W tym artykule:

  1. Jak powstała gwara warszawska?
  2. Gwara warszawska dawniej i dziś
  3. Charakterystyczne cechy gwary warszawskiej
Reklama

Gwara góralska nikogo nie dziwi. Nawet gwara poznańska zdążyła już spowszednieć poza Wielkopolską. Ale gwara warszawska? Tak, mieszkańcy stolicy też posługują się regionalną odmianą języka polskiego. W dynamicznie rozwijającym się społeczeństwie nieuniknione jest powstanie dysonansu między polszczyzną ogólną a regionalną. Odrębna mowa jest charakterystyczna dla większości dużych miast, co wynika przede wszystkim z uwarunkowań społecznych, kulturowych, historycznych, politycznych i gospodarczych.

Jak powstała gwara warszawska?

Początki kształtowania się gwary warszawskiej najprawdopodobniej przypadają na II połowę XIX wieku, jednak jej kluczowe cechy uformowały się dopiero w następnym stuleciu. Powstała poprzez nałożenie się na gwary dialektu mazowieckiego (które w Warszawie były pierwotnym podłożem językowym) zapożyczeń z języków używanych przez przedstawicieli innych narodowości, którzy mieszkali w stolicy. W tym miejscu należy wskazać przede wszystkim na języki: jidysz, niemiecki i rosyjski.

Gwara warszawska czerpała pełnymi garściami z zasobu leksykalnego tych języków, jednak na jej składnię, fleksję, fonetykę i słowotwórstwo mowy warszawiaków miały one stosunkowo nieduży wpływ. Cechy systemowe gwary warszawskiej pozostawały pod silnym wpływem poszczególnych gwar dialektu mazowieckiego. Trzeba jednak wyraźnie zaznaczyć, że gwarę warszawską cechowała też pewna nowatorskość, bo w stolicy powstały neologizmy, zwłaszcza frazeologiczne i leksykalne.

Gwara warszawska dawniej i dziś

Jeszcze przed wybuchem II wojny światowej gwara warszawska rozkwitała, o czym świadczy fakt, że cechowała się wówczas dużym zróżnicowaniem, zarówno dzielnicowym, jak i społecznym. Po Powstaniu Warszawskim znalazła się w odwrocie i zaczęła zanikać. Dlaczego? Spieszymy z odpowiedzią.

Warszawa to nie tylko Pałac Kultury. Odkrywamy uroki stolicy

Warszawa jest jednym z najbardziej intrygujących miast współczesnej Europy. Nowoczesna, ale z niezwykłą historią.
Uroki Warszawy – co warto zobaczyć? / fot. Getty Images
Uroki Warszawy – co warto zobaczyć? / fot. Getty Images

Gwara warszawska przed II wojną światową

Dość często można spotkać się z opinią, według której przed 1939 rokiem gwarą posługiwali się przede wszystkim osoby mieszkające w dzielnicach ościennych i przedstawiciele niższych warstw społecznych. Częściowo jest to prawdą, jednak to stwierdzenie jest nadmiernym upraszczaniem tematu. Trzeba bowiem zaznaczyć, że zdaniem niektórych językoznawców dawna mowa warszawiaków była zbiorem wielu różnych socjolektów.

Innymi słowy, swoją gwarę mieli m.in. kupcy, dorożkarze i drukarze. Unikatową mową posługiwali się też złodzieje. Inna gwara rozbrzmiewała na ulicach Pragi, a inna na Powiślu. Swoją mową posługiwali się też Żydzi, która w zasadzie była warszawską odmianą języka jidysz. Gwara warszawska zaczęła zanikać po wybuchu Powstania Warszawskiego. Wielu rdzennych mieszkańców stolicy zginęło wówczas w walkach z okupantem, wielu musiało opuścić stolicę.

Gwara warszawska po II wojnie światowej

Po 1945 roku do stolicy zaczęli napływać mieszkańcy innych regionów. Większość nigdy nie miała styczności z mową Warszawy. W rezultacie specyficzna odmiana ogólnej polszczyzny zaczęła znikać ze stołecznej przestrzeni publicznej.

Dziś gwarę warszawską wciąż jeszcze można usłyszeć w niektórych dzielnicach. Przetrwała w produkcjach filmowych, utworach literackich i muzycznych i w szczątkowej, dość zniekształconej formie także w młodzieżowym slangu. Nie można jednak nie wspomnieć, że wiele warszawskich słów na stałe zakorzeniło się w polszczyźnie ogólnej. Wystarczy powiedzieć, że wyrazy takie jak „wykładowca”, „plotkara” czy choćby „działkowicz” są efektem warszawskiego słowotwórstwa.

Charakterystyczne cechy gwary warszawskiej

Skoro o słowotwórstwie mowa, wymieniając typowe cechy gwary warszawskiej, w pierwszej kolejności przyjrzyjmy się, jak w stolicy powstawały neologizmy.

Sufiks „-ak”

W gwarze warszawskiej można zaobserwować dużą popularność sufiksu „-ak”, zarówno w rzeczownikach pospolitych, jak i w nazwach własnych i toponimach. Przykłady: „dzieciak” jako określenie dziecka, „łobuziak” jako określenie łobuza, „Ekspresiak” jako określenie tytułu „Express Wieczorny”, „Wileniak” jako określenie Dworca Wileńskiego.

Przyrostki „-arz”, „-ara”, „-owiec” i „-owca”

Równie ważne w słowotwórstwie gwary warszawskiej są sufiksy „-arz”, „-ara”, „-owiec” i „-owca”. O ich znaczeniu w procesie słowotwórczym świadczą choćby takie wyrazy, jak: „pięściarz”, „plotkara”, „działkowiec” i „wykładowca”.

Twarda i miękka wymowa niektórych połączeń

Dla gwary warszawskiej charakterystyczne jest nie tylko słowotwórstwo. Także fonetyka mowy stolicy czyni ją wyjątkową. Wystarczy wskazać na twardą wymowę połączenia „li” i na zmiękczanie połączeń „ke”, „kę”, „ge” i „gię”. Słowo „liść” wypowiadane przez Warszawiaka brzmi jak „lyść”. Warszawiak posługujący się gwarą zapłaci „złotówkie”, nie „złotówkę”,

Nadmierne zdrabnianie

Nie sposób nie zauważyć, że w mowie warszawiaków wyraźnie zarysowuje się tendencja do nadmiernego używania zdrobnień. Skąd wziął się ten zwyczaj? Trudno powiedzieć. Niektórzy językoznawcy są zdania, że ich użycie miało czynić słownictwo eleganckim, wytwornym i uprzejmym. Zdrobnienia mogły też akcentować więź łączącą mówiącego z rzeczą, na którą wskazywał w swojej wypowiedzi.

9 atrakcji Warszawy, które warto pokazać obcokrajowcom

Zastanawiacie się, co pokazać zagranicznym gościom w stolicy Polski? Wybraliśmy 9 warszawskich atrakcji, którymi śmiało możemy pochwalić się przed znajomymi z zagranicy.
waw__1_

Zapożyczenia z języków obcych

Tak jak w pozostałych gwarach języka polskiego, w mowie warszawskiej nie brakuje obcych zapożyczeń. Dominują wyrazy zaczerpnięte z niemieckiego, rosyjskiego i jidysz, ale wypada wspomnieć, że pojawiają się w niej także słowa francuskie.

Przeinaczenia

Nie można nie zauważyć, że w warszawskiej gwarze występują pewne przeinaczenia. Dotyczy to zarówno słów polskich, jak i obcych. Przykładowo, na „obcas” to w gwarze „abcas”.

Reklama

Poetyckie frazeologizmy

W XIX wieku w Warszawie upowszechnił się zwyczaj zastępowania rzeczowników pospolitych „kwiecistymi” frazeologizmami i porównaniami. Przykładowo, miasto nazywano „syrenim grodem”, a stróża „mistrzem miotły”.

Nasz ekspert

Artur Białek

Dziennikarz i redaktor. Wcześniej związany z redakcjami regionalnymi, technologicznymi i motoryzacyjnymi. W „National Geographic” pisze przede wszystkim o historii, kosmosie i przyrodzie, ale nie boi się żadnego tematu. Uwielbia podróżować, zwłaszcza rowerem na dystansach ultra. Zamiast wygodnego łóżka w hotelu, wybiera tarp i hamak. Prywatnie miłośnik literatury.
Reklama
Reklama
Reklama