjątkiem były granice węgierska i rumuńska, co miało wpływ na przebieg walk.

Plan obronny Wojska Polskiego

Napastniczej niemieckiej armii sprzyjały również głównie nizinne, niedogodne dla broniących się Polaków warunki geograficzne. Wobec braków naturalnych przeszkód w postaci dużych rzek i masywów górskich, plan obronny Wojska Polskiego polegał na wydaniu Niemcom stosunkowo niedużych bitew granicznych, w dużej mierze dla zaznaczania politycznej konieczności obrony przed łatwym oderwaniem tych ziem przez wroga. W obliczu zagrożenia otoczeniem większej części wojsk, planiści wojenni musieli zakładać jednak później cofnięcie się do głównej linii obrony na linii Wisły i oczekiwanie na odsiecz Francji i Wielkiej Brytanii w postaci ataku na Niemcy na Zachodzie.

Na przyszły przebieg walk i plany polskiego sztabu generalnego radykalnie miał wpłynąć jednak atak sowiecki z 17 września. Zagrożone pełnym okrążeniem Wojska Polskie dostały wówczas rozkaz od Naczelnego Wodza marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego. Awaryjny plan zakładał ewakuację na tak zwany przyczółek rumuński w celu ratowania siły żywej i sprzętu.

Początek kampanii wrześniowej

Przyjęło się uważać za początek kampanii wrześniowej atak niemieckiego pancernika Schleswig-Holstein o 4:45 rano na polską placówkę obronną na gdańskim Westerplatte. Pierwsze ataki Niemcy przypuścili jednak odrobinę wcześniej, bombardując samolotami nadgraniczny Wieluń.

Atak bez wypowiedzenia wojny Niemcy poprzedzili licznymi akcjami dywersyjnymi i prowokacyjnymi. Wśród nich można wyróżnić choćby tak zwaną prowokację gliwicką. Sabotażem na polskich ziemiach trudniła się przede wszystkim mniejszość niemiecka, zgrupowana w nazistowskich organizacjach takich jak m.in. Selbstschutz. Po wybuchu działań wojennych to właśnie polscy Niemcy niechlubnie odznaczyli się licznymi zbrodniami i czystkami na ludności cywilnej, np. w Bydgoszczy czy na Pomorzu i Śląsku.

Taktyka wojny błyskawicznej

Niemiecki Fall Weiss, czyli plan wojny z Polską zakładał zrealizowanie taktyki tak zwanego Blitzkriegu, czyli wojny błyskawicznej. Wermacht prowadzący natarcie we współpracy z Kriegsmarine (marynarka) i lotnictwem (Luftwaffe) wykorzystał nie tylko znaczną przewagę technologiczną, ale także i bardzo istotny element zaskoczenia.

Tajna wojna papieża. Czy Pius XII brał udział w spisku na życie Hitlera?

Pius XII, którego po wojnie oskarżono o proniemieckie sympatie, w rzeczywistości przez wiele lat brał udział w spisku na życie Hitlera i pośredniczył w tajnych negocjacjach admirała Canari...
Papież Pius XII
Czy Pius XII brał udział w spisku na życie Hitlera? fot: Fred Ramage/Keystone/Getty Images

Niemcy od momentu przekroczenia polskich granic 1 września 1939 roku szybko parli do przodu. Chcieli jak najszybciej dojść do Warszawy i otoczyć polskie duże ugrupowania w wielkich kotłach na równinach środkowej Polski. Chodziło o to, by zdążyć przed ewentualną pomocą państw zachodnich dla Wojska Polskiego. Jednocześnie Niemcy prowadzili naciski na Józefa Stalina, by Związek Radziecki i jego Armia Czerwona jak najszybciej wkroczyła od wschodu na terytoria II Rzeczpospolitej.

Pierwsze uderzenie niemieckie ze Śląska, Prus Wschodnich i Pomorza było niezwykle skuteczne. Dość wątła linia obrony została przełamana po kilku dniach. Wówczas końca dobiegały bitwy na wielu kierunkach w pasie nadgranicznym. Polskie jednostki zachowywały nadal wartość bojową i cofały się nad linię Wisły i Sanu. Mobilna niemiecka armia zdołała jednak oskrzydlić Polaków, docierając szybko na przedpola Warszawy.

Wermacht otaczał kolejne polskie zgrupowania i pokonywał je w boju, biorąc do niewoli dziesiątki tysięcy żołnierzy. Tak było m.in. pod Tomaszowem Lubelskim, gdzie taka bitwa została stoczona jeszcze przed 17 września, czyli przed wejściem Sowietów.

Bitwa nad Bzurą, czyli próba przejęcia inicjatywy przez Polaków

Pomimo beznadziejnej sytuacji, polscy dowódcy podjęli postawę aktywną. Uderzyli na tyły armii niemieckich w rejonie Kutna. W bitwie nad Bzurą dowodzący polskimi oddziałami gen. Tadeusz Kutrzeba dostrzegł możliwość pokonania części podzielonego niemieckiego ugrupowania. Chciał w ten sposób także spowolnić niemiecki marsz na Warszawę i przejąć inicjatywę w wojnie.

Krwawy bój nie zakończył się jednak polskim sukcesem. Część oddziałów Wojska Polskiego dostała się do niewoli, inni próbowali przedostać się do Rumunii lub do Warszawy. Właśnie ta zaczepna operacja znad Bzury wykreowała później nieprawdziwy mit o szarżach polskich ułanów z lancami na niemieckie czołgi. W rzeczywistości jednostkami jazdy dysponowały wówczas obie strony konfliktu. Konne armie walczyły jednak w przytłaczającej liczbie przypadków pieszo.

Brak pomocy ze strony Francji i Anglii

Po klęsce w bitwie nad Bzurą i wejściu Sowietów, Niemcy definitywnie przejęli kontrolę nad losem wojny. Pełen obraz polskiej klęski dopełniało stanowisko sojuszników z konferencji w Abbeville. 12 września wspólna rada wojenna Anglików i Francuzów podjęła decyzję o tym, by nie podejmować ofensywny lądowej przeciwko Niemcom. W ten oto sposób doszło do złamania sojuszniczych postanowień.

Na Zachodzie trwała tak zwana dziwna wojna, w której alianci zachowywali pasywną postawę. Poważniejsze starcia między sprzymierzeńcami Polski a III Rzeszą miały miejsce jedynie na morzu. We wrześniu 1939 roku zaczęła się między nimi bitwa o Atlantyk.

Pomimo tych wszystkich przeciwności losu, wciąż broniły jednak się izolowane ośrodki polskiego oporu. M.in. długo bronili się heroiczni bohaterowie z Westerplatte. Czoło wrogowi stawiała także Warszawa skupiona wokół prezydenta Stefana Starzyńskiego. Walkę wciąż toczyły improwizowane polskie ugrupowania z rozpadających się nieustannie oddziałów.

Ostatnią dużą bitwą kampanii wrześniowej była stoczona 2 października bitwa pod Kockiem. Odbyła się z udziałem jednej z takich właśnie jednostek, czyli Samodzielnej Grupy Operacyjnej Polesie pod dowództwem gen. Franciszka Kleeberga.

Ilu żołnierzy zginęło w czasie ataku Niemiec na Polskę we wrześniu 1939 r.?

Blisko 70 tys. poległych polskich żołnierzy, prawie 700 tys. jeńców (blisko 300 tys. trafiło do niewoli sowieckiej) i ponad 100 tys. rannych. Tak wielkie straty poniosło Wojsko Polskie w wojnie obronnej 1939 roku. Z rąk Niemców nie ginęli jednak tylko i wyłącznie wojskowi. Zarówno Wermacht, jak i oddziały SS mordowały ludność cywilną, grabiły i paliły miasta i wsie w bezprecedensowy sposób. Działo się to zgodnie z rozkazami Adolfa Hitlera o wojnie totalnej. Jego plan zakładał nie tylko likwidację państwa polskiego, ale i pełne pogłębienie polskiego narodowego ducha.

Dunkierka to militarny cud. Alianci przekuli sromotną porażkę w wielkie zwycięstwo

Dunkierka to małe miasteczko na wybrzeżu Francji, które było sceną ogromnej kampanii wojskowej podczas II wojny światowej. Podczas bitwy o Dunkierkę od 26 maja do 4 czerwca 1940 roku około ...
dunkierka
Fot. Wikimedia Commons / domena publiczna / autor nieznany

Niezależnie od barbarzyńskich i terrorystycznych środków prowadzenia wojny przez Niemców, napastnicy zastali w Polsce ostry i zaciekły opór wojska całego społeczeństwa. Dzielnie bili się szeregowi żołnierze, w tym także powołani pod broń członkowie mniejszości narodowych.

W opinii historyków zawiodła za to część kadry dowódczej, która nie poradziła sobie na nowoczesnym teatrze działań wojennych. Można wśród nich wyróżnić jednak wielu bohaterów, którzy dzięki swoim zdolnościom i odwadze ratowali krew swoich żołnierzy i odsuwali widmo klęski. Na wyróżnienie obok wielu nieznanych z nazwiska żołnierzy i oficerów zasługuje także ludność cywilna, która ze zrozumieniem i wytrwałością przyjęła tragiczny los i dzielnie asystowała armii, nierzadko biorąc aktywny udział w walkach i przygotowaniach do starć.

Reklama

Źródło: T. Jurga, Obrona Polski 1939, Warszawa, 1990

Reklama
Reklama
Reklama