W tym artykule:

  1. System władzy w Cesarstwie Rzymskim
  2. Konstantyn Wielki dochodzi do władzy
  3. Wolność wyznania w cesarstwie
  4. Zaangażowanie Konstantyna w rozwój chrześcijaństwa
  5. Okrucieństwo Konstantyna Wielkiego
Reklama

Euzebiusz z Cezarei pisał o nim, że ma „duszę po trzykroć błogosławioną, zjednoczoną z Bogiem, wolną od wszelkich ziemskich nieczystości”. Ta zjednoczona z Bogiem dusza nie przeszkadzała mu wydać rozkazu zamordowania żony, syna, teścia i szeregu dalszych krewnych. Pod względem morderczych zapędów mógł z nim rywalizować tylko niesławny Neron.

Ale Neron traktowany jest w oczach potomnych jako ucieleśnieniem zła i degeneracji. Tymczasem Konstantyn Wielki został wyniesiony na ołtarze i ogłoszony świętym. W byciu arcychrześcijańskim cesarzem nie przeszkadzał mu nawet fakt, że chrzest przyjął na łożu śmierci.

System władzy w Cesarstwie Rzymskim

Konstantyn nie powinien zostać cesarzem. Jego ojciec, Konstancjusz Chlorus, nie miał prawa mianować syna na to stanowisko. Wcale nie dlatego, że urodzony w 272 roku Konstantyn był jego synem ze związku ze świętą Heleną, córką karczmarza. Potem Konstancjusz oddalił ją, gdy pojął za żonę Teodorę, córkę ówczesnego augusta Maksymiliana. Ale dlatego, że wówczas w Cesarstwie Rzymskim panowała tetrarchia.

Konstantyn Wielki i jego matka Helena / ryc. Fototeca Gilardi/Getty Images

To specyficzny system rządów, który zakładał równoczesne sprawowanie władzy przez czterech panujących: dwóch noszących tytuł augusta i dwóch władców niższej rangi z tytułem cezara. Było to wynikiem trudności sprawowania władzy nad ogromnym imperium przez jednego władcę. A także faktu, że lepiej było oddać część władzy niż pozwolić na wybuchy wojen domowych. Każdy august miał sobie znaleźć cezara, z którym dzielił władzę i który miał być jego następcą. Cezar, zostając augustem, również miał mianować nowego cezara i tak miało to trwać.

Konstantyn Wielki dochodzi do władzy

Gdy Konstancjusz Chlorus został jednym z dwóch augustów, stanowisko cezarów przejęli Flawiusz Sewer oraz Maksymin Daja. Konstantyn, który w przyszłości miał zyskać przydomek „Wielki”, został pominięty. Był jednak, jak przystało na syna augusta, ustosunkowany i brał udział w kampaniach prowadzonych przez legiony rzymskie. Właśnie jedna z takich kampanii zaważyła na tym, że zdecydował się zawalczyć o władzę.

34-letni Konstantyn dołączył do ojca prowadzącego walki przeciwko Piktom w Brytanii. August odniósł zwycięstwo, po którym wycofał się do Yorku. Tam zmarł, zostawiając synowi stery państwa i legiony. To właśnie legiony ogłosiły Konstantyna nowym augustem, z pominięciem całej procedury tetrarchii.

Jak łatwo się domyślić nie spodobało się to ani panującemu drugiemu augustowi Galeriuszowi, ani cezarom. Obawiając się jednak rozlewu bratniej krwi i wyniszczającej wojny domowej, Galeriusz poszedł na znaczne ustępstwa. I choć nie zgodził się, by Konstantyn przyjął tytuł augusta, obdarował go władzą cezara. Oddał mu we władanie kraje za Alpami – Galię, Brytanię i Hiszpanię. To rozjuszyło kolejnych wodzów i tak tetrarchia zaczęła się chwiać.

W 307 roku Konstantyn sprzymierzył się z innym uzurpatorem – Maksencjuszem. Aby przypieczętować sojusz, Konstantyn pojął za żonę jego siostrę – Faustę. Jednak sojusz nie trwał długo. W 312 roku pokonał wojska Maksencjusza w bitwie pod Turynem. Do kolejnej wielkiej bitwy doszło w tym samym roku przy moście Mulwijskim nieopodal Rzymu. Chociaż Konstantyn dysponował mniejszymi siłami, zwyciężył, a sam Maksencjusz zakończył swój żywot w wodach Tybru. Tym samym Konstantyn został jedynym władcą rzymskiego zachodu.

Wolność wyznania w cesarstwie

Rok później, w 313 roku, Konstantyn wydał tzw. edykt mediolański. Dawał on wolność wyznawania wiary na terenie wschodniego i zachodniego Cesarstwa Rzymskiego. Edykt wydał wspólnie z władającym wschodem Lincjuszem. Skutkiem nowego prawa było uznanie chrześcijaństwa jako religii dopuszczalnej, której wyznawanie nie było już wyjęte spod prawa.

Przesadą jest jednak mówienie, że edykt ten uczynił z chrześcijaństwa religię państwową. Wystarczy przytoczyć ten fragment pisma:

„Gdy tak ja, cesarz Konstantyn Wielki, i jak również ja, cesarz Licyniusz August (…) postanowiliśmy między innymi zarządzić to, cośmy dla wielu ludzi uważali za konieczne między innymi zarządzeniami, zdaniem naszym dla wielu ludzi korzystnymi, wydać przede wszystkim i to, które do czci bóstwa się odnosi, a mianowicie chrześcijanom i wszystkim dać zupełną wolność wyznawania religii, jaką kto zechce. W ten sposób bowiem bóstwo w swej niebieskiej siedzibie i dla nas, i dla wszystkich, którzy naszej poddani są władzy, zjednać będzie można i usposobić łaskawie”.

Zaangażowanie Konstantyna w rozwój chrześcijaństwa

Innymi słowy, monarchom zależało na tym, by w ogromnym imperium panowała wolność religijna. Jednak Konstantyn mocno zaangażował się w rozwój ruchów chrześcijańskich. Faktycznie można więc śmiało wysnuć wniosek, że to jego bezpośrednie wsparcie doprowadziło do tego, że chrześcijaństwo z religii prześladowanej jeszcze w początkach IV wieku naszej ery, pod koniec wieku stało się tą dominującą.

Rok po wydaniu edyktu mediolańskiego Konstantyn zwołał Synod w Arles – pierwsze reprezentatywne spotkanie biskupów chrześcijańskich w Cesarstwie Zachodniorzymskim. Po śmierci Licyniusza w 324 roku, gdy został jedynym władcą olbrzymiego imperium, przewodniczył ekumenicznemu Soborowi Nicejskiemu. Mianował biskupów i dobitnie pokazał, że to on rozdaje karty. Mimo tej ewidentnej ingerencji politycznej w ruch religijny, prześladowani do niedawna chrześcijanie byli zachwyceni.

Łuk Konstantyna Wielkiego w Rzymie / fot. Getty Images

Cesarz zlecił też Euzebiuszowi z Cezarei przygotowanie 50 egzemplarzy Biblii, co tenże opisał w „Żywocie Konstantyna” w następujący sposób: „Uznałem za stosowne wskazać Twojej Roztropności, abyś profesjonalnym kopistom, dobrze znającym się na sztuce, polecił przepisać na starannie przygotowanych pergaminach, w sposób czytelny i w poręcznej, przenośnej formie, pięćdziesiąt kodeksów Świętych Pism, których przygotowanie i użytek uważasz za niezbędny dla nauczania Kościoła”. I tylko inne części biografii tegoż arcychrześcijańskiego monarchy sprawiają, że trudno wierzyć w jego nawrócenie.

Okrucieństwo Konstantyna Wielkiego

Konstantyn lekką ręką wydawał wyroki śmierci. Nakazał m.in. zgładzenie swojego teścia oraz pierworodnego syna, którego macocha oskarżyła o gwałt. Macochę, czyli Faustę, również nakazał zamordować, bo nie miał pewności, czy jej oskarżenia były prawdziwe. Kazał też stracić dwóch szwagrów i jednego, zaledwie 11-letniego siostrzeńca.

Chociaż w edykcie mediolańskim głosił równość wszystkich religii, był wrogiem wiary starotestamentowej. Zakazał Żydom wstępu do Jerozolimy. Ten człowiek, który bez wątpienia zmienił świat, miał – wedle legend – nawrócić się przed słynną bitwą przy moście Mulwijskim. Mimo to chrzest przyjął dopiero na łożu śmierci w 337 roku. Niektórzy twierdzą, że czekał z tym tak długo, bo tylko chrzest mógł zmazać jego liczne grzechy.

Reklama

Konstantyn Wielki pozostawił też po sobie coś jeszcze, miasto swojego imienia, nową stolicę Cesarstwa Wschodniego. Leżący na styku Europy i Azji Konstantynopol, najwspanialsze z miast, które trwało tysiąc lat, aż do chwili, gdy sięgną po nie Mehmed II Zdobywca. Ale to już całkiem inna historia.

Nasz ekspert

Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka

Dziennikarka i redaktorka zajmująca się tematyką popularnonaukową. Związana z magazynami portali Gazeta.pl oraz Wp.pl. Współautorka książek „Człowiek istota kosmiczna”, „Kosmiczne wyzwania” i „Odważ się robić wielkie rzeczy”.
Reklama
Reklama
Reklama