Reklama

W tym artykule:

  1. Kim była Kunegunda Kazimierzówna?
  2. Plany małżeńskie króla wobec Kunegundy
  3. Królewsko-cesarski układ
  4. Początek konfliktu z Wittelsbachami
  5. Ślub Kunegundy Kazimierzówny z Ludwikiem Wittelsbachem
  6. Spór o posag i wiano
  7. Wyjazd do Brandenburgii
  8. Śmierć Kunegundy Kazimierzówny
  9. Śmierć Ludwika Wittelsbacha
Reklama

Córki Kazimierza Wielkiego już jako małe dziewczynki były narzędziem politycznym w rękach swojego ojca. Można powiedzieć, że król Polski uczynił z nich przedmiot przetargów dynastycznych. Planując ich zamążpójścia, władca chciał zapewnić sobie dobre stosunki z sąsiadami. Nie jest to zaskakujące, a w kontekście ówczesnych realiów trudno nawet uznać takie postępowanie za skandalizujące. W średniowiecznej Europie właśnie tak uprawiało się wielką politykę w skali międzynarodowej – „ja wydam swoją córkę za swojego syna, a ty zawrzesz ze mną sojusz”.

Kim była Kunegunda Kazimierzówna?

Kunegunda Kazimierzówna była drugą córką Kazimierza III i litewskiej księżniczki Anny Aldony Giedyminówny. Historycy nie mają pewności w kwestii daty jej narodzin. Młodsza siostra Elżbiety najprawdopodobniej urodziła się między 1327 a 1333 rokiem. Za pewnik można przyjąć, że Anna Aldona powiła ją przed 16 maja 1335 roku. Wskazuje na to wydany tego dnia dokument, w którym Elżbieta Kazimierzówna jest wymieniana jako starsza córka króla.

Imię otrzymała na cześć swojej ciotki, świdnickiej i saskiej księżnej Kunegundy Łokietkówny. Jest jednak prawdopodobne, że imię Kunegunda nawiązywało do świętej Kingi, wdowie po Bolesławie Wstydliwym. Przemawia za tym fakt, że babka królewny, królowa Jadwiga Łokietkowa, była kobietą pobożną, która sławiła na ziemiach polskich imię węgierskiej królewny z dynastii Arpadów.

Plany małżeńskie króla wobec Kunegundy

Historycy nie są zgodni w kwestii wczesnych planów króla, dotyczących wydania za mąż swojej młodszej córki. Kiedy Kunegunda miała kilka lat, Kazimierz III zaczął rozmawiać na ten temat z Wittelsbachami i Luksemburgami. Król chciał doprowadzić do mariażu Elżbiety z bratem margrabiego brandenburskiego, księciem bawarskim Ludwikiem (ich małżeństwo było planowane dwukrotnie) i z wnukiem Jana Luksemburskiego, Janem.

Królowie bez wykształcenia. Czy polscy władcy byli analfabetami?

Jagiełłę uważano za analfabetę, zaś jego syn Kazimierz ponoć nie umiał nawet się podpisać. Tylko czy polscy władcy faktycznie byli niewykształceni?
Kazimierz III Wielki, fot. Jan Matejko/Muzeum Narodowe we Wrocławiu
Kazimierz III Wielki, fot. Jan Matejko/Muzeum Narodowe we Wrocławiu

Kiedy oba układy nie doszły do skutku, władca skupił swoja politykę matrymonialną na książętach pomorskich z dynastii Gryfitów. Król zawarł porozumienie, na mocy którego jedna z jego córek miała poślubić Bogusława V. Jako że Elżbieta była starszą z dwóch sióstr, to ona została księżną wołogoską.

Czy Kunegunda była brana pod uwagę już na początku zawierania dynastycznych układów? Właśnie ta kwestia budzi wątpliwości wśród historyków. Wielu badaczy jest zdania, że młodsza córka Kazimierza Wielkiego nie była „przedmiotem” ustaleń małżeńskich między Piastem a Wittelsbachami, Luksemburgami i Gryfitami. Istnieją jednak opinie, według których to młodsza siostra Elżbiety, nie starsza Kazimierzówna, miała poślubić wnuka cesarza.

Królewsko-cesarski układ

Tak czy inaczej, Kunegunda Kazimierzówna nie miała przez długi czas pozostać panną na wydaniu. Małżeństwo Elżbiety i Bogusława V zostało zawarte w 1343 roku (24 lub 25 lutego). Niebawem Kazimierz Wielki ponownie podjął rozmowy z cesarzem Ludwikiem IV Wittelsbachem. Strony ustaliły, że syn monarchy, Ludwik Rzymski, pojmie za żonę młodszą Kazimierzównę.

Układ został zawarty 1 stycznia 1345 roku. Strony postanowiły, że królewna Kunegunda Kazimierzówna do końca roku wyjdzie za księcia bawarskiego. Posag piastowskiej królewny miał opiewać na osiem tysięcy kop groszy praskich. Przyszły mąż miał wnieść oprawę małżeńską w wysokości dwunastu kop groszy praskich, a kwota ta miała być zabezpieczona na dochodach brandenburskich miast. 5 stycznia ustalono, że sojusz króla i cesarza obejmie także wsparcie militarne w wypadku konfliktu z nieprzyjacielem. Ludwik IV zobowiązał się, że po wezwaniu Kazimierza III, wyśle do walki czterystu zbrojnych i czterystu łuczników. Niebawem miało się jednak okazać, że porozumienie króla i cesarza ma wymiar czysto teoretyczny.

Początek konfliktu z Wittelsbachami

Kazimierz Wielki zobowiązał się do konsultowania swojej polityki matrymonialnej z Karolem IV Luksemburskim, margrabią Moraw. Planując wydanie młodszej córki za cesarskiego wnuka, zignorował to przyrzeczenie. Nie chcąc dopuścić do małżeństwa Kunegundy z Ludwikiem, w lipcu 1345 roku Luksemburgowie najechali polskie ziemie. Mimo postanowień poczynionych pół roku wcześniej, cesarz nie wysłał swoich wojsk z odsieczą.

Piastówna, która została rzymską cesarzową. Wzbudzała powszechny szacunek

Anna Świdnicka była jedyną Piastówną, która została rzymską cesarzową. Piastowska księżniczka – wnuczka Władysława Łokietka – triumfalnie wjechała do Wiecznego Miasta. Jej przyja...
Anna Świdnicka
Anna Świdnicka na XIV-wiecznym wizerunku (po lewej) oraz w popularnym serialu TVP „Korona królów". Fot. TVP

Jak wynika z przekazów kronikarskich, Kazimierz Wielki był rozczarowany postawą Ludwika IV. Bierność cesarza rozzłościła go do tego stopnia, że król miał planować unieważnienie zaręczyn. Najwyraźniej konflikt został zażegnany (a przynajmniej tymczasowo), bo w drugiej połowie lipca 1345 roku Ludwik Wittelsbach przybył do Polski.

Ślub Kunegundy Kazimierzówny z Ludwikiem Wittelsbachem

Niewykluczone, że pomógł w tym książę świdnicki Bolko II Mały. Siostrzeniec Kazimierza III był bliskim sojusznikiem Wittelsbachów i jednocześnie pozostawał w konflikcie z Luksemburgami. Utrzymanie układu było mu na rękę. Zresztą nie tylko jemu, bo od początku ślubna umowa była ciosem wymierzonym w czeskiego władcę. Udział w dopełnieniu ślubnej umowy mieli także Mikołaj z Biechowa, wojewoda kaliski i Niemierza z Gołczy herbu Mądrostka, zaufany poseł króla.

Ślub królewny i cesarskiego wnuka najprawdopodobniej odbył się 25 lipca 1345 roku w Krakowie. Krótko po uroczystości Ludwik powrócił do Brandenburgii. Jego żona pozostała jednak na Wawelu, co jest dość zaskakujące, bo jej obowiązkiem było towarzyszyć mężowi w jego ojczystym kraju. Dlaczego tak się nie stało? Istnieje kilka możliwości.

Po pierwsze, między nowożeńcami mogły wystąpić nieporozumienia. Po drugie, mógł na to nalegać sam król. Po trzecie, mogła o tym zadecydować bulla papieża z 18 października 1345 roku. Klemens VI otwarcie skrytykował Kazimierza Wielkiego za zawarcie sojuszy z cesarzem Ludwikiem IV, który został objęty ekskomuniką. Papież opowiadał się za odnowieniem stosunków z Luksemburgami.

Spór o posag i wiano

Pobyt Kunegundy na krakowskim dworze przedłużył się do kilku lat. W 1352 roku Ludwik Wittelsbach postanowił w końcu upomnieć się o żonę. W maju zjawił się na Wawelu, już jako margrabia brandenburski. Chciał nie tylko zabrać ze sobą Kunegundę, ale także zawalczyć o należne mu pieniądze.

Kazimierz III nie wywiązał się bowiem z warunków przedślubnych postanowień. Nie wypłacił połowy posagu w dniu ślubu młodszej córki i uzależnił posag od otrzymania przez Kunegundę wiana. Istnieje dokument potwierdzający odbiór 1350 grzywien groszy praskich (datowany na 26 maja 1352 roku), ale była to zaledwie skromna część należności.

Tymczasem Kunegunda Kazimierzówna nadal pozostawała w Krakowie. Nie miała szansy dołączyć do męża, bo Ludwik postawił warunek, że dopóki posag nie zostanie mu wypłacony, nie rozpocznie współżycia z żoną.

Wyjazd do Brandenburgii

W październiku 1354 roku Ludwik Wittelsbach potwierdził wiano swojej żony, na które miały składać się Barlinek, Chojna, Choszczno, Mieszkowice, Myślibórz, Lipiany i Strzelce Krajeńskie. Miasta zobowiązały się do złożenia hołdu Kunegundzie, gdy król ureguluje swoje zaległości finansowe. Margrabia brandenburski wyznaczył Kazimierzowi III termin spłaty zobowiązań i przywiezienia córki do Brandenburgii na Wielkanoc 1355 roku. Wiadomo jednak, że 29 czerwca 1356 roku Kazimierzówna wciąż przebywała w Krakowie. Potwierdza to dokument wystawiony w tym dniu.

Gdzie się znajdują trony polskich królów? Zostało ich niewiele

Trony polskich królów można znaleźć w Warszawie, Dreźnie i Wiedniu. A najstarszy i najcenniejszy spoczywa według legendy na dnie jeziora… Historycy nie są zresztą do końca przekonani, c...
zamek królewski tron
Na Zamku Królewskim w Warszawie można oglądać cztery fotele tronowe ostatniego króla Polski. Fot. Agsaz/Shutterstock

Kunegunda Kazimierzówna dołączyła do swojego męża po jedenastu latach od dnia zaślubin. Do Berlina przybyła między 29 czerwca a 13 sierpnia 1356 roku. Należy jednak wspomnieć, że istnieje teza, według której córka Kazimierza Wielkiego nigdy nie wyjechała z Krakowa. Dokument wystawiony przez Ludwika (datowany na 13 sierpnia 1356 roku) zdaje się temu przeczyć. W akcie, o którym mowa, margrabia zapisał Kunegundzie małżeńską oprawę i nazwał ją swoją towarzyszką łoża.

Śmierć Kunegundy Kazimierzówny

Kunegundzie Kazimierzównie nie było dane długo cieszyć się małżeńskim życiem. Żona Ludwika Wittelsbacha zmarła 26 kwietnia 1357 roku. Tak wynika z zapisków Jana Długosza, sporządzonych po ponad stu patach od śmierci piastowskiej królewny. Jednak większość historyków uznaje ten przekaz za wiarygodny. Kazimierzówna została pochowana w klasztorze franciszkanów w Berlinie.

Reklama

Śmierć Ludwika Wittelsbacha

Małżeństwo Kunegundy Kazimierzówny, córki króla Kazimierza Wielkiego i Ludwika Wittelsbacha, wnuka cesarza Ludwika IV nie zaowocowało dziećmi. W obliczu braku potomka, margrabia musiał znaleźć kolejną żonę. W 1360 roku poślubił księżnę Ingeborgę Meklemburską, jednak także to małżeństwo nie dało mu dzieci. Ludwik Wittelsbach, zwany Rzymianinem, przeżył swoją pierwszą żonę o pięć lat. Margrabia brandenburski zmarł 14 maja 1365 roku. Po śmierci spoczął w berlińskim klasztorze franciszkanów, obok swojej pierwszej żony, z którą przeżył zaledwie niecały rok.

Nasz ekspert

Artur Białek

Dziennikarz i redaktor. Wcześniej związany z redakcjami regionalnymi, technologicznymi i motoryzacyjnymi. W „National Geographic” pisze przede wszystkim o historii, kosmosie i przyrodzie, ale nie boi się żadnego tematu. Uwielbia podróżować, zwłaszcza rowerem na dystansach ultra. Zamiast wygodnego łóżka w hotelu, wybiera tarp i hamak. Prywatnie miłośnik literatury.
Reklama
Reklama
Reklama