Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Zasiedlenie Malty 8,5 tys. lat temu
  2. 100 km po otwartym morzu
  3. Znaleziska w jaskini

Historia żeglugi sięga czasów neolitu. Jedną z najstarszych wybudowanych łodzi jest canoe Pesse. Ta pierwotna forma kajaka mogła powstać nawet 8–10 tys. lat temu. Łódź tę odnaleziono w holenderskiej wsi Pesse, której zawdzięcza swą nazwę. Z kolei z badaniasprzed roku, które ukazało się na łamach „PLoS One” wynika, że nasi przodkowie potrafili konstruować zaawansowane technologicznie łodzie już 7000 lat temu.

Trudniej jest jednak zmierzyć trasy i szlaki, którymi starożytni ludzie pływali. Właśnie dlatego umiejętności żeglarskie naszych przodków nie są do końca zbadane. Częściej mówimy o wybitnych wyprawach choćby wikingów, którym udało się dopłynąć do wybrzeży Ameryki Północnej, niż o łowcach-zbieraczach z basenu Morza Śródziemnego.

Zasiedlenie Malty 8,5 tys. lat temu

W najnowszym badaniu, które właśnie ukazało się w czasopiśmie naukowym „Nature”, naukowcy opisują nowe dowody, które wskazują, że łowcy-zbieracze mogli ponad 8500 lat temu dopłynąć na wyspy tworzące Archipelag Maltański.

Długo sądzono, że te stosunkowo odległe wyspy były ostatnimi granicami dziewiczych systemów naturalnych. Badacze uważali, że neolityczni ludzie, ze względu na swoje technologiczne ograniczenia, nie byli w stanie dotrzeć w ten region, nie mówiąc już o ich zasiedleniu. I to jeszcze przed zmianą na osiadły tryb życia i rozwój rolnictwa, co nastąpiło ok. 7500 lat temu.

– Ograniczone zasoby i ekologiczna wrażliwość małych wysp, w połączeniu z wyzwaniami technologicznymi związanymi z dalekim żeglowaniem oznaczały, że łowcy-zbieracze nie byli w stanie lub nie chcieli odbywać tych podróży. Znaleźliśmy jednak dowody, które potwierdzają obecność holoceńskich łowców-zbieraczy na wyspach maltańskich – napisali w pracy autorzy.

100 km po otwartym morzu

Naukowcy przypominają, że 8,5 tys. lat temu konfiguracja geograficzna Malty i poziom morza były zbliżone do stanu obecnego. To oznaczało, że np. wyruszając z Sycylii, czyli najbliższego lądu, łowcy-zbieracze mieliby do przebycia ok. 100 km.

– Biorąc pod uwagę prądy powierzchniowe i przeważające wiatry, a także wykorzystanie punktów orientacyjnych, gwiazd i innych ówczesnych technik do nawigacji, prawdopodobne było przebycie ok 100 km z prędkością 4 km na godzinę. To oznacza, że nawet w najdłuższy dzień w roku ci żeglarze mieliby kilka godzin ciemności na otwartej wodzie – wyjaśnia prof. Nicholas Vella z Uniwersytetu Maltańskiego, który jest współautorem badania.

Znaleziska w jaskini

Dowody na tę brawurową żeglugę naukowcy odnaleźli w jaskini Latnija w północnym regionie wyspy zwanym Mellieħa. Odkryto tam ślady, które pozostawili po sobie neolityczni ludzie. To m.in. kamienne narzędzia, paleniska, a także dowody na obróbkę termiczna żywności. – Znaleźliśmy liczne dowody na istnienie szeregu dzikich zwierząt, w tym jeleni szlachetnych. Od dawna uważano, że one znacznie wcześniej wyginęły na Malcie – tłumaczy prof. Scerri. – Łowcy polowali na te jelenie, tak samo jak na żółwie i ptaki, które zamieszkiwały wyspę.

Jaskinia na Malcie
Jaskinia na Malcie fot. Huw Groucutt

Oprócz tego autorzy odnaleźli dowody, że w diecie łowców-zbieraczy znajdowały się też stworzenia morskie. – Znaleźliśmy szczątki fok, różnych ryb i tysiące jadalnych ślimaków morskich czy krabów. Wszystkie bezsprzecznie zostały ugotowane – mówi dr James Blinkhorn z Uniwersytetu w Liverpoolu, który również brał udział w badaniu.

Co ważne, najnowsze odkrycie rzuca nowe światło na historię wyginięcia endemicznych gatunków na Malcie. Przybycie łowców-zbieraczy może być zaginionym elementem tej układanki. Prawdopodobnie to ich obecność i eksploatacja wyspy mogła się przyczynić do tego, że kilku gatunków już nigdy na Malcie nie zobaczymy. – Nie zmienia to faktu, że odkrycie nakazuje uzupełnienie historii Malty o dodatkowe tysiąc lat. Zmusza też do ponownej oceny umiejętności żeglarskich ostatnich łowców-zbieraczy w Europie, a także ich powiązań i wpływu na ekosystemy – podsumował prof. Scerri.

Reklama

Źródło: Nature

Nasz autor

Jakub Rybski

Dziennikarz, miłośnik kina niezależnego, literatury, ramenu, gier wideo i dobrego rocka. Wcześniej związany z telewizją TVN24 i Canal+, obecnie pracuje w RMF FM. Zawodowo nie boi się podejmować żadnego tematu. Pisze przede wszystkim o archeologii i przyrodzie. Prywatnie bardzo zainteresowany polityką.
Reklama
Reklama
Reklama