Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Poszukiwania grobu wielkiego przywódcy
  2. Grób w gwarnej części Aleksandrii?
  3. Dlaczego grobowiec Aleksandra Wielkiego zaginął?
  4. Grób pod nogami przechodniów?

Ozdobą Aleksandrii był grobowiec Aleksandra Wielkiego zwany Soma, czyli „ciało”, znajdujący się na pewno gdzieś w pobliżu pałacu królewskiego. Następcy Ptolemeusza rozbudowywali kompleks pałacowy, który był coraz większy i zapewne też coraz bardziej tajemniczy.

Co najmniej piętnaście lat trwała budowa mauzoleum, które stało się jednym z najsłynniejszych budowli w starożytności. Dzięki niemu Aleksandria przez setki lat była celem pielgrzymek i źródłem natchnienia, odwiedzanym przez Juliusza Cezara, Marka Antoniusza i wielu cesarzy rzymskich, między innymi Oktawiana Augusta, Wespazjana, Hadriana, Septymiusza Sewera, Karakallę i Aureliana.

Nasuwa się więc intrygujące pytanie, dlaczego to przesławne mauzoleum przestało istnieć. O Aleksandrze krąży wiele legend, więc jego grobowiec symbolizuje niejako nasze poszukiwania prawdy o tym wielkim zdobywcy. Budowla ta mogłaby odpowiedzieć na pytanie, jak postrzegano Aleksandra Wielkiego w ostatnim okresie życia, do jakiego stopnia jego legenda powstała zaraz po jego śmierci i na ile jego dziedzictwo zostało przywłaszczone przez następców. Mogłaby nam też pomóc w rozproszeniu mitycznej mgły spowijającej początki Aleksandrii.

Poszukiwania grobu wielkiego przywódcy

Logiczne wydaje się założenie, że ulica Soma otrzymała nazwę dlatego, że przy niej stało słynne mauzoleum. Dziś jest to ulica Proroka Daniela, która przecina śródmieście Aleksandrii. Biegnie od portu wschodniego na południe do głównego dworca kolejowego. Około półtora kilometra dalej na wschód, w parku Szallalat (Wodospad), zachowała się część wschodniej bramy miasta.

Jest tu mała sadzawka, puste alejki z rzadka wysadzane palmami i sfory bezpańskich psów, które grzeją się w słońcu pod ruinami starożytnych murów miejskich. W 2019 roku archeolodzy odkryli w parku marmurowy posąg Aleksandra, co dało asumpt do przypuszczeń, że tu właśnie był jego grób. Ze względu na powiązania Aleksandra z Amonem-Re, bogiem słońca, hipoteza o jego pochówku przy Bramie Słonecznej nie wydaje się naciągana.

Aleksandrię założył jej imiennik, Aleksander Wielki. Tu w wizji XVIII-wiecznego arysty Placida Costanziego
Aleksandrię założył jej imiennik, Aleksander Wielki. Tu w wizji XVIII-wiecznego arysty
Placida Costanziego /domena publiczna

W II wieku Achilles Tatios napisał w swojej powieści, jednym z pięciu zachowanych starożytnych romansów greckich, że grobowiec Aleksandra stał na rogu dwóch głównych ulic, zwanych wówczas R1 i L1. R1, czyli ulica Soma, wiodła od pałacu królewskiego do portu nad jeziorem Mareotis, a L1, czyli dzisiejsza ulica Fuada (oficjalnie Droga Wolności), była Drogą Kanopską, czyli głównym bulwarem w czasach antycznych.

Grób w gwarnej części Aleksandrii?

Dziś trudno sobie wyobrazić, by Aleksander Wielki spoczywał w ruchliwym i hałaśliwym centrum Aleksandrii. Ulica Proroka Daniela, pełna eleganckich witryn sklepowych, roi się od trąbiących samochodów. Nie wspominając już o tłumach wiernych zdążających do jednej z trzech pobliskich świątyń: synagogi Proroka Eliasza, katedry świętego Marka i meczetu Proroka Daniela. Na ulicy Fuada panuje tłok. Chmary pracowników licznych tu banków – mężczyzn w marynarkach i kobiet w garsonkach. Ciągłe kolejki do salonów sieci komórkowych (każdy chce wypróbować ostatni model smartfona). Ludzie wychodzący z różnych restauracji sieciowych – jedni niosą pudełka z pizzą Papa John’s, inni ściskają kubki z kawą Costa Coffee.

Współczesne miasto powiela siatkę ulic z czasów starożytnych, ale wszystko wskazuje na to, że antyczna Aleksandria leży pod dzisiejszą. Bardzo możliwe, że rodzina racząca się pizzą na ławce i nastolatki oparte nonszalancko o mur i siorbiące frappuccino mają pod stopami dach zaginionego mauzoleum. Większość aleksandryjczyków jest święcie przekonana, że grobowiec Aleksandra znajduje się na skrzyżowaniu tych dwóch ulic.

Minąwszy rzędy hoteli i sklepów, idę pod górę – dziesięć metrów nad poziomem morza – w stronę bardziej stromych, krętych i wąskich uliczek ongiś zamożnej, dziś jednak znacznie uboższej dzielnicy śródmiejskiej zwanej Kom el-Dikka (Kaum ad-Dikka), czyli Wzgórze Gruzów. Szereg zaniedbanych domów zachowuje swój historyczny koloryt zgodnie z dwutysiącletnią tradycją, której mieszkańcy nie chcą się wyrzec. W tej dzielnicy znaleziono wiele jedynych w swoim rodzaju malowideł ściennych i wielobarwnych mozaik. Między innymi w latach sześćdziesiątych XX wieku odkryto popiersie Aleksandra Wielkiego z II wieku p.n.e. Odkrycie to wpoiło mieszkańcom dzielnicy przekonanie, że miejsce wiecznego spoczynku Aleksandra znajduje się gdzieś niedaleko.

Niektórzy uważają, że grobowiec Aleksandra Wielkiego znajduje się w rejonie Kom el-Dikka. Tutaj od lat wykopaliska prowadzą Polacy
Niektórzy uważają, że grobowiec Aleksandra Wielkiego znajduje się w rejonie Kom el-Dikka. Tutaj od lat wykopaliska prowadzą Polacy /Fot. Hanaa.M.Art/Shutterstock

Dlaczego grobowiec Aleksandra Wielkiego zaginął?

Dlaczego właściwie nie wiemy, gdzie był grobowiec Aleksandra? Przede wszystkim w czasach antycznych nikt zapewne nie czuł potrzeby zanotowania, w którym miejscu znajduje się tak słynna i charakterystyczna budowla. Około 30 roku p.n.e. Strabon, historyk i geograf, odwiedził Aleksandrię i to od niego pochodzi wiele naszych wiadomości o ówczesnym mieście. Strabon pisał, że „częścią pałaców królewskich jest też miejsce zwane Soma. To okrąg, w którym znajdują się groby królów i grobowiec Aleksandra”.

Możliwe więc, że Aleksander został najpierw pochowany w jednym miejscu, a wkrótce potem przeniesiony do większego grobu, aby Ptolemeusz i jego następcy mogli spocząć po śmierci obok założyciela miasta. Możemy się też mylić co do czasu pochówku, jeśli ciało Aleksandra zostało przywiezione do Aleksandrii później, niż dotąd przyjmowano. Na przykład nie przez pierwszego, lecz przez drugiego z Ptolemeuszy – po to, aby w 282 roku p.n.e. wyprawić Aleksandrowi i Ptolemeuszowi I wspólny pogrzeb, a tym samym zapewnić dynastii panującej dodatkową legitymizację.

Aleksander mógł nawet – choć jest to mało prawdopodobne – zostać skremowany, tak jak to zrobiono z ciałem Hefajstiona. Wówczas szukalibyśmy grobu zawierającego jego popioły. Grobowiec mógł też zostać ukradziony albo zniszczony w późniejszym okresie, podczas walk o władzę nad miastem. Wszystko to utrudnia poszukiwanie grobu Aleksandra. Zastanawiające, że po pielgrzymkach cesarzy rzymskich do tego grobu przez cały III wiek wzmianki o takich wizytach całkowicie ustają. Setki prób odkrycia grobu nie dały żadnego wyniku. Ja sam godzinami wysłuchiwałem najrozmaitszych hipotez – według jednej grób znajduje się na cyplu, który był kiedyś wyspą Faros.

Grób pod nogami przechodniów?

Kiedy chodzi się po wielkomiejskim centrum Aleksandrii, łatwo zapomnieć, że przypuszczalnie gdzieś tu – prawie na pewno między zachodnią a wschodnią bramą z okresu ptolemejskiego – głęboko pod ziemią spoczywa we wspaniałym grobowcu Aleksander Wielki. Jeden z najsławniejszych ludzi w historii i jeden z najbardziej poszukiwanych obiektów na świecie. Może być wszędzie – nawet tam, gdzie się tego najmniej spodziewamy. Pod moimi stopami w tej chwili, pod łóżkiem tej pary, pod kuchnią tego mężczyzny albo pod ogródkiem tej kobiety. Zagadka ta dodaje Aleksandrii tajemniczości i jeszcze mocniej wiąże teraźniejszość miasta z jego monumentalną przeszłością.

Poszukiwania grobu Aleksandra, odurzające jak narkotyk, potwierdzają też dziwną nieśmiertelność założyciela miasta. Jeśli jednak w końcu znajdziemy ten grób, od razu przypomnimy sobie, że słynny zdobywca był jak najbardziej śmiertelny.

Reklama

To jest przedruk z książki Islama Issy pt. „Aleksandria. Miasto, które zmieniło świat”, która ukazała się nakładem wydawnictwa Znak Horyzont w przekładzie Władysława Jeżewskiego. Tytuł, skróty i śródtytuły pochodzą od redakcji.

Reklama
Reklama
Reklama