Mumifikacja z importu. Większość składników do balsamowania organów Egipcjanki pochodziło spoza kraju
Mumifikacja była drogim przedsięwzięciem. Do zakonserwowania narządów wewnętrznych Egipcjanki żyjącej 3,4 tys. lat temu użyto głównie składników spoza kraju. Wsród nich były aromatyczne żywice. Naukowcy odtworzyli nawet zapach substancji.
W tym artykule:
- Urny kanopskie damy egipskiej Senetnaj
- Zaawansowanie technologie pomagają poznać tajniki mumifikacji
- Składniki do balsamownia sprowadzano z bardzo daleka
- Każdy będzie mógł powąchać substancje do balsamowania
Naukowcy przeanalizowali substancje zachowane w dwóch tzw. urnach kanopskich. Były to kamienne naczynia, w których umieszczano zmumifikowane narządy wewnętrzne usunięte w czasie procesu balsamowania zmarłego. Z reguły przy sarkofagu z ciałem umieszczano cztery urny. W każdej był inny organ.
Urny kanopskie damy egipskiej Senetnaj
Przebadane naczynia należały do kobiety o imieniu Senetnaj. Żyła w czasach panowania faraona Amenhotepa II, władcy XVIII dynastii, około 3 400 lat temu. Zdaniem egiptologów była mamką tego władcy, czyli karmiła piersią małego księcia.
Za swoje zasługi została uhonorowana w specjalny sposób. Po śmierci pochowano ją w grobowcu faraońskim w Dolinie Królów na nekropolii tebańskiej. Odkrycia tego grobowca dokonał słynny archeolog Howard Carter, który później ogłosił sensacyjne znalezisko w postaci grobowca Tutanchamona.
Zaawansowanie technologie pomagają poznać tajniki mumifikacji
Do analiz substancji naukowcy wykorzystali zaawansowane metody analityczne, w tym chromatografię gazową sprzężoną ze spektrometrią mas. Wszystko po to, aby poznać skład substancji, które miały zakonserwować na wieczność wnętrzności kobiety.
Badania wykazały, że aby organy wewnętrzne zakonserwować w skuteczny sposób, zastosowano mieszankę różnorodnych substancji. Był to roztwór:
- wosku pszczelego,
- oleju roślinnego,
- tłuszczów zwierzęcych,
- bituminu (substancja podobna do smoły),
- żywicy modrzewiowej i sosnowej,
- drzewa damarowego lub pistacjowego.
Wykryto też mniej oczywiste i znane substancje stosowane do mumifikacji. To związki kumaryny i kwasu benzoesowego. Kumaryna ma zapach podobny do wanilii i występuje m.in. w cynamonie. Z kolei kwas benzoesowy można pozyskać z aromatycznych żywic z paru rodzajów drzew i krzewów.
– Te złożone i różnorodne składniki, charakterystyczne tylko dla tego wczesnego okresu, umożliwiają wgląd w poznanie wyrafinowanych praktyk mumifikacji i dalekosiężnych szlaków handlowych Egiptu – mówi egiptolog i kustosz Muzeum Augusta Kestnera, dr Christian E. Loeben, który jest współautorem artykułu na ten temat.
Wskazał, że z tego okresu historii Egiptu nie ma wiele źródeł pisanych dotyczących tajników mumifikacji. Dlatego najnowsze analizy są tak ważne.
Składniki do balsamownia sprowadzano z bardzo daleka
Analizy wykazały, że prawdopodobnie większość składników użytych do mumifikacji narządów sprowadzono z odległych krain. – Liczba importowanych składników użytych do zakonserwowania narządów Senetnaj wskazuje na to, że była ważną członkinią wewnętrznego kręgu faraona – dodaje prof. Nicole Boivin z Instytutu Maxa Plancka.
Mumifikacja była oczkiem w głowie starożytnych Egipcjan. Ciągle eksperymentowali. Nie znamy jednego, niezmiennego sposoby mumifikowania. Aby osiągnąć zamierzony efekt, nie szczędzili sił i środków. Mumifikacji poddawano jednak tylko najbogatszych mieszkańców Egiptu, bo była to kosztowna usługa.
Wśród importowanych składników znalazła się żywica modrzewiowa. Prawdopodobnie pochodzi z północnej części Morza Śródziemnego. Być może użyto też żywicy damara. Drzewa, z których jest pozyskiwana, znajdują się w lasach tropikalnych Azji Południowo-Wschodniej. Do tej pory sądzono, że używano jej w procesie mumifikacji, ale tysiąc lat później.
Każdy będzie mógł powąchać substancje do balsamowania
Obecnie urny znajdują się w Muzeum Augusta Kestnera w Hanowerze w Niemczech. Przy okazji badań specjalistycznych substancji muzealnicy postanowili stworzyć specjalną multisensoryczną wystawę. Francuska perfumiarka Carole Calvez i muzealniczka zmysłów Sofią Collette Ehrich odtworzyły zapach balsamów. W ten sposób dziedzictwo Egiptu będzie dostępne również dla osób z niepełnosprawnością wzroku – niewidomych i słabowidzących.
– Zapach wieczności to coś więcej niż tylko woń procesu mumifikacji. Uosabia bogate kulturowe, historyczne i duchowe znaczenie praktyk pogrzebowych starożytnego Egiptu – zauważa Huber.
Źródło: Scientific Reports.