Dlaczego nasze prababki łykały bazie wielkanocne? Ten obyczaj miał pewne podstawy naukowe
Z Niedzielą Palmową związane są ludowe rytuały, w tym połykanie bazi z poświęconych palm. Czemu miał służyć ten zapomniany dziś zwyczaj? Bazie wielkanocne były uważane np. za cenne lekarstwo.
- Julia Rybska
W tym artykule:
- Bazie w polskiej kulturze
- Zwyczaj łykania bazi
- Właściwości zdrowotne bazi
- Inne nietypowe zwyczaje wielkanocne
Wielkanoc jest ważnym wydarzeniem nie tylko w kalendarzu liturgicznym kościołów chrześcijańskich. Święto nakłada się też z przełomowym okresem w rocznym cyklu natury. Wypada zawsze w pierwszą niedzielę po wiosennej pełni Księżyca. Być może właśnie z tego powodu początek wiosny od zawsze obfitował w magiczną symbolikę. Z Niedzielą Palmową związane są na przykład ludowe rytuały, takie jak połykanie bazi z poświęconych palm.
Bazie w polskiej kulturze
Bazie, czyli puchate kwiatostany gałązek wierzby, kojarzą się z okresem wielkanocnym. Sama wierzba jest typowa na polskiego krajobrazu, zarówno wiejskiego, jak i miejskiego.
– Drzewo wierzbowe jest uważane za pramatkę z racji swoich możliwości rozrodczych, regeneracyjnych i retencyjnych – mówi kustosz Agnieszka Grabowska, kierownik Kuratorium Etnograficznego Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie. – Pola uprawne jeszcze w latach 40. XX w. były „meliorowane” szpalerami wierzb, które pobierały nadmiar wody, a w okresie suszy utrzymywały wilgoć gleby. Z tego powodu nierzadkim widokiem są rzędy wierzb na groblach i podmokłych terenach.
Ludowe wierzenia przypisują wierzbom zdolności magiczne i życiodajne. – Jest to pierwsze drzewo, które zieleni się wczesną wiosną. Symbolizuje odrodzenie, witalność i życie. Nawet ucięte gałązki wierzby pączkują i zielenią się – dodaje Agnieszka Grabowska. Taka symbolika pozwoliła umieścić gałązki wierzby w wielkanocnych palmach. Miały przypominać zielone liście palmowe, którymi witano Jezusa wjeżdżającego do Jerozolimy.
Zwyczaj łykania bazi
Początkowo zwyczaj połykania bazi wiązał się z ludowymi obrzędami witania wiosny. Wierzono, że bazie ochronią człowieka i pozwolą odrodzić się, tak jak natura odradzała się na nowo do życia. Umieszczenie gałązek wierzbowych w poświęconych palmach wielkanocnych dodatkowo wzmocniły te wierzenia. Jedną z właściwości połykanych bazi miały być moce uzdrawiające, w szczególności leczenie chorób gardła. O ludowym zwyczaju pisał w 1556 r. Mikołaj Rej: „W Kwietnią Niedzielę, kto bagniątka, czyli pączka z palmy wielkanocnej nie połknął, ten już zbawienia nie otrzyma”.
W XIX wieku w książce „Lud polski jego zwyczaje, zabobony. T. 2” etnograf Łukasz Gołębiowski również opisywał ten zwyczaj: „Dla znakomitszych osób starał się zakrystyan przysposobić gałązki zielonością okryte, trzymając wierzbowe pręty w wodzie w ciepłym pokoju, i z wystawą ku słońcu przez parę niedziel, dla pospolitszej rzeszy były suche, albo z pączkami czyli bagniątkami zaledwie. Odrywał je gmin pobożny i połykał, w tem będąc przekonaniu: że kto w niedzielę kwietną bagniątka palmowego nie połknął, to już zbawienia nie otrzymał”.
Zwyczaj ten przetrwał prawdopodobnie do lat 60.–70. ubiegłego wieku. Obecnie pamiętają o nim tylko starsze pokolenia.
Właściwości zdrowotne bazi
Jak się okazuje, również i w tym nietypowym zwyczaju ujawniają się elementy ludowej mądrości. Chociaż trudno dopatrywać się w wierzbowych gałązkach zdolności magicznych, dowieść można ich właściwości zdrowotnych. Bazie wielkanocne (i nie tylko wielkanocne) zawierają salicylany, które mają działanie przeciwgorączkowe, przeciwzapalne i przeciwbólowe. Napar z bazi może być domowym lekarstwem na grypę i przeziębienie, a także łagodzić ból gardła. Oprócz tego salicylany wykazują działanie przeciwzakrzepowe i przeciwpłytkowe, co może pomóc w profilaktyce chorób związanych z układem krążenia.
Inne nietypowe zwyczaje wielkanocne
Nie tylko połykanie bazi może nas współcześnie dziwić. Kustosz Agnieszka Grabowska wymienia też inne zapomniane zwyczaje związane z okresem Wielkanocy. Są to między innymi:
- smaganie się witkami wierzbowymi,
- dodawanie poświęconej palmy do paszy dla zwierząt (na pomyślność i ochronę przed chorobami),
- robienie z fragmentów wierzbowych palm krzyżyków, które później umieszczano na polach (by zabezpieczyć przyszłe plony i przywołać urodzaj),
- umieszczanie części palmy w ulach, kaczych i gęsich gniazdach, sieciach rybackich, a nawet pod lemieszem pługa.
Ciekawym zwyczajem pielęgnowanym do dziś są krakowskie Pucheroki. To nawiązanie do przedświątecznej kwesty krakowskich żaków z XVII wieku.
Źródło: Gołębiowski, Łukasz „Lud polski jego zwyczaje, zabobony. T. 2”, Lwów: A. Kaczurba, 1884.