Już wiadomo skąd biorą się wielkie dziury na Syberii
Zmiany klimatu są powodem powstawania niezwykłych kraterów w najdalszych zakątach rosyjskiego Wschodu. Spodziewano się, że to rosnące temperatury wywołują eksplozje, teraz jest naukowe potwierdzenie.
- Jan Sochaczewski
Fale gorąca przetaczające się przez Syberię są powodem dramatycznych zmian, począwszy od pożarów a na roztapianiu się wiecznej zmarzliny kończąc. Samo to zjawisko z jednej strony pozwala nam odkryć tajemnice dawno wymarłych zwierzątl, ale też grozi „obudzeniem” paleowirusów.
Ze zmianami struktury syberyjskiej wiecznej zmarzliny wiąże się też zjawisko kriowulkanizmu. Dwie trzecie powierzchni Rosji pokrywa wieczna zmarzlina a w niej olbrzymie pokłady metanu, gazu 30-razy bardziej szkodliwego (z punktu widzenia ocieplenia klimatu) dla atmosfery, niż dwutlenek węgla.
Metan tworzący się z powodu rozkładu materii organicznej w topniejącej zmarzlinie gromadzi się w podziemnych „kieszeniach” tak długo, aż ciśnienie rozsadza ją uwalniając gaz do atmosfery. Proces taki nazywa się właśnie kriowulkanizmem.
- To dzieje się tak szybko i w tak odległych, trudnych do monitorowania miejscach, że nie doczekaliśmy się jeszcze wyczerpujących badań tłumaczących powstawanie tych kraterów. Sprzęt mamy coraz bardziej czuły, więc jest szansa by się to w przyszłości zmieniło – mówił w ubiegłym roku Jewgienij Czuwilin z rosyjskiej firmy SCHR zajmującej się m.in. wydobyciem gazu.
Im więcej metanu trafia do atmosfery, tym klimat staje się cieplejszy, tym szybciej topnieje wieczna zmarzlina, tym więcej metanu zbiera się pod ziemią i tym więcej pojawia się dziur. Najnowsza, 17. z kolei, głęboka na 30 metrów została dostrzeżona z helikoptera przez ekipę telewizyjną przelatującą 16 lipca 2020 roku nad Półwyspem Jamalskim.
Od 2013 roku odkryto ich na Syberii 9. Zanim wypełni je woda zespół naukowców ma zwykle około 2 lat na dokładne ich zbadanie. Ten najnowszy krater był też największym dotąd znalezionym. Szuwilin obiecywał, że dokładne wyniki jego badań zostaną opublikowane w prasie naukowej. Zgodnie z obietnicą trafiły do lutowego wydania czasopisma „Geosciences”.
Na podstawie 80 zdjęć z drona zespół Czuwilina zbudował trójwymiarowy model krateru, w którym bez problemu można by ukryć trzy autobusy miejskie. W dolnej części krateru odkryto wgłębienia określone przez autora analizy w „Geosciences” grotami lub pieczarami.
Jak wyjaśnił Igor Bogojawleński z Instytutu Badań Ropy i Gazu Rosyjskiej Akademii Nauk, ukazane na modelu wnęki potwierdzają hipotezę o gromadzącym się w podziemnej kieszeni metanie. W konsekwencji na powierzchni powstaje wypukłość, naturalny kopiec. Rośnie do momentu utraty szczelności przez grunt.
W konsekwentnej eksplozji kawałki lodu, ziemi i skał rozrzucane są wokół masywnego krateru. To, czego nadal nie udało się ustalić, to jednoznaczne źródło metanu. Może on pochodzić z głębi ziemi, z rozkładu materii organicznej bliżej powierzchni lub z obu miejsc równocześnie.
- Zmiany klimatu w naturalny sposób wpływają na prawdopodobieństwo takich eksplozji w arktycznej zmarzlinie – przekonuje Jewgienij Czuwilin. Ten 17 krater powstał, wskazują dane satelitarne, między 15 maja a 9 czerwca zeszłego roku. – To moment w roku, gdy na ziemię dociera szczególnie dużo energii słonecznej. Topi się śnieg i podgrzewa górna warstwa zmarzliny, co wpływa na jej strukturę i właściwości – dodaje.