Reklama

Carlos DeLuna – zabity, bo pomylono go z kimś innym

Oskarżony o zabicie 24-letniego pracownika stacji benzynowej został skazany na karę śmierci w 1983 roku. Wyrok wykonano w 1989, w Huntsville (Teksas). Już wtedy nie brakowało wątpliwości co do słuszności wyroku.

Reklama

W 2006 Chicago Tribune opisało sprawę wyrażając pogląd, że DeLuna mógł zostać niesłusznie skazany, a późniejszy raport Columbia Human Rights Law Review przedstawił szereg dowodów na to, że mężczyzna został pomylony z innym - Carlosem Hernandezem, mieszkającym niedaleko. Tamten miał już za sobą historię ataków kobiet z użyciem noża i innych ostrych narzędzi, oraz liczne sprawy o nielegalne posiadanie broni.

Derek Bentley – upośledzony 19-latek z Bristolu

Został powieszony za współudział w zabójstwie policjanta podczas napadu rabunkowego. Tym, kto naprawdę zabił był 16-letni Christopher Craig – to z jego broni padł strzał. Jednak Bentley został uznany za współwinnego, jako osoba zachęcająca do popełnienia zbrodni.

Mężczyzna jednak od dziecka wykazywał symptomy niepełnosprawności umysłowej. Miewał ataki padaczkowe, pomiar jego IQ wykazał 77 w 1952 roku, gdy trafił do bristolskiego więzienia – a wcześniej, mając 15 i pół roku wyznaczono mu iloraz inteligencji na poziomie 66. Był praktycznie analfabetą.

Mimo tego, że mężczyzna nie strzelał oraz był ewidentnie upośledzony umysłowo – wyrok wykonano.

Nagrobek Bentley'a - fot. Steve Brown / Flickr

Huugjilt – zginął zamiast mordercy

W 1996 roku pochodzący z Mongolii Wewnętrznej w Chinach 18-latek odnalazł w publicznej toalecie ciało brutalnie zgwałconej i zabitej nazwiskiem Yang. Huugjilt (nie posiadał nazwiska), który zawiadomił władze, został oskarżony o gwałt i uduszenie kobiety. Po 61 dniach w więzieniu został postawiony przed plutonem egzekucyjnym.

Po latach do zbrodni przyznał się Zhao Zhihong. Mężczyzna stanął przed sądem w 2006 roku. Na przestrzeni lat 1996-2005 miał zabić 10 osób i dopuścić się 13 gwałtów. Jego proces odroczono do 2014, rok później został skazany na karę śmierci.

Cameron Todd Willingham – skazany za podpalenie, które miało być zwykłym pożarem

Po tym jak w 1991 roku w miasteczku Corsicana w Teksasie pożar strawił dom Willinghamów ojciec rodziny został oskarżony o podpalenie i doprowadzenie do śmierci swojej żony i trójki dzieci. Motywem miała być chęć pozbycia się niechcianego potomstwa. Prokuratura uznała mężczyznę za socjopatę, dodatkowo sytuacji nie poprawiały poświadczone przypadku bicia żony. Willingham został skazany na śmierć przez wstrzyknięcie trucizny. Do końca walczył o uniewinnienie.

W 2004 roku wyrok wykonano. Przez kolejne lata mnożyły się wątpliwości dotyczące analizy dowodów przeciwko mężczyźnie, dziennikarze różnych mediów zebrali dane obnażające niedbałość śledztwa i niemożliwość ustalenia, że ogień został celowo podłożony.

Cameron Todd Willingham - fot. Wikipedia

George Stinney – 14-latek na krześle elektrycznym

Ciemnoskóry chłopiec zostaje w 1944 r. skazany za morderstwo dwóch białych dziewczynek na śmierć na krześle elektrycznym. Skład sądy był w całości biały, proces trwał jeden dzień, rozprawa około 10 minut. Podobno zaraz po aresztowaniu miał się przyznać do zarzutów, ale świadectwo nie zostało nagrane, nie było żadnego zeznania później, które mogłoby potwierdzić tę relację. Stinney został pozbawiony prawa do apelacji, egzekucję wykonano.

W 2013 roku grupa ekspertów, prawników i aktywistów reprezentujących rodzinę chłopca zbadała sprawę ponownie. Rok później, 70 lat po egzekucji, uznano go za niewinnego. Stwierdzono, że nie miał szans na odpowiednią obronę, co było pogwałceniem szóstej poprawki amerykańskiej konstytucji. Dodatkowo odnaleziono serię dowodów potwierdzających jego alibi oraz fakt, że jego zeznanie o odpowiedzialności za śmierć dziewczynek zostało wymuszone siłą.

George Stinney - fot. Wikipedia

Sacco i Vanzetti – anarchiści zrehabilitowani

Ferdinando Sacco i Bartolomeo Vanzetti byli robotnikami włoskiego pochodzenia. Uczestniczyli w demonstracjach domagających się polepszenia warunków pracy, podwyżek i ludzkiego traktowania pracowników, byli związani z ruchem anarchistycznym. W 1920 roku zostali zatrzymani przez policję pod zarzutem działalności godzącej w dobro publiczne. Oskarżono ich także o udział w napadzie rabunkowym, kradzież wypłat przeznaczonych dla robotników i dwa zabójstwa. Dowody w ich sprawie były bardzo łatwe do podważenia, obaj mieli mocne alibi. Mieli pecha, obronę zbudowali na opinii człowieka, któremu udowodniono brak wiedzy i fałszowanie dowodów. Skazano ich na krzesło elektryczne, wyrok wykonano w 1921 roku.

Sprawa stała się jednak głośna, o rehabilitację Włochów apelowali znani intelektualiści epoki, między innymi Bertrand Russell, George Bernard Shaw i H.G. Wells. Do sprawy powrócono w 1977 roku, gubernator Massachusetts zrehabilitował obu mężczyzn.

Sacco i Vanzetti - fot. Wikipedia

Leo Frank – niesłusznie zlinczowany

Leo Frank, młody nadzorca w fabryce, zostaje oskarżony o zabójstwo 13-letniej dziewczyny. Podejrzanych jest trzech: Frank, nocny strażnik Newt Lee oraz dozorca Jim Conely. Sąd opierając się głównie na zeznaniach tego ostatniego, który przedstawiał się jako współsprawca, ze szczegółami opisywał uduszenie przez Franka młodej Mary Phagan. Obrona wskazywała, że to Conely był winny, a pochodzący z żydowskiej rodziny Frank jest ofiarą antysemickiej nagonki. Sąd zdecydował o karze śmierci dla Franka, którą zamieniono na dożywotnie więzienie.

Gazeta The Atlanta Georgian ogłaszająca aresztowanie Leo Franka - fot. Wikipedia

Sprawa odbiła się szerokim echem w lokalnych mediach, opinia publiczna wrzała, rozbudziły się niestety także nastroje antysemickie. W 1915 roku Frank został porwany z więzienia i zlinczowany w miasteczku Marietta, z którego pochodziła dziewczyna. Gubernator stanowy chciał ukarać sprawców, jednak ostatecznie nikt nie został o nic oskarżony. W 1986 roku Frank został pośmiertnie ułaskawiony, ale nie definitywnie uniewinniony. Dziś większość badających tę sprawę uważa, że sam był ofiarą, a mordercą miał być Conely.

Lincz Leo Franka - fot. Flickr

Timothy Brian Cole – zmarł w więzieniu

24 marca 1985 roku studentka Michele Mallin została zaciągnięta przez mężczyznę do samochodu i zgwałcona. W tamtym czasie zdarzały się przypadki podobnych przestępstw w okolicach szkoły Texas Tech, gdzie studiowała. Podczas policyjnego okazania zdjęć osób podejrzanych wybrała wizerunek Timothyego Braina Cole, studenta i byłego żołnierza U.S. Army. Swój wybór potwierdziła później podczas oglądania podejrzanego. Cole został skazany na 25 lat, po 14 zmarł w więzieniu na atak astmy. Rodzina mężczyzny, do której potem dołączy ofiara, domagali się jego rehabilitacji.

W 2007 roku do gwałtu przyznał się Jerry Wayne Johnson, a Mallin potwierdziła swoją pomyłkę przy wcześniejszym wskazaniu sprawcy. Wersję obojga potwierdziło badanie DNA. Cole został pośmiertnie uniewinniony.

Ed Johnson – zlinczowany przed wykonaniem kary

Ciemnoskóry mężczyzna został w 1906 roku oskarżony o gwałt. Sąd skazał go na śmierć, jednak lokalna społeczność obawiała się opóźniania wyroku i postanowiła wziąć sprawę w swoje ręce. Grupa ludzi z miasteczka Chattanooga w Tennessee wyciągnęła go z aresztu i go zlinczowała. Następnego dnia na pogrzebie obence było 2 tysiące osób. Johnson miał w więzieniu doznać objawienia i wybaczyć skazującym. Na nagrobku wyryto mu jego ostatnie słowa “Niech was Bóg błogosławi. Jestem niewinnym człowiekiem”.

W 2000 roku sędzia karny hrabstwa Hamilton Doug Meyer wydał wyrok uznający proces Johnsona za niesprawiedliwy i wadliwy: mężczyznę sądził w całości biały skład sędziowski, mimo apeli nie przeniesiono rozprawy do innego miasta, co podgrzewało atmosferę.

Nagrobek Eda Johnsona - fot. Wikipedia

Nie Shubin - rozstrzelany za morderstwo, którego nie popełnił

19-latek z Chin został w 1995 oskarżony o gwałt i morderstwo 30-latki. Sąd skazał go na karę śmierci, wyrok wykonano.

Dziesięć lat później pojawił się dowód na to, że był niewinny. Do morderstwa i gwałtu przyznał się Wang Shujin, który został zatrzymany przez policję. Shujinowi przypisywano 3-4 morderstw na przestrzeni lat 1994-5.

W 2007 roku skazano go na śmierć. Sprawa odbiła się szeroko na wizerunku chińskich sądów.

Reklama

Błażej Grygiel

Reklama
Reklama
Reklama