W tym artykule:

  1. Elżbieta Rakuszanka – dzieciństwo
  2. Plany matrymonialne
  3. Małżeństwo z Jagiellończykiem
  4. „Matka królów”
  5. Sprawa zabójstwa Tęczyńskiego
  6. Elżbieta Rakuszanka wspierała synów
  7. Pobożna królowa wdowa
  8. Śmierć Elżbiety Rakuszanki
Reklama

Kiedy w 1454 r. Elżbieta Rakuszanka wychodziła za mąż za króla Polski Kazimierza Jagiellończyka, niewielu sądziło, że przez niemal czterdzieści lat będą stanowili zgodną parę. Kasztelan poznański Jędrzej Grabie z Górki przypominał niecałe sto lat później, jak monarcha zareagował na widok swojej narzeczonej: „Wezwał panów rad swych i powiedział, iż mu się ta oblubienica nie podobała, i żądał ich za to, aby mu do tego radę swą dali, jakoby jej próżen być mógł [pozbył się jej – przyp. red.], bo jej żadnym obyczajem za małżonkę mieć nie chciał”.

Królowa faktycznie nie grzeszyła urodą, co potwierdziły badania jej kości w 1973 r. Okazała się jednak wierną i oddaną żoną, która urodziła swojemu mężowi trzynaścioro dzieci. Zyskała przydomek „matka królów”.

Elżbieta Rakuszanka – dzieciństwo

Elżbieta Rakuszanka urodziła się pod koniec 1436 r. lub na początku 1437 r. Była córką króla niemieckiego i węgierskiego Albrechta II Habsburga i Elżbiety Luksemburskiej. Późniejsza „matka królów” była więc po kądzieli wnuczką cesarza Zygmunta Luksemburskiego. Do grona jej przodków należał również ostatni król Polski z dynastii Piastów – Kazimierz III Wielki.

Elżbieta Rakuszanka / ryc. Antoni Boys, Wikimedia Commons, public domain

Miała troje rodzeństwa: Annę, żonę landgrafa Turyngii Wilhelma II Mężnego, zmarłego w niemowlęctwie Jerzego oraz Władysława, który urodził się po śmierci ojca. Już w 1437 r. polski dwór rozpoczął rozmowy mające na celu wydanie Elżbiety za mąż za królewicza Kazimierza Jagiellończyka, młodszego brata króla Polski Władysława Warneńczyka. Ojciec królewny odrzucił wówczas tę propozycję.

Dzieciństwo Elżbiety naznaczone było rodzinnymi dramatami. 27 października 1439 r. ojciec królewny zmarł na czerwonkę, którą zaraził się od swoich rycerzy w czasie wojny z Turkami. 19 grudnia 1442 r. w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach zmarła z kolei jej matka. Przyczyną śmierci Elżbiety Luksemburskiej była zapewne nieznana bliżej choroba kobieca. Krążyły jednak plotki, że została otruta przez króla Węgier Władysława Warneńczyka, który rywalizował o władzę z jej synem Władysławem Pogrobowcem. Nikt nie przypuszczał wówczas, że zaledwie dwanaście lat później królewna Elżbieta wyjdzie za mąż młodszego brata Warneńczyka, Kazimierza Jagiellończyka.

Plany matrymonialne

Po śmierci matki Rakuszanka trafiła pod opiekę króla Niemiec Fryderyka III Habsburga. Władca zapewnił jej odpowiednie wychowanie i edukację na dworach w Grazu i Wiener Neustadt. 25 lipca 1450 r. została zaręczona z Fryderykiem, synem księcia saskiego i elektora Rzeszy Niemieckiej Fryderyka II Łagodnego. Po kilku miesiącach zaręczyny zostały jednak zerwane. 23 grudnia 1451 r. niedoszły mąż królewny zmarł w wieku zaledwie dwunastu lat.

W 1452 r. Fryderyk III zrzekł się prawa do opieki nad Elżbietą. Trafiła ona na dwór księcia cylejskiego Ulryka II w Wiedniu, gdzie została podopieczną jego żony, księżniczki serbskiej Katarzyny Branković.

Małżeństwo z Jagiellończykiem

W tym samym roku dwór polski wznowił starania o jej rękę dla Kazimierza Jagiellończyka, który został królem Polski po tragicznej śmierci swojego brata w bitwie pod Warną. Tym razem rozmowy zakończyły się sukcesem. W sierpniu 1453 r. spisano układ małżeński. 9 lutego 1454 r. królewna uroczyście wjechała do Krakowa.

Małżeństwo Elżbiety i Kazimierza zostało zawarte 10 lutego 1454 r. w katedrze na Wawelu. Ślubu udzielał parze św. Jan Kapistran, założyciel klasztorów bernardynów w Polsce. Obrzędu dopełnił biskup krakowski i kardynał Zbigniew Oleśnicki, który przez wiele lat pełnił funkcję opiekuna Kazimierza i jego starszego brata Władysława. Tego samego dnia arcybiskup gnieźnieński i prymas Polski Jan Sprowski nałożył na głowę Elżbiety koronę królowej.

„Matka królów”

Małżeństwo Kazimierza i Elżbiety okazało się wyjątkowo udane. Królowa wydała na świat aż trzynaścioro dzieci – sześciu synów i siedem córek. Potomstwo pary już od pierwszych lat życia stało się obiektem prowadzonej przez nią polityki zagranicznej.

Kiedy w 1457 r. zmarł król Władysław Pogrobowiec, Elżbieta jako spadkobierczyni koron Czech i Węgier zaczęła dążyć do osadzenia swojego najstarszego syna Władysława na czeskim i węgierskim tronie. Na realizację tych planów musiała jednak trochę poczekać. W 1471 r. Władysław został królem Czech, a w 1490 r. Węgier.

Elżbieta Rakuszanka / ryc. Marceli Krajewski (1840-1920), Wikimedia Commons, public domain

Z pozostałych synów Elżbiety Jan I Olbracht, Aleksander i Zygmunt I Stary byli kolejno polskimi królami. Kazimierz został świętym, Fryderyk zaś kardynałem, arcybiskupem gnieźnieńskim i prymasem Polski. Córki zostały z kolei dobrze wydane za mąż:

  • Jadwiga za księcia bawarskiego Jerzego Bogatego,
  • Zofia za elektora brandenburskiego Fryderyka Starszego Hohenzollerna,
  • Anna za księcia pomorskiego Bogusława X,
  • Barbara za księcia saskiego Jerzego Brodatego,
  • Elżbieta za księcia legnickiego Fryderyka II.

Nic więc dziwnego, że Rakuszanka zapisała się w dziejach Polski jako „matka królów”.

Sprawa zabójstwa Tęczyńskiego

Przez pierwsze lata życia u boku Kazimierza królowa rzadko angażowała się w politykę. W 1461 r. zainteresowała się sprawą magnata Andrzeja Tęczyńskiego, który został zamordowany przez mieszczan krakowskich w zemście za pobicie przez niego rzemieślnika Klemensa. Kiedy mieszczanie zostali skazani na karę śmierci, królowa wstawiła się za jednym z nich, Jarosławem Schurleyem. Prosiła rodzinę Tęczyńskich, by zgodziła się na złagodzenie wyroku. Ostatecznie jednak prośba monarchini została przez nich zignorowana, a 15 stycznia 1462 r. sześciu mieszczan zostało ściętych.

Prawdopodobnie Elżbieta chciała w ten sposób pokazać swoje chrześcijańskie miłosierdzie. Znana była bowiem z wielkiej pobożności i przyczyniała się do szerzenia kultu maryjnego w Polsce.

Elżbieta Rakuszanka wspierała synów

Elżbieta Rakuszanka bardzo często towarzyszyła swojemu mężowi w czasie oficjalnych podróży. Była też razem z nim w Grodnie, kiedy zmarł 7 czerwca 1492 r. w wieku 65 lat. Następnie towarzyszyła orszakowi pogrzebowemu, który wiózł jego ciało na Wawel.

Po śmierci męża dążyła za wszelką cenę do zapewnienia polskiego tronu swojemu synowi Janowi Olbrachtowi. Najpierw nakazała starszemu z synów Władysławowi, aby nie występował ze swoimi roszczeniami. Następnie, wiedząc, że o władzę zabiega także książę mazowiecki Janusz II, wynajęła oddział ciężkozbrojnej jazdy węgierskiej, aby chronił przebieg elekcji. Dzięki temu 27 sierpnia 1492 r. Jan Olbracht został jednomyślnie obrany królem na sejmie w Piotrkowie.

Chciała też, aby jej syn Aleksander, wówczas wielki książę litewski, nadał młodszemu bratu Zygmuntowi ziemię kijowską. Nie zgodzili się na to jednak litewscy możnowładcy. Ostatecznie we wrześniu 1500 r. król Czech i Węgier Władysław Jagiellończyk na prośbę matki przekazał mu we władanie ziemię głogowską.

Pobożna królowa wdowa

Jako królowa wdowa Elżbieta zajmowała się przede wszystkim działalnością religijną. Ufundowała kaplicę Bożego Ciała w katedrze na Wawelu, w której w zaprojektowanym na jej zlecenie grobowcu spoczął jej syn Jan Olbracht. W 1504 r. przekazała z kolei wawelskiej katedrze złoty relikwiarz autorstwa krakowskiego złotnika Marcina Marcińca, w którym umieszczono głowę św. Stanisława ze Szczepanowa.

W 1495 r. na wieść o tym, że jej synowa, księżniczka moskiewska Helena, nie chce dokonać konwersji z prawosławia na katolicyzm, Elżbieta przybyła na Litwę. Próbowała za wszelką cenę przekonać ją do zmiany decyzji. Helena nie zmieniła jednak swojego zdania, więc Rakuszanka ostentacyjnie okazywała jej swoją niechęć.

Śmierć Elżbiety Rakuszanki

Królowa Elżbieta Rakuszanka zmarła 30 sierpnia 1505 r. w Krakowie. Została pochowana w kaplicy Świętego Krzyża w katedrze na Wawelu, którą ufundowała w 1470 r. wraz ze swoim mężem.

Reklama

Wiosną 1973 r. z inicjatywy kardynała Karola Wojtyły (późniejszego papieża Jana Pawła II) przeprowadzono badania szczątków władczyni. Wykazały one, że miała poważną wadę kręgosłupa (w dzieciństwie chorowała zapewne na gruźlicę kości), wadę zgryzu i lekko zdeformowaną czaszkę. W anegdocie o tym, że król przestraszył się wyglądu swojej wybranki, może więc być sporo prawdy.

Nasz ekspert

Marek Teler

Dziennikarz, popularyzator historii, bloger. Absolwent Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii Uniwersytetu Warszawskiego. Autor książek „Kobiety króla Kazimierza III Wielkiego", „Zapomniani artyści II Rzeczypospolitej", „Zagadka Iny Benity". „ AK-torzy kontra kolaboranci" (Nagroda Klio III stopnia w kategorii varsaviana) i „Upadły amant. Historia Igo Syma". Publikował na łamach magazynów „Focus Historia” i „Skarpa Warszawska” oraz na portalu historycznym Histmag.org.
Reklama
Reklama
Reklama