Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Kim był gladiator?
  2. Rękojeść w kształcie gladiatora sprzed 2000 lat
  3. „Siła i honor”, czyli fascynacja gladiatorami

Nieustraszeni wojownicy, którzy walczyli na śmierć i życie. Gladiatorzy byli znani niemal na terenie całego Imperium Rzymskiego. Ich walki przyciągały tysiące widzów, którzy oglądali ich w amfiteatrach w największych miastach cesarstwa, ale pojedynki z czasem zaczęto organizować także w mniejszych prowincjach, czasem bardzo oddalonych od samej Italii.

Kim był gladiator?

Sława gladiatorów była tak duża, że starożytni handlarze w swoim asortymencie często mieli przedmioty, które przedstawiały ich wizerunek. Artyści i rzeźbiarze tworzyli najróżniejsze dzieła sztuki, aby upamiętnić ich odwagę i męstwo. W rzeczywistości jednak bardzo często gladiatorami byli niewolnicy i jeńcy wojenni, którym nie dano wyboru, czy chcą wszystkie swoje cnoty udowadniać.

Aby obejrzeć walki gladiatorów ludzie z całego cesarstwa czasem przyjeżdżali do amfiteatrów, a przede wszystkim rzymskiego Koloseum, gdzie na trybunach często siedział sam cesarz rzymski. Widowiska te były nie tylko popularne, ale również bardzo intratne. Bogaci właściciele niewolników inwestowali w gladiatorów, aby ci stawali się coraz lepsi. I właśnie dlatego – wbrew powszechnej opinii, a także popkulturze – walki gladiatorów rzadko kończyły się śmiercią jednego z przeciwników. Historycy uważają, że ginął tylko co dziesiąty gladiator.

Rękojeść w kształcie gladiatora sprzed 2000 lat

Podczas najnowszych wykopalisk w dawnej rzymskiej osadzie Corstopitum położonej wzdłuż Muru Hadriana w Northumberland, archeolodzy odnaleźli niewielką rękojeść noża w kształcie gladiatora. Badanie wykazało, że starożytny przedmiot pochodzi sprzed 2000 lat. Element broni wykonano ze stopu miedzi. Figura ta ma hełm i tarczę. Badacze stwierdzili, że był to tak zwany secutor.

Na rękojeści widać leworęcznego gladiatora/Fot. English Heritage
Na rękojeści widać leworęcznego gladiatora/Fot. English Heritage Na rękojeści widać leworęcznego gladiatora/Fot. English Heritage

Był to gladiator walczący najczęściej z innym wojownikiem, retiariusem, który posługiwał się długim trójzębem osadzonym na drewnianym drzewcu, a także siecią rybacką, którą zarzucał na przeciwnika. Secutor z kolei najczęściej posługiwał się mieczem typu gladius. Do obrony wykorzystywał tarczę rzymskich legionistów. Nazwa tej klasy pochodzi od łacińskiego słowa oznaczającego „ścigającego”. Jego walka charakteryzowała się szukaniem bezpośredniego zwarcia.

Co ciekawe, gladiator przedstawiony na rękojeści, był mańkutem, a więc miecz trzymał w lewej ręce. Wojownicy ci uważani byli przynoszących pecha, dlatego niektórzy trenerzy celowo uczyli niewolników walki lewą ręką, aby zyskali psychologiczną przewagę nad rywalami. – Naszym zdaniem leworęczność tego wojownika może reprezentować jednak konkretnego wojownika – napisali naukowcy w oświadczeniu.

„Siła i honor”, czyli fascynacja gladiatorami

– Pomimo tego, iż byli to niewolnicy i często ludzie wykluczeni społecznie, gladiatorzy niekiedy stawali się wielkimi bohaterami – mówi Frances McIntosh z English Heritage. I kto pamięta film Ridleya Scotta „Gladiator” ten pamięta, jak wielką sławę zyskał Maximus (granego przez Russella Crowe’a), który swoją honorową postawą, ale i niezwykłymi umiejętnościami, zyskiwał serca publiczności, którzy oglądali jego walki. „Siła i honor” – mówił w filmie Maximus.

Film przedstawia historię znakomitego dowódcę cesarskiej armii Marka Aureliusza, który stracił wszystko w wyniku spisku syna cesarzaCommodusa. Żołnierze wykonując jego polecenia, zabili żonę i syna Maximusa, a następnie próbowali zgładzić i jego. Udało mu się przeżyć, ale w wyniku późniejszych niefortunnych wydarzeń wojownik trafia do niewoli i zostaje sprzedany trenerowi gladiatorów. I tak zaczyna się jego nowe życie.

Najnowsze odkrycie jest o tyle ciekawe, że zbiega się również z premierą sequelu „Gladiatora”, który polską premierę ma 15 listopada. Badacze podkreślają, że rękojeść znaleziona przy Murze Hadriana, została stworzona jako upamiętnienie jednego z rzymskich gladiatorów. Kto wie, być może kogoś tak wielkiego jak sam Maximus.

Pamiątki po gladiatorach są dobrze udokumentowane. To m.in. wyroby ceramiczne, naczynia z wizerunkami wojowników, a także figurki. Taka rękojeść to jednak niezwykle rzadki przypadek w Anglii, ale pokazuje, że w rzymskiej Brytanii gladiatorzy byli równie popularni, co w Italii – podkreślają autorzy odkrycia.

Reklama

Źródło: English Heritage

Nasz autor

Jakub Rybski

Dziennikarz, miłośnik kina niezależnego, literatury, ramenu, gier wideo i dobrego rocka. Wcześniej związany z telewizją TVN24 i Canal +. Zawodowo nie boi się podejmować żadnego tematu, prywatnie bardzo zainteresowany polityką. Autor bloga na Instagramie "Mini Podróże".
Reklama
Reklama
Reklama