Duvalierowie to dyktatorzy, którzy uwierzyli w czary. Rządzili Haiti, używając voodoo
Duvalierowie rządzili Haiti, okrutnie mordując przeciwników i rzucając na nich klątwy voodoo. Koniec dyktatorskiego rodu przyspieszyła wizyta polskiego papieża.
W tym artykule:
- Kapłani wodu na ulicach
- Papa Doc Duvalier używał lalek voodoo
- Krwawy terror na Haiti
- Jan Paweł II pomaga obalić reżim
Duvalierowie rządzili krajem, w którym obok chrześcijaństwa współistnieje wodu – synkretyczny kult mieszający wierzenia chrześcijańskie i bóstwa rodem z Afryki. Z kolei voodoo to zabobony i czary związane z tym kultem.
Kapłani wodu na ulicach
O politycznej sile wodu niech świadczą wydarzenia z czasów prezydenta Louisa Borno, rządzącego od 1922 do 1930 roku pod „opieką” USA. Oto na ulicach Port-au-Prince pojawił się cały tłum kapłanów, przebranych za bóstwa tej religii: Pana Cmentarzy Barona Samedi oraz jego dzieci – duchy śmierci Guede.
„Ubrani byli w »formalny« kostium pana: cylindry i czarne fraki. Ciemne okulary, palący papierosy albo cygara i z laseczkami w rękach. Ogromny tłum ludzi spontanicznie zgromadził się wokół nich i przyłączył do marszu w kierunku Pałacu Narodowego. Zaskoczyli straże i śpiewając przeszli przez bramę i podjazd aż do samych drzwi. Od prezydenta zażądali pieniędzy. Prezydent Borno (...) znalazł się w wielkiej rozterce. W końcu poddał się” – opisywała amerykańska antropolożka Maya Deren. A to był dopiero początek.
Papa Doc Duvalier używał lalek voodoo
Po wyborach prezydenckich w 1957 roku na Haiti doszedł do władzy 50-letni François Duvalier. Znany też jako Papa Doc, „tata doktorek”, z wykształcenia lekarz. Ten populista chciał odnowić afrykańskie korzenie Haiti i przywrócić narodowi dumę, podgrzewając konflikt miedzy czarnymi mieszkańcami a Mulatami i białymi, między woduistami a resztą społeczeństwa.
Tam gdzie nie ma aptek - działają oni. Wędrowni aptekarze z Haiti
Dla wielu mieszkańców Haiti uliczni sprzedawcy są głównym źródłem leków. Dla sprzedawców jest to sposób na przeżycie.Wyniósł też do władzy popierających go kapłanów i czarowników. Obejmowali wysokie stanowiska nawet w wojsku i służbach policyjnych. Sam Papa Doc nie tylko napisał monografię o wodu, ale nawet zaczął ubierać się jak Baron Samedi – w smoking i ciemne okulary.
Istnieje legenda, wedle której wściekły na prezydenta USA Johna F. Kennedy’ego (który planował go obalić, podobnie jak Fidela Castro na Kubie) Papa Doc rzucił na niego klątwę. Tysiące razy nakłuwał lalkę voodoo JFK. Z czasem Duvalier zaczął jednak przymilać się USA, obiecując współpracę w powstrzymaniu komunizmu w regionie. Wtedy zaraz znalazły się dla niego pieniądze.
Krwawy terror na Haiti
Z Waszyngtonu popłynęła pomoc, pomimo szaleństw Papy Doca. Podglądał, jak jego oprawcy torturują więźniów i topią ich w kadziach z kwasem. Ściętą głowę swego oponenta, kapitana Bluchera Philogenesa, kazał włożyć do kubła z lodem i przewieźć samolotem do Port-au-Prince. Tam używał jej do magicznych rytuałów.
Powołał Tonton Macoute – milicję wzorowaną na faszystowskich Czarnych Koszulach. Nocą najeżdżała z maczetami krnąbrne wioski. To ona wpadła 3 kwietnia 1969 roku do Cazale – miejscowości znanej z żyjących tam domniemanych potomków polskich legionistów. Straciło życie lub zaginęło kilkadziesiąt osób, przepadły historyczne pamiątki.
Szef Tonton Macoute Clement Barbot doszedł do takiej pozycji, że próbował nawet obalić Duvaliera. Nie udało mu się, musiał uciekać. Gdy do uszu Papy Doca doszły pogłoski, że zamienił się w czarnego psa, dyktator na wszelki wypadek kazał wybić wszystkie czarne psy w kraju. Inny przywódca Tonton Macoute – były kasjer Luckner Cambronne – zyskał przezwisko Wampira Karaibów. Nie tylko katował swoje ofiary, ale też sprzedawał na Zachód krew i zwłoki z Haiti: na uczelnie, jako pomoce naukowe.
Jan Paweł II pomaga obalić reżim
Papa Doc zmarł w 1971 roku. Nawet po śmierci, podczas pogrzebu, pozostał Panem Cmentarzy, w czarnym smokingu z białą muszką. Władzę na karaibskiej wyspie odziedziczył po nim jego syn Jean-Claude Duvalier, zwany Baby Doc („dzidzia doktorek”).
Po kilkunastu latach duvalieryzm zaczął się sypać. W marcu 1983 roku wyspę odwiedził papież Jan Paweł II. Podczas przemówienia ostro zaatakował rządzących: „Sprawujecie władzę w pięknym kraju, bogatym swymi mieszkańcami, ale chrześcijanin nie może nie widzieć niesprawiedliwości, rażącej nierówności, pogorszenia się warunków życia, nędzy, głodu oraz strachu, które są udziałem ogromnej większości tego narodu”.
Coraz głośniej protestowano przeciw Duavalierowi, oskarżanemu o zbrodnie, korupcję, nadużycia. O upadek tyrana modlono się nie tylko w katolickich kościołach. Zapowiadano go także w świątyniach wodu. Ostatecznie Baby Doc uciekł z kraju na emigrację w roku 1986.
Artykuł oparty jest na książce Adama Węgłowskiego „Żywe trupy. Prawdziwa historia zombie".
Bibliografia:
- Maya Deren, Taniec nieba i ziemi. Bogowie haitańskiego wudu, Wydawnictwo A 2000.
- Bernard Diederich, Al Burt, Papa Doc: Haiti and its dictator, Penguin 1972
- Laurent Dubois, Haiti. The Aftershocks of History, Picador 2012
- Riccardo Orizio, Diabeł na emeryturze, Zysk i S-ka 2004
- Kate Ramsey, The Spirits and the Law, The University of Chicago Press 2011
- Adam Węgłowski, Żywe trupy. Prawdziwa historia zombie, Znak Horyzont 2016