Reklama

W tym artykule:

  1. Bocksten Man, czyli szwedzki człowiek z bagien
  2. Morderca nie wiedział, co robi
  3. Rekonstrukcja twarzy krok po kroku
Reklama

Do cennych odkryć archeologicznych nierzadko dochodzi przez przypadek. Ba, za znaleziskami nie zawsze muszą stać specjaliści. Bywa, że na skarby z przeszłości trafiają również amatorzy, a nawet dzieci. Tak też było kilkadziesiąt lat temu w Szwecji.

Bocksten Man, czyli szwedzki człowiek z bagien

W czerwcu 1936 roku pięcioletnia wówczas Gulli Johanssen i jej starzy brat Thure pomagali rodzinie podczas zbierania torfu na Bocksten Bog w Varberg. Dzieci odkryły wtedy ludzkie kości wystające z ziemi. Ojciec Johanssenów zawiadomił policję. Na miejsce przyjechali też miejscowi eksperci, w tym Albert Sandklef, dyrektor Muzeum Varberg.

Jak ustalono, zwłoki należały do zamordowanego mężczyzny. Nie była to jednak świeża sprawa, a zabójstwo sprzed wieków. Poza fragmentami ciała, w błocie znaleziono również kawałki materiału i drewniane kołki. Nietypowe znalezisko zostało przebadane w muzeum.

Tam też okazało się, że tzw. Bocksten Man zginął 700 lat temu na skutek licznych obrażeń. Na czaszce zachowały się pęknięcia, a w klatce piersiowej nadal znajdował się drewniany kołek. Nie chodziło jednak o rzekomy aspekt wampirzy, a oto, aby dosłownie przygwoździć ofiarę do dna torfowiska.

Morderca nie wiedział, co robi

Napastnik prawdopodobnie chciał zatuszować w ten sposób zbrodnię. Wykazał się jednak sporą niewiedzą. Naturalny skład chemiczny torfowiska zapobiega rozkładowi niektórych tkanek ludzkich i zwierzęcych, zwłaszcza w środowisku o niskiej temperaturze i niskiej zawartości tlenu. Co ciekawe, tzw. bagienne mumie były częścią bardzo długiej, europejskiej tradycji.

Zakonserwowane znalezisko pomogło ustalić nie tylko, jak wyglądał mężczyzna, żyjący 700 lat temu, ale też w co był ubrany. To dlatego, że torfowiska chronią także materiały wykonane z wełny lub skór zwierzęcych. Bocksten Man miał na sobie kaptur, gruby płaszcz, tkaną tunikę, wełniane rajtuzy i skórzane buty. Nie każdy w średniowiecznej Szwecji mógł pozwolić sobie na taki komplet, dlatego badacze przypuszczają, że zamordowany był osobą zamożną.

Odtworzono wygląd ofiary zabójstwa sprzed 700 lat / fot. Oscar Nilsson

W 2005 roku Muzeum Historii Kultury w Szwecji poprosiło Oscara Nilssona, cenionego specjalistę medycyny sądowej i archeologa, aby odtworzył twarz człowieka z bagien. Nie udałoby się to bez tak dobrze zachowanych szczątków.

Rekonstrukcja twarzy krok po kroku

W pierwszej kolejności Nilsson wykonał szczegółowe skany czaszki zmarłego, na podstawie których wykonał jej plastikową replikę. To tzw. warstwa bazowa rekonstrukcji. Dzięki danym dotyczącym płci, wieku, wagi i pochodzenia etnicznego ofiary, ekspert mógł oszacować pewne cechy wyglądu, jak na przykład grubość mięśni twarzy czy kształt policzków i nosa.

Kolejne warstwy rekonstrukcji zostały wykonane z plasteliny, symulującej różne rodzaje tkanek ludzkiej twarzy. Na nie nakładana jest skóra z silikonu. Ostatnim elementem odtwarzania człowieka z bagien były brwi, rzęsy i włosy. Dopiero po ich umieszczeniu sylwetka została ubrana.

Naukowcy ustalili, jak wyglądała Nabatejka żyjąca 2 tys. lat temu

Hinat to Nabatejka, przedstawicielka plemienia, które zbudowało Petrę. Dzięki cyfrowej rekonstrukcji możemy się dowiedzieć, jak wyglądała. Co wiemy o tej kobiecie?
Naukowcy ustalili, jak wyglądała Nabatejka żyjąca 2 tys. lat temu
Naukowcy ustalili, jak wyglądała Nabatejka żyjąca 2 tys. lat temu fot. Santiago Urquijo/Getty Images; Royal Commission for AlUla

Rekonstrukcja Bocksten Mana autorstwa Nilssona jest eksponowana obok zachowanych szczątków ciała w Muzeum Historii Kultury w Szwecji. Okryty ciepłym płaszczem model z bujnymi włosami stoi ze skrzyżowanymi ramionami i poważnym wyrazem twarzy. Tak właśnie mógł wyglądać 700 lat temu, przed swoją brutalną śmiercią.

Podobnych rekonstrukcji jest w świecie nauki coraz więcej. Ich autorzy zawsze dają sobie jednak pewien margines błędu i zapewniają, że efekt ma pokazać przybliżony wygląd danej osoby, a nie jest jej wiernym odwzorowaniem. Takie modele pozwalają odkryć, jak wyglądali nie tylko zwykli ludzie, ale też postacie zasłużone dla historii. W ostatnim czasie naukowcy ustalili, jak prezentował się niedoszły król Wielkiej Brytanii Śliczny Książę Karolek. Wcześniej przybliżono wizerunek jednego z faraonów.

Reklama

Źródło: National Geographic.

Nasz ekspert

Mateusz Łysiak

Dziennikarz zakręcony na punkcie podróżowania. Pierwsze kroki w mediach stawiał w redakcjach internetowej i papierowej magazynu „Podróże”. Redagował i wydawał m.in. w gazeta.pl i dziendobrytvn.pl. O odległych miejscach (czasem i tych bliższych) lubi pisać nie tylko w kontekście turystycznym, ale też przyrodniczym i społecznym. Marzy o tym, żeby zobaczyć zorzę polarną oraz Machu Picchu. Co poza szlakiem? Kuchnia włoska, reportaże i pływanie.
Reklama
Reklama
Reklama