Pierwsze polskie badania archeologiczne w Tanzanii. Jest sukces
Zajrzeliśmy dziesiątki tysięcy lat w historię Serengeti – mówi National Geographic Polska prof. Marta Osypińska. Polscy archeolodzy odkryli w Tanzanii malowidła naskalne, narzędzia kamienne i fragmenty naczyń ceramicznych sprzed tysiącleci.
Spis treści:
- Biała plama archeologii Afryki pełna skarbów
- Co udało się odkryć polskim archeologom w Tanzanii?
- Największe sukcesy Polaków w Serengeti?
To nie byle jakie miejsce do prowadzenia badań archeologicznych. Tanzański Park Narodowy Serengeti jest największym na świecie obszarem chronionym. Leży na wyżynie między jeziorem Wiktorii a zachodnią krawędzią Wielkich Rowów Afrykańskich, gdzie odnaleziono jedne z najstarszych szczątków praludzi.
W sierpniu polscy archeolodzy zakończyli badania w Serengeti, ale było to zaledwie rozpoznanie. Pierwszy na ten temat napisał Serwis PAP Nauka w Polsce. W kolejnych latach nasi naukowcy zamierzają skoncentrować swoje wysiłki na kilku wytypowanych miejscach.
Biała plama archeologii Afryki pełna skarbów
– Największym zaskoczeniem było to, jak bogate w fantastyczne stanowiska archeologiczne jest Serengeti – mówi National Geographic Polska prof. Marta Osypińska z Uniwersytetu Wrocławskiego. Badania prowadziła tam wspólnie z dr. Piotr Osypińskim z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN.
– Od 20 lat nie prowadzono tam właściwie żadnych badań. Zetknięcie się z ogromem i bogactwem Serengeti uświadomiło nam skalę wyzwań, a także to, że sam pomysł badań w tym miejscu był nieco arogancki. Jednak survey (badania powierzchniowe – przyp. red.) pokazał, że mamy szansę odkryć tu prawdziwe skarby dla nauki – wspaniałe stanowiska dokumentujące życie ludzi w „kolebce ludzkości” od najstarszych epok po niemal współczesne ścieżki napływania i migracji pasterzy, w tym Masajów – dodaje prof. Osypińska.
W ostatnim czasie archeolodzy skupiają się na badaniu innych rejonów. Teraz w Tanzanii pracuje niewielu baczy najstarszej historii człowieka. Prace naukowców z zagranicy są prowadzone głównie w Wąwozie Olduvai.
Co udało się odkryć polskim archeologom w Tanzanii?
Naukowcy namierzyli około 30 stanowisk archeologicznych, jak mówią „o dużym potencjale badawczym”.
– Są to stanowiska paleolityczne z doskonale zachowanymi skamieniałymi kośćmi, jaskinie z nieznanymi malowidłami i śladami ich zamieszkiwania, a także jaskinię z malowidłem i szczątkami człowieka. Jak na pierwszy, rekonesansowy sezon, Serengeti okazało się dla nas niezwykle szczodre. Ma ogromny potencjał naukowy i planujemy tam wieloletnie interdyscyplinarne badania – informuje prof. Osypińska.
Naukowcy rozpoczęli tworzenie profesjonalnej mapy stanowisk archeologicznych w Serengeti. Do tej pory taka mapa nie powstała. Na razie przeszukali południową część parku. – Jeździliśmy po ostańcach skalnych, które każdy chyba kojarzy z Króla Lwa. Uwielbiają się na nich wygrzewać lwy właśnie – opisała w rozmowie z Nauka w Polsce PAP badaczka.
Wśród najciekawszych odkryć prof. Osypińska wskazuje nieznane dotąd malowidła na ścianach schronisk skalnych. Niektóre z nich przedstawiają tarcze masajskie, postaci, ale też zwierzęta, zarówno dzikie np. antylopy, jak i zapewne bydło. Wszystko malowane czerwonym barwnikiem zwanych ochrą, sproszkowanymi kośćmi i węglem.
Największe sukcesy Polaków w Serengeti?
A co prof. Osypińska uważa za kluczowe rezultaty sezonu badań? – W naszej opinii i ku naszemu zaskoczeniu udało nam się odnieść kilka sukcesów. Chyba najważniejszym jest możliwość podjęcia badań na największym obszarze chronionym świata i nawiązanie współpracy z zoologami chroniącymi zwierzęta – wskazuje w rozmowie z National Geographic Polska.
– Niesamowitym uczuciem była możliwość rozpoczęcia badań wykopaliskowych. Założyliśmy głęboki sondażowy wykop w celu pobrania prób glebowych i do datowań – zajrzeliśmy dziesiątki tysięcy lat w historię Serengeti – zaznacza. Ten kilkuletni projekt możliwy jest dzięki finansowaniu Narodowego Centrum Nauki.
Te wstępne wykopaliska przeprowadzono na znanym, ale niebadanym od dawna stanowisku Loiyangalani. Polscy archeolodzy zagłębili się blisko dwa metry w głąb ziemi. Głównym celem było pobranie próbek do datowań optycznie stymulowaną luminescencją (OSL) i takich, które obrazują geologiczną historię Serengeti. Będę one szczegółowo analizowane w polskich laboratoriach.
Źródła: Nauka w Polsce PAP, National Geographic Polska