Jaki był najwyższy budynek przedwojennej Warszawy? Gmach przetrwał koszmar II wojny światowej
Najwyższy budynek przedwojennej Warszawy przetrwał do dziś, ale zmienił się już jego adres i przeznaczenie. Do historii przeszedł za sprawą ikonicznego, przerażającego zdjęcia z powstania warszawskiego.
Spis treści:
Czasem można w Polsce spotkać się z opinią, że najwyższy budynek przedwojennej Warszawy to gmach PAST-y, wsławiony podczas walk powstańców w 1944 roku. To jednak nieprawda. Swój rekord PAST-a straciła nieco wcześniej, na rzecz innego znanego gmachu.
Gmach PAST-y
PAST-a, wzorowana na chicagowskich drapaczach chmur, ukończona została około roku 1910. Miała 51,5 metra wysokości. Faktycznie była początkowo najwyższą budowlą mieszkalną w Polsce i w całej Europie. Nie należała też pierwotnie do Polskiej Akcyjnej Spółki Telefonicznej (PAST), lecz wzniesiono ją dla Towarzystwa Akcyjnego Telefonów „Cedergren”.
W czasach tuż przed I wojną światową pojawiły się zresztą nad Wisłą inne wysokie budynki mieszkalne, 6- i 8-pietrowe. „Pamiętnikarze zapisują, że z dachów tych kamienic, zaledwie ukończonych lub jeszcze otoczonych rusztowaniami, oglądali w 1915 roku zbliżanie się wojsk niemieckich i ewakuację wojsk rosyjskich” – pisał varsavianista Jerzy Kasprzycki w cyklu „Warszawskie pożegnania”.
Od 1911 roku PAST-a przestała uchodzić za najwyższy budynek mieszkalny w Europie. Straciła palmę pierwszeństwa na rzecz Royal Liver Building w Liverpoolu. Od roku 1934 nie była też najwyższym budynkiem w odrodzonej Polsce. Wyprzedziły ją: 62-metrowy Drapacz Chmur w Katowicach, zajmowany przez Urząd Skarbowy i pokrewne instytucje, oraz jeszcze wyższy 66-metrowy wieżowiec postawiony w stolicy.
Budynek „Prudential”
Tym najwyższym budynkiem w przedwojennej Warszawie był gmach stojący przy placu Napoleona, wzniesiony przez Towarzystwo Ubezpieczeniowe „Przezorność” należące do brytyjskiej firmy ubezpieczeniowej „Prudential” – opowiada Ryszard Mączewski – varsavianista, specjalista od historycznej zabudowy stolicy, twórca portalu warszawa1939.pl. Budynek projektował wybitny inżynier Stefan Bryła.
Dawny plac Napoleona to dzisiejszy Plac Powstańców Warszawy. Wieżowiec należał do firmy ubezpieczeniowej, aczkolwiek mieściły w nim się także mieszkania. – Budynek mierzył 66 metrów, w dolnej części mieściły się biura zajmowane przez „Prudential” oraz inne firmy, w części wieżowej znajdowały się luksusowe mieszkania – tłumaczy Mączewski. Jak zaznacza, owe 66 metrów nie stanowiły wcale szczytu konstrukcji: – Dwa najwyższe piętra zajmowała doświadczalna stacja telewizyjna, dla której na dachu zamontowano 16-metrowy maszt anteny nadawczej (razem 82 metry), który można było jeszcze podwyższyć o około 11 metrów (w sumie około 93 metry wysokości).
Konkurencja: gigantyczne maszty
Co ciekawe, w Warszawie i okolicach znajdowały się konstrukcje konkurujące z Prudentialem pod względem wysokości, tyle że nie mieszkalne. – Jeśli przyjąć za wysokość Prudentialu jego wysokość wraz z masztem telewizyjnym (82 metry/93 metry), był to najwyższy obiekt w Warszawie w każdej kategorii. Jeśli bez masztu (66 metrów), to wyższe od niego były dwa maszty anteny nadawczej Polskiego Radia na Forcie Mokotów (Warszawa-2). Ich wysokość wynosiła 75 metrów – wyjaśnia Mączewski.
Jak dodaje varsavianista, prawdziwe giganty znajdowały się pod miastem: – W bliskim sąsiedztwie Warszawy znajdowały się obiekty znacznie wyższe od Prudentialu. Na terenie obecnego Bemowa stało 10 masztów Transatlantyckiej Centrali Radiotelegraficznej – każdy z nich mierzył 126,5 metra. Ponad dwukrotnie wyższe były dwa maszty anteny nadawczej Polskiego Radia w Łazach koło Raszyna – każdy z nich mierzył 280 metrów wysokości”.
Zniszczone i (nie)odbudowane
Dziś w katowickim Drapaczu Chmur wciąż mieści się Urząd Skarbowy. Z kolei maszty Transatlantyckiej Centrali Radiotelegraficznej zostały wysadzone przez Niemców w styczniu 1945 roku. Już ich nie zrekonstruowano. Także maszty w Łazach ucierpiały podczas wojny. Konstrukcja, odbudowana po wojnie, do 1962 roku była najwyższą budowlą na Starym Kontynencie.
Budynki PAST-y i Prudentialu, chociaż poważnie uszkodzone w 1944 roku, stoją do dzisiaj. Pierwszy, wsławiony powstańczymi bojami, przekazano po latach środowiskom kombatanckim, a na jego dachu umieszczono sześciometrową kotwicę Polski Walczącej. Drugi stał się symbolem bestialskich zniszczeń dokonywanych przez niemieckich okupantów.
Zniszczenie Prudentialu
28 sierpnia 1944 roku Prudential został trafiony dwutonowym pociskiem z gigantycznego hitlerowskiego samobieżnego moździerza „Ziu”. Był to jeden z sześciu najcięższych niemieckich moździerzy typu Karl-Gerät, a każdy z nich nazwano imieniem pogańskiego nordyckiego bóstwa. Ziu to inne imię Tyra, jednorękiego boga wojny.
Symbolem wojny stało się zdjęcie ostrzeliwanego przez ten moździerz Prudentialu, wykonane przez Sylwestra Brauna ps. „Kris” i pokazujące olbrzymią siłę uderzenia pocisku kaliber 600 mm. Możliwe, że mylenie PAST-y i Prudentialu wzięło się właśnie z tego, że oba budynki zapisały się w historii powstania warszawskiego i położone są ledwie pół kilometra od siebie.
Nowe najwyższe budynki
Konstrukcja Prudentialu przetrwała cios „Ziu”. Po II wojnie światowej w odbudowanym gmachu umieszczono hotel. Przez lata zmieniała się struktura własnościowa, wyposażenia i dekoracje, elewacja. Od 2018 mieści się tam pięciogwiazdkowy hotel „Warszawa”.
Oczywiście nie jest już rekordzistą. W Polsce najwyższym budynkiem – mieszkalnym – jest obecnie wieżowiec Olszynki Park w Rzeszowie (220 m wysokości wraz z iglicą). Przewyższa go w Warszawie biurowiec Varso Tower (310 metrów wraz z iglicą). To najwyższy gmach w Unii Europejskiej i w całej Europie, poza Rosją.
Źródła:
- Jerzy Kasprzycki, „Warszawskie pożegnania”, w: „Życie Warszawy” nr 310/1983
- Barbara Petrozolin-Skowrońska, „Encyklopedia Warszawy”, Warszawa 1994
- Wojciech Duch, „Wieżowce przedwojennej Polski. Niebotyczna rywalizacja Warszawy z Katowicami”