Reklama

Spis treści:

Reklama

To była bardzo krwawa bitwa. Rannych lub zabitych zostało ponad 40 tys. żołnierzy. W bitwie pod Waterloo, która rozegrała się 18 czerwca 1815 roku na terenie Królestwa Niderlandów (obecna Belgia), starło się około 190 tys. wojaków.

Naprzeciwko siebie stanęły armie Napoleona Bonapartego i angielsko-pruska – dowodzona przez Arthura Wellingtona i Gebharda Blüchera. „Mały kapral” poniósł klęskę i został zesłany na Wyspę św. Heleny, gdzie zmarł po sześciu latach.

Weterani na polu bitwy pod Waterloo

Na terenie, gdzie 200 lat temu rozegrała się ostatnia bitwa Napoleona od lat prowadzone są szeroko zakrojone badania archeologiczne. Jest to współczesna farma Mont-Saint-Jean. Prowadzi je organizacja charytatywna z Wielkiej Brytanii, Waterloo Uncovered. W badaniach terenowych biorą udział weterani, którzy uczestniczyli w misjach na Bliskim Wschodzie.

– Może się to wydawać sprzeczne z intuicją, aby ranni weterani wracali na pole bitwy, ale w rzeczywistości jest to niezwykle korzystne – mówi dyrektorka Waterloo Uncovered, Abigail Boyle. Wskazuje na szereg pozytywnych elementów: nawiązywanie relacji z innymi ludźmi, w tym także weteranami, praca fizyczna na świeżym powietrzu i nauka nowych umiejętności po przejściu w stan spoczynku.

Wśród beneficjentów jest na przykład John Dawson, który został postrzelony w głowę podczas służby w Grenadier Guards w prowincji Helmand w Afganistanie. Stracił prawe oko, jego lewa ręka jest unieruchomiona. – To pierwsza podróż, którą odbyłem bez opiekuna. Normalnie odmówiłbym robienia takich rzeczy, ale kiedy mój pułk skontaktował się ze mną w tej sprawie, postanowiłem spróbować. Przerosło to wszystkie moje oczekiwania – opowiada Dawson.

Amputowane kończyny i truchła koni

W tym roku zespół badaczy wraz z weteranami skupił swoje wysiłki na eksploracji dołów znajdujących się nieopodal szpitala polowego na terenie współczesnego sadu. Ich wypełnisko nie było przyjemnym widokiem. W jednej części w 2022 roku znaleziono kompletny szkielet ludzki, a w tym sezonie – stos amputowanych ludzkich kończyn. Z kolei w drugiej – szczątki co najmniej siedmiu koni i wołu. Dół odgraniczały od siebie skrzynki na amunicję.

Amputowanie kończyny wśród skrzynek amunicyjnych/Fot. Chris van Houts
Amputowanie kończyny wśród skrzynek amunicyjnych/Fot. Chris van Houts Amputowanie kończyny wśród skrzynek amunicyjnych/Fot. Chris van Houts

– Widok amputowanych kończyn, które znajdujemy, nie przeszkadza mi. Widziałem znacznie gorsze podczas mojej służby – zapewnia weteran John Dawson.

Z oględzin wynika, że konie były dobijane. W głowach trzech z nich znajdowały się kule wystrzelone z muszkietów. Jeśli chodzi o amputowane ludzkie kończyny, to widać na części z nich ślady cięcia piłą chirurgiczną. Z relacji pisanych wiadomo, że jednego dnia w szpitalu polowym amputowano ponad 500 kończyn. Ich stosy piętrzyły się „we wszystkich czterech rogach [szpitalnego – przyp. red.] dziedzińca”.

– Nie przychodzi mi do głowy żadne inne stanowisko [archeologiczne – przyp. red.], które ma taką kombinację elementów. Jest naprawdę wyjątkowe, zarówno w archeologii napoleońskiej, jak i poza nią – mówi szef badań, profesor Tony Pollard z Uniwersytetu w Glasgow w Szkocji.

– Układ wykopu, w którym wszystkie szczątki zwierzęce znajdują się po jednej stronie bariery ze skrzynek amunicyjnych, a wszystkie szczątki ludzkie po drugiej, zdecydowanie sugeruje, że mężczyźni, którzy pochowali tę osobę, próbowali zaoferować jej poziom godności i szacunku pomimo przerażających okoliczności, z jakimi musieli się mierzyć podczas oczyszczania szpitala polowego ze zmarłych – dodał prof. Pollard.

Najważniejsze znaleziska na polu bitwy pod Waterloo

Trwający od 2015 roku projekt badań wielkiego pola bitwy ma swoim koncie liczne znaleziska. Do najważniejszych należą:

  • ogromna liczba kul muszkietowych i pocisków artyleryjskich, w tym niewybuch;
  • pozostałości budynków zniszczonych podczas bitwy, pozwalające archeologom i historykom zrewidować ustalenia na temat lokalizacji wojsk;
  • przedmioty osobiste, w tym guziki mundurów;
  • dowody na walki prowadzone przy szpitalu polowym Wellingtona.
Reklama

Źródło: Waterloo Uncovered.

Reklama
Reklama
Reklama