Najstarsza zatruta strzała w historii ma 7000 lat. Znaleziono ją w jaskini w RPA
W jaskini w Parku Narodowym Krugera w północno-wschodniej części Republiki Południowej Afryki archeolodzy odnaleźli strzałę sprzed 7000 lat. Badanie wykazało, że została zatruta substancją, która miała w szybki sposób uśmiercać trafioną zwierzynę.
Spis treści:
- Mieszanka trujących substancji w grocie strzały sprzed 7000 lat
- Kiedy ludzie zaczęli zatruwać broń?
- Najstarszy przepis na truciznę myśliwską w historii
Zespół naukowców z Uniwersytetu w Johannesburgu przeprowadził nowe badania i analizy kości zwierząt, które zostały odnalezione podczas wykopalisk archeologicznych prawie czterdzieści lat temu. W jednej z kości, która została przerobiona na kołczan, znajdowały się trzy groty strzał. Badacze przeprowadzili szczegółowe badanie mające na celu określenie składu chemicznego kości w poszukiwaniu potencjalnych anomalii. Okazało się, że kość udowa antylopy zawierała ślady co najmniej dwóch toksycznych substancji pochodzenia roślinnego.
Mieszanka trujących substancji w grocie strzały sprzed 7000 lat
To m.in. digitoksyna i strofantydyna. Należą one do glikozydów nasercowych. To związki, które występują w kilku roślinach, m.in. w naparstnicy purpurowej i wełnistej, konwalii majowej i strofancie wdzięcznym. Z jednej strony te glikozydy mają zdolność poprawy wydolności pracy serca. Jednak w przypadku podania dużej dawki mogą zakłócać pracę tego narządu.
– Obecność tych związków sugeruje, że ówcześni ludzie żyjący w tej części Afryki byli biegli w mieszaniu różnych toksyn roślinnych w celu tworzenia skutecznych trucizn myśliwskich – twierdzi Justin Bradfield, paleobiolog i główny autor badania, które zostało opublikowane na łamach czasopisma naukowego „iScience”.
Kiedy ludzie zaczęli zatruwać broń?
Naukowcy podejrzewają, że ludzie zaczęli dodawać środki trujące do broni myśliwskiej ok. 70 a 60 tys. lat temu, równocześnie z wynalezieniem broni miotającej w Afryce. Potrzeba dodawania trucizny wynikała z prostego faktu. Prymitywne strzały czy inne pociski były zbyt słabe, aby wyrządzić wystarczające obrażenia lub zabić większą zwierzynę.
– Dowody na obecność trucizny w tym okresie są jednak w najlepszym razie niepewne. Najwcześniejszy dowód na obecność trucizny pochodzi z drewnianego narzędzia, które odkryto w jednej z jaskiń również w RPA. Badanie wykryło ślady kwasu rycynolowego. Jednak nawet ten dowód jest kwestionowany, ponieważ kwas rycynolowy znajduje się również w oleju rycynowym, który nie jest toksyczny i jest szeroko stosowany w medycynie oraz w produkcji odzieży skórzanej – tłumaczy Bradfield.
Najstarszy przepis na truciznę myśliwską w historii
Jednak trucizna z Parku Narodowego Krugera jest wyjątkowa z dwóch powodów. Po pierwsze – to nie jedna substancja, lecz mieszanka co najmniej dwóch trujących związków. – Te dwa związki nie występują w tych samych roślinach. Jest to najstarszy jednoznacznie złożony przepis na truciznę myśliwską, jaki kiedykolwiek zidentyfikowano, pomimo wielu niepotwierdzonych chemicznie twierdzeń starszych przykładów – napisali w badaniu naukowcy.
Po drugie – żaden z gatunków roślin, które zawierają te toksyny, nie pochodzi z tego obszaru Południowej Afryki. – Oznacza to, że składniki mogły pochodzić z odległych miejsc albo tamtejsi myśliwi nabyli je drogą handlową. Odkrycie to podważa wcześniejsze założenia dotyczące handlu i transportu roślin z odległych regionów w Afryce w tym okresie, czyli ok. 7000 lat temu – dodaje Bradfield.
Autorzy badania podkreślają, że odkrycie rzuca nowe światło na wiedzę zarówno botaniczną, jak i toksykologiczną starożytnych populacji. Wskazuje też na zaawansowane umiejętności myśliwskie ówczesnych ludzi, którzy żyli w tym regionie Republiki Południowej Afryki.
Źródło: Arkeonews