Reklama

W tym artykule:

  1. Zapomniany konflikt sprzed wieków
  2. Australia na malowidłach naskalnych
  3. Co łączyło Aborygenów z mieszkańcami Wysp Korzennych?
Reklama

Australia fascynuje badaczy nie tylko niespotykaną nigdzie indziej florą i fauną. Badaczy od wieków interesuje też historia australijskich Aborygenów. Szacuje się, że pierwsi ludzie dotarli na kontynent co najmniej 50 tys. lat temu. Zajmowali się myślistwem i zbieractwem. Życie Aborygenów koncentrowało się wokół konkretnego miejsca zasiedlonego przez przodków grupy. Grupy tworzyły się po linii męskiej i składały z dwóch lub więcej rodzin.

Zapomniany konflikt sprzed wieków

Pod koniec XVIII w., kiedy rozpoczęła się europejska kolonizacja, australijskich Aborygenów było od około 300 tys. do miliona. W XIX w. ich liczebność zaczęła drastycznie spadać między innymi z powodu chorób przywiezionych wraz z kolonizatorami. Na początku XXI w. populacja rdzennych Australijczyków wynosiła ponad 400 tys. Większość aspektów ich tradycyjnej kultury została zmodyfikowana pod wpływem kontaktów ze współczesnymi mieszkańcami Australii. Tym cenniejsze są dowody ich działalności sprzed najazdu Europejczyków.

50 lat temu archeolodzy odkryli intrygujące malowidło naskalne autorstwa rdzennych mieszkańców Australii. Rysunek został znaleziony w jaskini na australijskim półwyspie Ziemia Arnhema. Przedstawia parę jednostek pływających. Długo nie było wiadomo, co to za walczące statki, ale nowe badanie sugeruje, że mogą to być okręty wojenne z terenów dzisiejszej Indonezji. Ich specyfika wskazuje na możliwą przemoc fizyczną między australijskimi aborygenami, a przybyszami z zagranicy.

Naskalne malowidło australijskich aborygenów rzuca światło na konflikt, o którym nikt nie wiedział. Fot. Flinders University

Australia na malowidłach naskalnych

Według badaczy namalowane statki miały przypłynąć do Australii z Wysp Korzennych położonych na północ od kontynentu. Już wcześniej było wiadomo, że mieszkańcy tych wysp mieli styczność z Aborygenami. Poprzednie znaleziska nie wskazywały jednak na stan wojenny między grupami.

– To jednostki bojowe, ozdobione proporcami, flagami i innymi elementami, które naprawdę odróżniają je od zwykłych statków handlowych lub rybackich. To naprawdę różni się od naszego rozumienia wszystkich innych statków, które są w sztuce naskalnej – mówił współautor badania Daryl Wesley, archeolog i starszy wykładowca na Uniwersytecie Flindersa, w wywiadzie dla ABC News Australia.

Jako że namalowane statki zostały przedstawione w bardzo szczegółowy sposób, badacze przypuszczają, że autorzy posiadali „dogłębną wiedzę na temat rzemiosła poprzez długą lub dokładną obserwację”. Nie wykluczone, że byli związani z handlem lub rybołówstwem.

Jak zrozumieć rdzenne ludy i co im zawdzięczamy? Fiann Paul poleca inspirujące filmy

Jako psychoanalityk coraz częściej słyszę o obecności rdzennych ludów w snach swoich klientów. Dlaczego mają one szczególne znaczenie dla psychiki człowieka? Czy tylko dlatego, że powoli...
Jak zrozumieć rdzenne ludy i co im zawdzięczamy? Te filmy uczą, ale też inspirują
autorzy grafiki: Natalie Caroline oraz Fiann Paul ; autorem wszystkich zdjęć w tekście jest Fiann Paul

Co łączyło Aborygenów z mieszkańcami Wysp Korzennych?

Według oświadczenia prasowego autorów badania, niektóre z najwcześniej zarejestrowanych przypadków żeglugi mieszkańców indonezyjskich wysp na północne wybrzeże Australii miały miejsce w połowie XVII wieku. Do tej pory zakładano jednak, że kontakty obu grup opierały się wyłącznie na przybrzeżnym rybołówstwie i handlu.

Współautorka badania prof. Wendy van Duivenvoorde, archeolożka morska na Uniwersytecie Flindersa, zwróciła uwagę, że nowa interpretacja malowidła naskalnego statków zapewnia jeszcze lepsze zrozumienie tych relacji. Za wcześnie jednak, aby jednoznacznie uznać, że rysunki są upamiętnieniem wojny czy bitwy. Konieczne jest przeprowadzenie dodatkowych badań, aby poznać dokładne znacznie sztuki naskalnej.

Reklama

Źródło: Historical Archeology

Nasz ekspert

Mateusz Łysiak

Dziennikarz zakręcony na punkcie podróżowania. Pierwsze kroki w mediach stawiał w redakcjach internetowej i papierowej magazynu „Podróże”. Redagował i wydawał m.in. w gazeta.pl i dziendobrytvn.pl. O odległych miejscach (czasem i tych bliższych) lubi pisać nie tylko w kontekście turystycznym, ale też przyrodniczym i społecznym. Marzy o tym, żeby zobaczyć zorzę polarną oraz Machu Picchu. Co poza szlakiem? Kuchnia włoska, reportaże i pływanie.
Reklama
Reklama
Reklama