Auschwitz-Birkenau to piekło na ziemi. Ta nazistowska fabryka śmierci pracowała do końca
Obóz zagłady Auschwitz-Birkenau to symbol jednego z najczarniejszych rozdziałów w historii ludzkości. Niemieccy naziści właśnie na jego terenie z nieznaną dotąd światu pedantycznością i skrupulatnością mordowali swoje ofiary w imię bestialskiej ideologii, a potem palili ich ciała w krematoryjnych piecach.
W tym artykule:
- Początki obozu Auschwitz-Birkenau. Od więzienia do fabryki śmierci
- Holokaust na terenie obozu Auschwitz-Birkenau
- Ilu ludzi zginęło w Auschwitz?
- Nieludzkie warunki życia i umierania w Auschwitz
- Próby ucieczki z Auschwitz-Birkenau
- Marsze śmierci, czyli tragiczny koniec tragicznej historii obozów zagłady
- Auschwitz jako symbol
Najpierw był tu obóz koncentracyjny, w którym zamykano więźniów politycznych. Później stał się obozem zagłady, gdzie zamordowano ponad 1 mln ludzi. Taką drogę przeszedł obóz Auschwitz, gdzie Niemcy postanowili urządzić centrum ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej, czyli Holokaustu.
Początki obozu Auschwitz-Birkenau. Od więzienia do fabryki śmierci
Początki funkcjonowania niemieckiego obozu koncentracyjnego na terenie Oświęcimia nie zwiastowały tak tragicznego dalszego ciągu wydarzeń. Obóz założony został z inicjatywy szefa SS Heinricha Himmlera w 1940 roku, a więc jeszcze przed niemiecką inwazją na Związek Radziecki. A przede wszystkim jeszcze przed niemiecką decyzją o pełnej eksterminacji Żydów w styczniu 1942 r.
Bezpośrednią przyczyną powstania Konzentrationslager Auschwitz było przede wszystkim rozładowanie coraz bardziej przepełnionych więzień, aresztów i obozów przede wszystkim na terenach sterroryzowanej, okupowanej Polski. W tych właśnie więzieniach tłoczyli się pierwsi więźniowie polityczni z wykluwającego się ruchu oporu, osoby próbujące przedostać się przez zieloną granicę do Francji, do odbudowywanego wojska polskiego, a także duchowni i inteligencja.
Archeolodzy odkryli tunel na terenie dawnego obozu zagłady
Grupa archeologów kierowana przez Wojciecha Mazurka z Chełma oraz Yorama Haimiego z Izraela trafiła na ślady podziemnego tunelu, wykopanego prawdopodobnie przez więźniów z SonderkommandoDalsza rozbudowa obozu i budowa szeregu podobozów zbiegła się w czasie z „przyspieszeniem” diabolicznej niemieckiej maszyny wojennej. Wówczas doszło do stworzenia całego kompleksu obozowego na czele z obozem macierzystym obozem (Stammlager) Auschwitz. Obok niego funkcjonowały obozy KL Birkenau (pol. Brzezinka, dokładnie KL Auschwitz II) i KL Monowitz (Monowice, niemiecka nazwa obozu – KL Auschwitz III). W trzecim z tych miejsc funkcjonował wielki obóz pracy przymusowej zakładów chemicznych Buna-Werke.
Poza trzema głównymi obozami składającymi się na KL Auschwitz, wokół obozu głównego do zimy 1945 roku zbudowany został kompleks ponad 40 różnych podobozów. W tych miejscach więźniowie pracowali niewolniczo na rzecz nie tylko obozowej gospodarki, ale także i dla całego systemu gospodarczego III Rzeszy. Na czele z jego wielkimi koncernami, takimi jak choćby IG Farben.
Po inwazji Wermachtu na ZSRR w czerwcu 1941 roku, w obozie przygotowano miejsce dla dużej grupy jeńców z Armii Czerwonej. Równocześnie z niemieckim atakiem na sowieckie imperium naziści rozpoczęli także aktywną fazę Holokaustu, czyli zagłady Żydów.
Holokaust na terenie obozu Auschwitz-Birkenau
„Akcja likwidacyjna” polegała na przewożeniu żydowskiej ludności skupionej dotąd w gettach do obozów zagłady. Wśród nich znalazł się również obóz Auschwitz-Birkenau. A dokładnie KL Brzezinka, gdzie znajdowały się komory gazowe i piece krematoryjne. Dzięki dogodnemu położeniu geograficznemu, gęstej linii kolejowej, bliskości terytoriów z dużym odsetkiem ludności żydowskiej, to właśnie wspomniana Brzezinka wraz z obozami stała się centrum niemieckiej machiny śmierci.
Poza licznymi Żydami z południowej Polski, to tutaj zsyłano na śmierć także Żydów z terenów innych europejskich krajów będących pod kontrolą III Rzeszy. Najwięcej Żydów odbyło tragiczną podróż w jedną stronę do Auschwitz-Birkenau z Węgier, a także z centralnej Polski.
Żydzi byli transportowani do Brzezinki w różnych warunkach. Polscy Żydzi byli najczęściej skazani na mordercze warunki przepełnionych wagonów bydlęcych. Żydzi z Zachodu i z Węgier często bywali przewożeni do obozu zagłady w wagonach pasażerskich, do końca nie zdając sobie sprawy z faktycznego celu podróży. Niemcy zapowiadali im wysiedlenie na bliżej nieokreślone tereny wschodnie. Oprawcy zachęcali swoje ofiary do zabierania ze sobą bagaży i prowiantu. Wszystkie te rzeczy na czele z kosztownościami szybko odbierano Żydom po przyjeździe na teren obozu.
Jeszcze szybciej dochodziło do natychmiastowej selekcji na tzw. rampie, gdzie kończyły swoją drogę wagony z więźniami. Dzieci, starcy, osoby chore nie podlegały obozowej ewidencji. Od razu były przeznaczane do eksterminacji w komorach gazowych, gdzie ginęli na skutek zatrucia gazem o nazwie Cyklon B. Miejsce kaźni na pozór przypominało łaźnie. Mordowani nierzadko do końca nie spodziewali się tego, jak straszny los zgotują im SS-mani.
Śmierć w komorach gazowych była szczególnie okrutna. Gaz zabijał ofiary powoli. Wyjątkowo długo konali ci, którzy znaleźli się daleko od otworów, którymi kaci wrzucali puszki z trucizną. A także ci, którzy znajdowali się we względnie dobrej formie fizycznej. Zaduszeni ludzie początkowo byli zakopywani przez tzw. Sonderkommanda, złożone z innych uwięzionych Żydów w ziemi. Niemcy dość szybko podjęli decyzję o paleniu zwłok dla zatarcia śladu zbrodni w specjalnie stworzonych, wielkich piecach krematoryjnych.
Ilu ludzi zginęło w Auschwitz?
Ze względu na akcję niszczenia przez SS-manów dokumentacji, śladów zbrodni i akcji palenia zwłok, trudno o pełne i precyzyjne określenie liczby osób, które zginęły na terenie oświęcimskiego obozu. Ostrożne szacunki historyczne mówią o co najmniej 1,1 mln ofiar Auschwitz-Birkenau. Wśród nich w komorach gazowych zabito ok. 1 mln Żydów (głównie z Węgier i Polski). Oprócz tego zginęło ok. 75 tys. etnicznych Polaków, 21 tys. Cyganów, 15 tys. jeńców radzieckich i ok. 15 tys. ludzi różnych innych narodowości.
Mimo że w obozie zginęło łącznie tak wielu ludzi, jego liczebność nigdy nie przekroczyła kilkudziesięciu tysięcy więźniów. Łącznie przez 5 lat funkcjonowania obozu zagłady zarejestrowano i dłużej przetrzymywano w obozie łącznie ok. 400 tys. ludzi. Więźniowie ci otrzymywali numer obozowy zastępujący nazwisko, a także charakterystyczny dla Auschwitz naramienny tatuaż właśnie z ewidencyjnymi numerem. Szacuje się, że piekło Oświęcimia przeżyła ok. połowa osadzonych w nim Polaków i znacznie mniejszy odsetek więźniów narodowości żydowskiej.
Nieludzkie warunki życia i umierania w Auschwitz
Część mężczyzn i kobiet narodowości żydowskiej zdolnych do pracy Niemcy zaczęli wykorzystywać do swoich celów. Szansa na ich przeżycie wzrastała, choć w nieznaczny sposób. Spośród transportowanych do Auschwitz Żydów selekcjonowano także do barbarzyńskich eksperymentów pseudomedycznych. Niemieccy lekarze spod znaku SS pastwili się nad swoimi ofiarami, testując nowe lekarstwa, trucizny, gazy bojowe. Przeprowadzali przeczące człowieczeństwu zabiegi i różnorakie operacje, rzekomo dla potrzeb naukowych.
Obiekty UNESCO w Polsce. 17 miejsc, które docenił świat
Ile jest i jakie są obiekty UNESCO w Polsce? Do tej pory na Listę Światowego Dziedzictwa wpisanych zostało ponad 1000 zabytków z całego globu. Na terenie naszego kraju znajduje się ich 17. P...Poza mordowaniem w komorach gazowych, Żydzi byli, podobnie jak Polacy i inni więźniowie, eksterminowani także poprzez morderczą pracę, bestialskie traktowanie, tortury, bicie i głodowe racje żywnościowe. Przydział jedzenia w obozie Auschwitz miał wg Niemców wystarczać na ok. 3-miesięczne przeżycie. Warunkiem uniknięcia śmierci głodowej były więc niezwykle trudne próby zapewnienia sobie dodatkowego pożywienia, np. z resztek i z kradzieży w czasie pracy.
Równie ciężkie warunki Niemcy narzucili swoim ofiarom także jeśli chodzi o inne podstawowe warunki bytowe. Każdy więzień dostawał na cały rok wyłącznie cienki pasiak i bieliznę. Zdecydowana większość więźniów spała przez cały rok w zimnych, brudnych barakach na drewnianych pryczach w ogromnym ścisku. Populację obozu atakowały plagi insektów i przede wszystkim rozmaite choroby, na czele z tyfusem.
Próby ucieczki z Auschwitz-Birkenau
Fatalny los więźniów pchał ich często do próby stawienia jakiegokolwiek oporu wobec obozowej załogi SS. Pomimo panującego terroru, donosicielstwa i wszelkim przeciwnościom, za drutami zdołano utworzyć nawet pewne organizacje podziemne i samopomocowe. Więźniowie opracowali różnego rodzaju plany obozu nie tylko na użytek ewentualnego zbrojnego buntu, ale także na potrzeby informacyjne i wywiadowcze. W ten sposób udało się przekazać prawdę o niemieckich zbrodniach Auschwitz na zewnątrz. W akcji szczególnie odznaczył się Witold Pilecki, który w tym celu odbył udaną ucieczkę z obozu.
Próby ucieczek, zwłaszcza w początkowej fazie funkcjonowania obozu, tępiono drakońskimi karami. Niemcy stosowali odpowiedzialność zbiorową nie tylko na współwięźniach, ale także na członkach rodzin osadzonych. Tym niemniej dochodziło do prób wydostania się na wolność. Najsłynniejszą, skuteczną ucieczkę podjęła grupa więźniów przebrana w SS-mańskie mundury z Kazimierzem Piechowskim na czele. Uzbrojeni śmiałkowie dzięki fortelowi zdołali wyjechać przez bramę obozu skradzionym samochodem osobowym.
Marsze śmierci, czyli tragiczny koniec tragicznej historii obozów zagłady
Ostatnim akordem w strasznej historii obozu Auschwitz-Birkenau były tzw. marsze śmierci. W obliczu zbliżania się frontu na przełomie lat 1944–1945, Niemcy zdecydowali się na ewakuację obozów zagłady. Zdecydowali się na pędzenie pieszo głodnych, skąpo ubranych, wyselekcjonowanych jako wciąż zdolnych do pracy więźniów w głąb swojego terytorium. W potwornych warunkach zginęły w takich okolicznościach tysiące ludzi.
SS-mani pozostawili na miejscu ok. 9 tysięcy ludzi. To właśnie nich zastali w obozie żołnierze radzieccy, którzy 27 stycznia dotarli do bram obozu. Ostatecznie wyzwolili oni więźniów największego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego.
Wielu zbrodniarzom z Auschwitz udało się uciec. Wśród nich był m.in. niesławny „anioł śmierci”, dr Josef Mengele, który do końca życia mieszkał w Brazylii. Na sporą część niemieckich katów spod znaku SS spadła jednak zasłużona kara. W procesie w Warszawie został skazany na śmierć przez powieszenie między innymi komendant obozu, Rudolf Höss. Wyrok wykonano na terenie obozu, a szubienicę pozostawiono dla pamięci potomnych.
Polski mikrobiolog prowadził własną wojnę z hitlerowcami. Otruł ponad 150 nazistów
Wybitny polski mikrobiolog Franciszek Witaszek miał otruć podczas wojny nawet 150 hitlerowców wytypowanych przez polskie podziemie. Wykorzystywał do tego chorobotwórcze bakterie tyfusu.Sprawiedliwej kary nie uniknęli także inni liczni członkowie załogi SS, wartownicy, lekarze. A także najbardziej okrutni więźniowie funkcyjni, czyli kapo, wysługujący się swoim panom w czasie trwania oświęcimskiego piekła na ziemi. Poza warszawskim procesem, wyroki w sprawie Auschwitz zapadały także w powojennych Niemczech Zachodnich, gdzie odbyły się w latach 60. trzy procesy.
Auschwitz jako symbol
Auschwitz, przerażająca do dziś swoim brzmieniem nazwa-symbol, stała się niejako synonimem całego zła eksterminacji i ludobójstwa Niemców wobec niewinnych ludzi z podbitych przez siebie terytoriów. Pomimo tego, że na terenie obozu śmierci ginęli przede wszystkim Żydzi, Auschwitz przenikło do świadomości Polaków jako miejsce szeroko pojętej narodowej martyrologii okresu II wojny światowej. Cierpienie i ofiary wielkiego obozu położonego w Oświęcimiu i okolicach przeniosły się niejako na całość krzywd, które okupanci spod znaku swastyki wyrządzili obywatelom Rzeczpospolitej wszystkich narodowości.
Oświęcimski obóz zapisał się najmocniej jednak w historii Żydów jako centrum zagłady narodu żydowskiego, czyli Szoah. Na 6 milionów żydowskich ofiar niemieckiego nazizmu ponad 1 milion osób poniosło śmierć właśnie w KL Auschwitz, głównie w komorach gazowych Brzezinki.
Źródła:
- F. Piper, Ilu ludzi zginęło w KL Auschwitz. Liczba ofiar w świetle źródeł i badań 1945-1990, Oświęcim, 1992
- K. Smoleń, T. Świebocka, Auschwitz - zbrodnia przeciw ludzkości, Oświęcim, 1990