Reklama

W tym artykule:

  1. Czym jest projekt UNESCO „Pamięć świata”?
  2. Dwa kilo brązu sprzed 4 tysięcy lat
  3. Sensacyjne znalezisko i pogoń za rabusiami
  4. Wyjątkowy dysk z Nebry do zobaczenia w Gdańsku
  5. „Ultrawierna” kopia Dysku z Nebry
Reklama

„To jedno z najważniejszych odkryć archeologicznych XX wieku”. Tak o Dysku z Nebry napisano na stronie UNESCO. Zabytek ten od 2013 r. znajduje się na liście UNESCO „Pamięć świata”.

Czym jest projekt UNESCO „Pamięć świata”?

Celem tego projektu jest ochrona najcenniejszych treści, przełomowych dla ludzkiej kultury i cywilizacji. Duża część zabytków wpisanych na listę „Pamięć świata” to różnego rodzaju dokumenty bądź zapiski. Należą do nich dziennik wyprawy Jamesa Cooka, kolekcje papirusów, psałterze czy średniowieczne manuskrypty. Ale także współczesne filmy czy zbiory fotografii. Czyli wszystko to, co stanowi nośnik treści wyjątkowo ważnych dla ludzkości.

I taki właśnie jest Dysk z Nebry. Co prawda nie ma w nim nawet jednego słowa ani znaku jakiegokolwiek alfabetu, a jednak informacje, jakie zawiera, są bezcenne. Dysk z Nebry to najstarsze na świecie przedstawienie konkretnych zjawisk astronomicznych. Jest na nim Słońce (lub Księżyc w pełni), półksiężyc i gwiazdy. Siedem z nich tworzy skupisko, które uznawane jest za wizerunek Plejad.

Dwa kilo brązu sprzed 4 tysięcy lat

Artefakt został znaleziony w kurhanie w pobliży miejscowości Nebra w Saksonii-Anhalt w Niemczech. Razem z nim znaleziono dwa sztylety, siekierki, dłuto i fragmenty opasek na ręce. Obok znajdowały się też kawałki kory brzozowej. Dzięki nim przeprowadzono datowanie radiowęglowe, które wykazało, że pochodzi ona z ok. 1600 roku p.n.e.

Wtedy też najprawdopodobniej do grobu nieznanego zmarłego trafił dysk z brązu i ze złota. Naukowcy przypuszczają jednak, że ten wyjątkowy artefakt powstał o wiele wcześniej. Być może wykonano go nawet 2000 lat przed naszą erą.

Sensacyjne znalezisko i pogoń za rabusiami

Ze znalezieniem dysku z Nebry wiąże się historia przypominająca scenariusz filmu kryminalnego. Otóż ten supercenny przedmiot został znaleziony przez nielegalnych poszukiwaczy skarbów.

W 1999 roku dwóch mężczyzn wyposażonych w wykrywacz metali badało okolicę znaną z licznych kurhanów. Henry Westphal i Mario Renner nie mieli licencji uprawniającej ich do tego rodzaju działań, w związku z czym dokonywali po prostu rabunku. Zgodnie z prawem wszystko, co znaleźli, należało do Saksonii-Anhalt.

Gdzie wypatrywać sygnałów od obcych cywilizacji? Zdaniem naukowców – w samym środku naszej Galaktyki

Naukowcy zaproponowali nową metodę poszukiwania obcych cywilizacji w Drodze Mlecznej. To oprogramowanie do analizowania nieciągłych sygnałów radiowych dochodzących z samego środka Galaktyki.
W Drodze Mlecznej istnieją cztery wrogie cywilizacje, które są gotowe najechać Ziemię, sugeruje nowe badanie (fot. Getty Images)
W Drodze Mlecznej istnieją cztery wrogie cywilizacje, które są gotowe najechać Ziemię, sugeruje nowe badanie (fot. Getty Images)

Westphal i Renner już następnego dnia po znalezieniu skarbu sprzedali dysk i towarzyszące mu przedmioty dilerowi w Kolonii. Otrzymali za niego 31 tys. marek. W ciągu następnych dwóch lat artefakty z Nebry kilkakrotnie zmieniały właścicieli. Ich cena rosła, a wraz z nią zwiększała się również ich sława. W końcu w 2002 roku archeolog Harald Meller nabył je w ramach policyjnej operacji od pary, która za Dysk z Nebry żądała już 700 tys. marek. Po nitce do kłębka udało się dojść do pierwotnych znalazców, którzy w ramach ugody przyznali, gdzie i kiedy znaleźli artefakt. Na miejscu archeolodzy odkryli ślady potwierdzające historię Westphala i Rennera.

Wyjątkowy dysk z Nebry do zobaczenia w Gdańsku

Dysk ma około 30 cm średnicy i między 4,5 a 1,7 mm grubości. Waży niewiele ponad 2 kilogramy. Miedź użyta do wytopu brązu pochodzi z terytorium dzisiejszej Austrii, cyna z Kornwalii. Z kolei niektóre złote elementy – odpowiadające za „treść” dysku – wykonano z kruszcu wydobytego w Karpatach.

Początkowo do dysku przymocowano 32 dwa małe złote krążki, symbolizujące gwiazdy, i dwie duże płytki. Jedna, okrągła, symbolizuje Słońce lub Księżyc w pełni. Druga, w kształcie sierpa, to bez wątpienia Księżyc. Następnie do dysku dodano dwa złote łuki umieszczone na bokach (zachował się tylko jeden). A jeszcze później – łuk na dole, interpretowany jako barka słoneczna, którą bogowie podróżowali po nocnym niebie. Na końcu na krawędziach, dzisiaj zniszczonych, wybito kilkadziesiąt małych otworów.

Tak wygląda oryginalny dysk należący do zbiorów niemieckiej instytucji Landesmuseum Für Vorgeschichte Halle (Saale). By go zobaczyć, nie trzeba jednak wybierać się za granicę. Od 2. czerwca kopię dysku można obejrzeć w oddziale Muzeum Archeologicznego w Gdańsku – w Spichlerzu Błękitny Baranek. Stanowi najważniejszy eksponat wystawy czasowej „Niebiański Dysk z Nebry. Serce Europy 3600 lat temu”.

„Ultrawierna” kopia Dysku z Nebry

Na stronie wystawy wystawianą w Gdańsku kopię określono jako „ultrawierną”. Jak oryginał, wykonana jest z brązu, w którym umieszczono złote płytki. – Pokazujemy w muzeum kopię Niebiańskiego Dysku z Nebry w takim stanie, w jakim go wykopano – jest trochę przybrudzony, a brąz ma odcień niebieskawo-zielony – podkreśla Olgierd Felczak, polski kurator wystawy, cytowany przez gdansk.pl. „Przedmiot odwzorowano z taką dbałością o szczegóły, że tylko znawca byłby w stanie odróżnić go od autentyku” – można przeczytać w zapowiedzi wystawy.

Na dysku widać więc również uszkodzenia. Część okrągłej płytki symbolizującej Słońce została ukruszona najprawdopodobniej przez odkrywców skarbu. To pewnie również oni uszkodzili krawędź dysku, na której można rozpoznać ślady uderzeń.

Wystawa prezentująca Dysk z Nebry będzie czynna do 1. października. W czwartki wstęp na nią jest bezpłatny.

Reklama

ŹRÓDŁA: Muzeum Archeologiczne w Gdańsku, gdansk.pl, Wikipedia, UNESCO

Nasz ekspert

Magdalena Salik

Dziennikarka naukowa i pisarka, przez wiele lat sekretarz redakcji i zastępczyni redaktora naczelnego magazynu „Focus". Wcześniej redaktorka działu naukowego „Dziennika. Polska, Europa, Świat”. Pasjami czyta i pisze, miłośniczka literatury popularnonaukowej i komputerowych gier RPG. Więcej: magdalenasalik.wordpress.com
Reklama
Reklama
Reklama