Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Sytuacja w Rzeczypospolitej przed III rozbiorem
  2. Insurekcja kościuszkowska
  3. III rozbiór Polski
  4. Abdykacja króla

Już I rozbiór Polski był dla kraju dotkliwym ciosem, ale najgorsze miało dopiero nadejść. II rozbiór Polski popchnął Rzeczpospolitą na krawędź upadku. Po utracie kolejnych ziem w państwie zapanował kryzys gospodarczy. Jakby tego było mało, nieliczne pozostawione Polakom tereny okupowała armia rosyjska. Historia niejednokrotnie udowadniała, że gdy ludzie nie mają nic do stracenia, zaczynają walczyć. Tak stało się też w tym przypadku. Polacy podjęli kolejną próbę walki z zaborcami. Także tym razem nie udało się pokonać wrogich mocarstw, w efekcie czego nastąpił III rozbiór Polski.

Sytuacja w Rzeczypospolitej przed III rozbiorem

Dla polskich patriotów było jasnej, że zaborcy nie poprzestaną na dwóch rozbiorach. Tylko zbrojne powstanie mogło uchronić Rzeczpospolitą przed całkowitą likwidacją.

Po przegranej wojnie przywódcy stronnictwa patriotycznego musieli szukać schronienia poza granicami państwa. Nie zamierzali jednak marnować czasu. Przebywający na emigracji Hugo Kołłątaj i Ignacy Potocki zaczęli planować kolejny zryw narodowy. Organizacje patriotyczne prężnie działały także w kraju.

Idei powstania narodowego hołdował też nie kto inny, jak sam Tadeusz Kościuszko. Przebywający w Dreźnie generał doskonale zdawał sobie sprawę, że walka z trzema mocarstwami bez żadnego wsparcia będzie skazana na porażkę. O pomoc zwrócił się do rewolucyjnych władz Francji, jednak nie uzyskał poparcia.

Redukcja armii Rzeczypospolitej

Plan walki z Rosją, Prusami i Austrią został czasowo zawieszony, jednak nie na długo. Sytuacja w kraju zmieniała się dynamicznie i wszystko wskazywało, że wkrótce nie będzie miał kto walczyć. Rada Nieustająca, najwyższy organ władzy rządowo-administracyjnej w I Rzeczypospolitej, zadecydowała o zredukowaniu armii do 15 tys. żołnierzy. Reszta miała być wcielona do szeregów wojsk zaborczych. W związku z wrogimi działaniami Rosji, nie można było czekać, aż Francja będzie gotowa do walki.

Początek walki

Rozwiązaniu miał ulec między innymi I Wielkopolska Brygada Kawalerii Narodowej, znajdująca się pod dowództwem generała Antoniego Józefa Madalińskiego. Nie chcąc do tego dopuścić, 12 marca 1794 roku wyruszył z podległymi sobie żołnierzami z Ostrołęki do Krakowa, gdzie zmierzał także Kościuszko.

Madaliński Po drodze zlikwidował pruskie garnizony, co było równoznaczne z rozpoczęciem powstania. Należy jednak podkreślić, że za oficjalną datę wybuchu zrywu uznaje się 24 marca, gdy Tadeusz Kościuszko na krakowskim rynku ogłosił akt insurekcji i mianował się naczelnikiem powstania.

Insurekcja kościuszkowska

Generał planował przedostać się z Krakowa do Warszawy i po drodze połączyć swoje wojska z brygadą Madalińskiego. 4 kwietnia 1794 roku rozpętała się bitwa pod Racławicami. Dowodzeni przez Kościuszkę żołnierze uporali się z oddziałem Aleksandra Tormasowa i choć to zwycięstwo nie miało dużego znaczenia strategicznego, podbudowało morale powstańców. W trakcie starcia dużą rolę odegrali niewyszkoleni i słabo uzbrojeni chłopi.

17 kwietnia powstańcy starli się w Warszawie z regularną armią rosyjską. Siłami Rzeczypospolitej dowodził szewc Jan Kiliński. Liczący ponad 7 tys. żołnierzy garnizon nieprzyjaciela został rozbity. W rękach powstańców znalazły się magazyny z uzbrojeniem. W nocy z 22 na 23 kwietnia oddział pod dowództwem generała Jakuba Jasińskiego zajął Wilno.

Przegrana pod Szczekocinami

Polacy odnosili sukcesy, w związku z czym Katarzyna II musiała zwrócić się o pomoc do Prus i Austrii. Dwóm pozostałym zaborcom zależało na stłumieniu zrywu, więc wsparli imperium swoimi siłami. 6 czerwca 1794 roku połączone siły Prus i Rosji, którymi dowodził sam Fryderyk Wilhelm II, starły się z wojskiem Rzeczypospolitej pod Szczekocinami.

Przeciwko liczącym 15 tys. ludzi oddziałom powstańczym wystąpiła 25-tysięczna armia. Polacy nie mieli szans w starciu z liczniejszym przeciwnikiem. Oddział został rozbity, ale część powstańców zdołała wycofać się do Warszawy. Miasto broniło się od lipca do września.

Upadek powstania

W tym czasie wybuchły powstania w Wielkopolsce i na Kujawach. To zmusiło armię pruską do odstąpienia od oblężenia. Nie poprawiło to jednak sytuacji powstańców. Już w sierpniu Rosja uporała się ze zrywem na Litwie, a Austriacy spacyfikowali Małopolskę.

Do Rzeczypospolitej wkroczyły oddziały pod dowództwem Aleksandra Suworowa. Kościuszko nie mógł dopuścić by dwie armie połączyły się. 10 października 1794 roku wybuchła bitwa pod Maciejowicami. Powstańcy ponieśli klęskę, a ciężko ranny generał dostał się do niewoli.

Nowym przywódcą insurekcji został Tomasz Antoni Wawrzecki. Wojska Suworowa stanęły pod Warszawą i po krótkich walkach zdobyły Pragę. Rosyjski generał dokonał rzezi na mieszkańcach, by w ten sposób złamać ducha powstańców. Miasto poddało się bez walki i zostało zajęte 9 listopada.

III rozbiór Polski

24 października 1795 roku, niecały rok po stłumieniu insurekcji, monarchowie Rosji, Prus i Austrii zadecydowali we wzajemnym traktacie o przeprowadzeniu pełnego, ostatniego rozbioru Rzeczypospolitej.

  • Rosja zagarnęła obszar o powierzchni 120 tys. kilometrów kwadratowych, zamieszkany przez ponad 1,2 mln osób. Pod rządami carycy znalazły się między innymi Wilno i Grodno.
  • Prusy zajęły tereny o powierzchni 55 tys. kilometrów kwadratowych. Mieszkało tam niemal milion osób. Do ziem zabranych należały między innymi Warszawa i Ostrołęka.
  • Austrii przypadły w udziale tereny o powierzchni 47 tys. kilometrów kwadratowych, zamieszkiwane przez 1,6 mln osób. W zaborze znalazły się między innymi Kraków i Lublin.
Reklama

Abdykacja króla

Stanisław August Poniatowski abdykował 25 listopada 1795 roku, dokładnie po 31 latach od dnia wstąpienia na tron. Z rozkazu Katarzyny II opuścił Warszawę i przez dwa lata znajdował się pod dozorem rosyjskiego namiestnika w Grodnie. Po śmierci carycy jej następca, Paweł I, zaprosił go do Petersburga. Poniatowski otrzymał Pałac Marmurowy jako dożywotnią rezydencję. Zmarł 12 lutego 1798 roku.

Nasz autor

Artur Białek

Dziennikarz i redaktor. Wcześniej związany z redakcjami regionalnymi, technologicznymi i motoryzacyjnymi. W „National Geographic” pisze przede wszystkim o historii, kosmosie i przyrodzie, ale nie boi się żadnego tematu. Uwielbia podróżować, zwłaszcza rowerem na dystansach ultra. Zamiast wygodnego łóżka w hotelu, wybiera tarp i hamak. Prywatnie miłośnik literatury.
Reklama
Reklama
Reklama