Reklama

W tym artykule:

  1. Bazie w polskiej kulturze
  2. Zwyczaj łykania bazi
  3. Właściwości zdrowotne bazi
  4. Inne nietypowe zwyczaje wielkanocne
Reklama

Wielkanoc jest ważnym wydarzeniem nie tylko w kalendarzu liturgicznym kościołów chrześcijańskich. Święto nakłada się też z przełomowym okresem w rocznym cyklu natury. Wypada zawsze w pierwszą niedzielę po wiosennej pełni Księżyca. Być może właśnie z tego powodu początek wiosny od zawsze obfitował w magiczną symbolikę. Z Niedzielą Palmową związane są na przykład ludowe rytuały, takie jak połykanie bazi z poświęconych palm.

Bazie w polskiej kulturze

Bazie, czyli puchate kwiatostany gałązek wierzby, kojarzą się z okresem wielkanocnym. Sama wierzba jest typowa na polskiego krajobrazu, zarówno wiejskiego, jak i miejskiego.

Drzewo wierzbowe jest uważane za pramatkę z racji swoich możliwości rozrodczych, regeneracyjnych i retencyjnych – mówi kustosz Agnieszka Grabowska, kierownik Kuratorium Etnograficznego Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie. – Pola uprawne jeszcze w latach 40. XX w. były „meliorowane” szpalerami wierzb, które pobierały nadmiar wody, a w okresie suszy utrzymywały wilgoć gleby. Z tego powodu nierzadkim widokiem są rzędy wierzb na groblach i podmokłych terenach.

Ludowe wierzenia przypisują wierzbom zdolności magiczne i życiodajne. – Jest to pierwsze drzewo, które zieleni się wczesną wiosną. Symbolizuje odrodzenie, witalność i życie. Nawet ucięte gałązki wierzby pączkują i zielenią się – dodaje Agnieszka Grabowska. Taka symbolika pozwoliła umieścić gałązki wierzby w wielkanocnych palmach. Miały przypominać zielone liście palmowe, którymi witano Jezusa wjeżdżającego do Jerozolimy.

Wierzby na polskiej wsi / Shutterstock

Zwyczaj łykania bazi

Początkowo zwyczaj połykania bazi wiązał się z ludowymi obrzędami witania wiosny. Wierzono, że bazie ochronią człowieka i pozwolą odrodzić się, tak jak natura odradzała się na nowo do życia. Umieszczenie gałązek wierzbowych w poświęconych palmach wielkanocnych dodatkowo wzmocniły te wierzenia. Jedną z właściwości połykanych bazi miały być moce uzdrawiające, w szczególności leczenie chorób gardła. O ludowym zwyczaju pisał w 1556 r. Mikołaj Rej: „W Kwietnią Niedzielę, kto bagniątka, czyli pączka z palmy wielkanocnej nie połknął, ten już zbawienia nie otrzyma”.

W XIX wieku w książce „Lud polski jego zwyczaje, zabobony. T. 2” etnograf Łukasz Gołębiowski również opisywał ten zwyczaj: „Dla znakomitszych osób starał się zakrystyan przysposobić gałązki zielonością okryte, trzymając wierzbowe pręty w wodzie w ciepłym pokoju, i z wystawą ku słońcu przez parę niedziel, dla pospolitszej rzeszy były suche, albo z pączkami czyli bagniątkami zaledwie. Odrywał je gmin pobożny i połykał, w tem będąc przekonaniu: że kto w niedzielę kwietną bagniątka palmowego nie połknął, to już zbawienia nie otrzymał”.

Zwyczaj ten przetrwał prawdopodobnie do lat 60.–70. ubiegłego wieku. Obecnie pamiętają o nim tylko starsze pokolenia.

Właściwości zdrowotne bazi

Jak się okazuje, również i w tym nietypowym zwyczaju ujawniają się elementy ludowej mądrości. Chociaż trudno dopatrywać się w wierzbowych gałązkach zdolności magicznych, dowieść można ich właściwości zdrowotnych. Bazie wielkanocne (i nie tylko wielkanocne) zawierają salicylany, które mają działanie przeciwgorączkowe, przeciwzapalne i przeciwbólowe. Napar z bazi może być domowym lekarstwem na grypę i przeziębienie, a także łagodzić ból gardła. Oprócz tego salicylany wykazują działanie przeciwzakrzepowe i przeciwpłytkowe, co może pomóc w profilaktyce chorób związanych z układem krążenia.

Inne nietypowe zwyczaje wielkanocne

Nie tylko połykanie bazi może nas współcześnie dziwić. Kustosz Agnieszka Grabowska wymienia też inne zapomniane zwyczaje związane z okresem Wielkanocy. Są to między innymi:

  • smaganie się witkami wierzbowymi,
  • dodawanie poświęconej palmy do paszy dla zwierząt (na pomyślność i ochronę przed chorobami),
  • robienie z fragmentów wierzbowych palm krzyżyków, które później umieszczano na polach (by zabezpieczyć przyszłe plony i przywołać urodzaj),
  • umieszczanie części palmy w ulach, kaczych i gęsich gniazdach, sieciach rybackich, a nawet pod lemieszem pługa.

Ciekawym zwyczajem pielęgnowanym do dziś są krakowskie Pucheroki. To nawiązanie do przedświątecznej kwesty krakowskich żaków z XVII wieku.

Reklama

Źródło: Gołębiowski, Łukasz „Lud polski jego zwyczaje, zabobony. T. 2”, Lwów: A. Kaczurba, 1884.

Reklama
Reklama
Reklama