Czy na arenach starożytnego Rzymu walczyły gladiatorki? Odpowiedź jest jasna
W filmowym hicie Ridleya Scotta „Gladiator” w krwawych walkach ku uciesze gawiedzi brały udział również kobiety. Ale nie jest to jedyna produkcja przedstawiająca taką wizję. Czy gladiatorki istniały naprawdę?
Spis treści:
- Kobiety na arenie przyciągały uwagę
- Gladiatorki z własnej woli?
- Jak wyglądały walki gladiatorek?
- Rozkwit i upadek fachu gladiatorów
Trudno zliczyć książki, które poświęcono gladiatorom. Temat zawodowych wojowników w starożytnym Rzymie wzbudza bowiem wielką ciekawość. Gladiatorzy byli rekrutowani z reguły spośród niewolników lub przestępców. Ich zaciekłe walki ekscytowały tłumy na arenach rozsianych po całym imperium. Ale czy wśród nich były też kobiety?
Kobiety na arenie przyciągały uwagę
Naukowcy nie mają wątpliwości, że areny były zdominowane przez mężczyzn, którzy byli gladiatorami. Jednak od czasu do czasu pojawiały się na nich także kobiety.
– Ich obecność była czymś nietypowym, dlatego musiały przyciągać uwagę i ściągać tłumy – powiedział serwisowi Nauka w Polsce historyk starożytności prof. Dariusz Słapek z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
A jaka była skala tego zjawiska? Trudno jest to dzisiaj ustalić. Do naszych czasów na temat kobiet gladiatorek zachowało się niewiele informacji.
Wśród dowodów na ich istnienie jest na przykład inskrypcja na grobie Hostilianusa, sędziego z Ostii z II wieku n.e. Czytamy w niej, że urzędnik ten miał być pierwszą osobą od założenia miasta, która zorganizowała zawody gladiatorów płci żeńskiej. Z kolei w Efezie, gdzie znajdował się słynny Artemizjon, na cmentarzu obok amfiteatru znajdują się groby gladiatorów obu płci.
Ciekawym dowodem na istnienie gladiatorek jest grób sprzed 2 tys. lat odkryty w 2000 roku w Londynie. Jego wyposażenie było bardzo bogate, co każe sądzić, że zmarła osoba była zamożna. Grób zlokalizowany był jednak poza murami miasta, co sugeruje z kolei, że nie była to postać ciesząca się szacunkiem. Z analiz wyposażenia wynika, że był to gladiator, a w zasadzie gladiatorka zmarła w wieku około dwudziestu kilku lat. Walczyła na arenie rzymskiego Londinium.
Gladiatorki z własnej woli?
W 11 i 19 roku n.e. rzymski senat uchwalił prawa zakazujące kobietom wywodzącym się z klasy średniej i wyższej udziału w zawodach gladiatorów. Ale chyba nie były to regulacje skuteczne, skoro cesarz rzymski Septymiusz Sewer ustanowił podobne prawo w 200 roku n.e. Czy oznacza to, że wiele z kobiet chciało z własnej woli brać udział w starciach na arenach?
Rzymski historyk Tacyt twierdził, że cesarz Neron zmuszał szlachetnie urodzone kobiety do walki na arenie i kazał gladiatorkom walczyć „pod pochodniami”. Być może oznacza to, że działo się to w nocy. Ale było też sporo kobiet, które same zgłaszały się do szkół gladiatorów. Motywowała je chęć zdobycia sławy lub pieniędzy.
Jak wyglądały walki gladiatorek?
Wygląda na to, że kobiety raczej nie ścierały się z mężczyznami, bo – zdaniem badaczy – nie byłyby to zmagania równe. Dlatego walczyły między sobą i ze zwierzętami. Zachowała się też informacja, że w okresie igrzysk w czasach cesarza Domicjana (70-96 r. n.e.) kobiety w świetle pochodni walczyły z osobami niskorosłymi.
Naukowcy przypuszczają, że panie walczyły na arenach do pierwszej krwi. – Szacujemy, że nawet w walkach gladiatorów tylko 10 proc. z nich kończyło się śmiercią. Krwawa jatka nie była po prostu opłacalna. Gladiatorzy byli przede wszystkim dobrze wyszkolonymi showmanami i koszt ich wyszkolenia bywał bardzo wysoki – mówi prof. Słapek.
Rozkwit i upadek fachu gladiatorów
Pierwszy znany pojedynek gladiatorów odbył się w Rzymie w 264 r. p.n.e. Kolejne organizowano przez następne stulecia aż do upadku Cesarstwa Zachodniorzymskiego. Niektóre widowiska, odbywające się na terenie całego imperium, cieszyły się tak wielką popularnością, że trwały całymi tygodniami. Uczestniczyły w nich tysiące wojowników.
Walki odbywały się w amfiteatrach. Najsłynniejszym i największym z nich było rzymskie Koloseum wzniesione niesione w latach 70–72 do 80 n.e. przez cesarzy Wespazjana i Tytusa.
Wprawdzie chrześcijański cesarz Konstantyn I zdelegalizował w 325 roku walki gladiatorów, jednak prawdopodobnie wychodzili oni na areny jeszcze przez kolejne stulecie. Były wśród nich także kobiety, ale skala ich udziału w tych wydarzeniach była raczej niewielka. Chociaż ich występy zawsze przyciągały uwagę gawiedzi.
Źródła: Nauka w Polsce, MacQuarie University, Iowa University