Na placu budowy elektrowni atomowej znaleziono niezwykły skarb z XI w. To ponad 300 srebrnych monet
We wschodniej Anglii nad Morzem Północnym archeolodzy znaleźli skrzętnie zapakowany skarb. W środku było 321 monet, które ktoś ukrył w XI wieku.
Spis treści:
- Niezwykłe odkrycie na wschodnim wybrzeżu Anglii
- Monety schowane ze strachu
- Dlaczego Anglicy bali się Edwarda Wyznawcy?
Naukowcy z brytyjskiego Oxford Cotswold Archaeology (OCA) prowadzili wykopaliska w Suffolk na wschodzie Anglii, w miejscu, w którym wkrótce ma stanąć nowa elektrownia jądrowa. Były to rutynowe badania ratunkowe. W pewnym momencie jeden z archeologów natrafił na zakopany w ziemi zawinięty pakunek. W środku znajdowały się stare monety.
Niezwykłe odkrycie na wschodnim wybrzeżu Anglii
O odkryciu poinformowała telewizja BBC2 w nowym odcinku programu „Digging for Britain”. Autorzy znaleziska opowiadają w nim, że skarb prawdopodobnie był oszczędnościami mieszkańca tej okolicy, który ukrył te pieniądze i chciał zachować je na lepsze czasy. Analiza wykazała, że srebrne monety pochodziły z XI wieku. A dokładnie z okresu, w którym władzę obejmował Edward Wyznawca.
To król Anglii, który został koronowany w 1042 roku. Wiele lat przed wstąpieniem na tron, w 1013 roku, gdy miał 11 lat, razem ze swoim ojcem i młodszym bratem Alfredem musieli uciekać do Normandii przed wojskami króla Danii Swena Widłobrodego. Przyszły władca pozostawał w Normandii z niewielką przerwą przez niemal 30 lat. Przejął wiele tamtejszych tradycji i obyczajów, które objawiały się później w trakcie jego rządów.
Monety schowane ze strachu
Historycy uważają, że wstąpienie Edwarda Wyznawcy na tron spotkało się z wielkimi obawami i niepewnością wśród społeczeństwa. Anglicy nie wiedzieli, jakim władcą będzie człowiek, który ostatnie trzy dekady spędził poza Anglią. – Skarb ten dostarcza nam cennych informacji na temat XI-wiecznej historii i kontekstu wstępowania Edwarda na tron angielski – wyjaśnia Alexander Bliss, specjalista ds. numizmatyki w w OCA.
– Odkrycie rzuca światło na niepewne czasy po roku 1042. Fakt, że ktoś ukrył tak duży skarb sugeruje, że obawiał się zmiany władzy i skutków koronacji Edwarda Wyznawcy na króla Anglii. Człowiek ten najprawdopodobniej bał się decyzji politycznych nowego króla i zrobił to w ramach ostrożności – dodaje Bliss.
W oświadczeniu archeolodzy napisali, że 321 monet zostało zawiniętych w płótno. Zostały wybite w latach 1036–1044, czyli za panowania trzech władców: Harolda I, Hardekanuta i właśnie Edwarda Wyznawcy. – Chociaż znaczna część monet została wybita w Londynie, wiele z nich powstało w innych mennicach, w tym w Thetford, Norwich, Ipswich, Lincoln i Stamford. Niektóre monety pochodziły z mniejszych mennic, takich jak Langport i Axbridge w południowo-zachodniej Anglii. To czyni je dość rzadkimi – napisali uczeni.
– Chociaż była to stosunkowo duża suma w XI wieku, to nie aż tak duża, aby bogaty mieszczanin postanowił ukrywać takie pieniądze. Prawdopodobnie skarb należał do osoby o średnim statusie. Uważamy, że mogły być to nawet oszczędności życia. Naszym zdaniem była to swego rodzaju „skarbonka”, która w tamtym okresie mogła stanowić równowartość np. niewielkiego stada krów – wyjaśniają autorzy.
Dlaczego Anglicy bali się Edwarda Wyznawcy?
Archeolog Andrew Pegg, któremu zespół zawdzięcza odkrycie wspomina, że znalezisko wywołało u niego ogromne emocje. – Byłem totalnie roztrzęsiony, kiedy zobaczyłem w ziemi to zawiniątko. To istna archeologiczna kapsuła czasu. Informacje, których się z niej uczymy, są oszałamiające. Jestem dumny, że mogę mieć jakiś wkład w historię mojego Suffolk – opowiadał.
Po tym, jak Edward Wyznawca wstąpił na tron, rzeczywiście niektóre osoby związane z poprzednią władzą zostały wygnane z kraju, a władca nakazał konfiskatę niektórych majątków. Panowanie Edwarda był to jednak okres pokoju wewnętrznego w królestwie Anglii. Choć realna władza spoczywała tak naprawdę nie w rękach słabego politycznie króla, lecz trzech potężnych earlów (najstarszy brytyjski tytuł feudalny) – Godwina z Kentu, earla Wesseksu, Leofryka, earla Mercji, a także Siwarda, earla Northumbrii.
Naukowcy uważają, że właściciel skarbu mógł obawiać się, iż jego majątek czeka konfiskata. Nie wiadomo, czy te obawy mogły być uzasadnione. I tego najprawdopodobniej już nigdy się nie dowiemy. Tak samo, jak tego, dlaczego nigdy nie wrócił po swój majątek. Być może rzeczywiście został wygnany z kraju, a być może przedwcześnie zmarł. Mógł też zapomnieć, gdzie ukrył swoje pieniądze. Wszak zakopał je niedaleko wybrzeża, pośrodku pustkowia.
Źródło: Sizewell C