Reklama

W tym artykule:

  1. Niezwykłe plaże i morze w 50 odcieniach turkusu
  2. Szlak wraków
  3. Dzikie, ukryte plaże
Reklama

Niezwykłe plaże i morze w 50 odcieniach turkusu

Kapsztad (czyli dosł. „miasto przylądka”) leży nad Oceanem Atlantyckim, nieco ponad 200 km od miejsca gdzie przebiega umowna granica pomiędzy Atlantykiem a Oceanem Indyjskim – Przylądka Agulhas. Bliżej miasta znajduje się za to przylądek Cape Piont, często mylnie uważany za punkt, w którym spotykają się wspomniane oceany. Malownicze wybrzeża pełne chropowatych skał i plaże nad wodą, która, jak się mówi, ma 50 odcieni turkusu to jedno z miejsc, które trzeba odwiedzić w czasie podróży do Kapsztadu. Oprócz pięknych widoków pełnych chyba wszystkich odcieni błękitu jakie istnieją, obszar ten jest też siedliskiem wielu gatunków ptaków. Cape Point leży na terenie Parku Narodowego Gór Stołowych, w części parku zwanej Przylądkiem Dobrej Nadziei.

Klify Cape Point (getty images)

Szlak wraków

Nazywany również jako szlakiem Olifantsbos, szlak wraków to trasa wędrówki prowadząca do wraku okrętu SS Thomas T. Tucker, który rozbił się w tym miejscu 1942 roku. Ten były statek transportowy, który przewoził amerykańskie uzbrojenie i oddziały wojska w czasie II wojny światowej jest dzisiaj wrakiem, którego kadłub (a raczej to co z niego zostało) wystaje z wody tuż przy samym wybrzeżu. Nieopodal znajduje się inny wrak – to pozostałości po holenderskim statku Nolloth, który służył do przewozu alkoholu, a który rozbił się tutaj w 1965 roku. Okoliczne wybrzeże daje możliwość zobaczenia jeszcze kilku innych wraków, które leżąc u samych wybrzeży sprawiają wrażenie, jakby były dekoracją postapokaliptycznego filmu. To naprawdę niezwykły widok, którego nie widuje się codziennie.

Jeden z wraków na „szlaku wraków" (getty images)

Dzikie, ukryte plaże

Tajemnicze plaże ukryte wśród skał nie są tylko specjalnością Tajlandii (to z nią najbardziej kojarzą się takie miejsca dzięki słynnemu filmowi z Leonardo Di Caprio). Okolice Kapsztadu również są ich pełne, a co najlepsze – nie są zapełnione przez turystów. Jedną z najbardziej wartych uwagi jest plaża Diaz, która powszechnie uważana za jedną z najpiękniejszych w Kapsztadzie. To puste i spokojne miejsce. Przyczyną tego jest po pierwsze fakt, iż z powodu występujących tu silnych prądów morskich, pływanie jest zabronione. Po drugie, zniechęcający może wydawać się spacer, który trzeba odbyć by do niej dotrzeć z pobliskiego parkingu, w dół po stromych drewnianych schodach. Plaża jest jednak absolutnie warta wysiłku! Same widoki jakich można tu doświadczyć wynagradzają wycieczkę w to miejsce.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama