Saladyna, pogromcę krzyżowców pokonała nieznana choroba. Naukowcy są na jej tropie
Nawracająca wysoka gorączka, osłabienie, bóle głowy, utrata apetytu i powolna utrata przytomności – w takich okolicznościach zmarł w wieku 55 lat nieustraszony pogromca krzyżowców, Saladyn. Naukowcy wskazali najbardziej prawdopodobną przyczynę jego śmierci.
- Marta Guzowska
Spis treści:
Jeszcze w połowie lutego 1193 r. Saladyn był prawdopodobnie najpotężniejszym człowiekiem obszaru Morza Śródziemnego. Ten arabski władca i wódz 4 czerwca 1187 r. pod Hittin pokonał i niemal całkowicie zniszczył armię krzyżowców, wśród pojmanych jeńców znajdował się sam król Jerozolimy. Po tym zwycięstwie przed Saladynem stanęły otworem miasta i twierdze krzyżowców w Palestynie. W ciągu 2 lat wódz zdobył je wszystkie z wyjątkiem Tyru.
Zagadkowa choroba Saladyna
4 marca 1193 r. Saladyn już nie żył. Przyczyną śmierci 55-letniego władcy nie były rany odniesione w walce, ale tajemnicza choroba. Według opisu zachowanego w dziele arabskiego historyka Baha ad-Dina ibn Szadada przebiegała prawdopodobnie w kilku etapach.
Pierwszy atak nastąpił osiem lat przed śmiercią, w grudniu 1185 r., kiedy 47-letni Saladyn oblegał Mosul. Nie zachowały się szczegółowe opisy przypadłości, wiadomo jedynie, że władca miał wysoką gorączkę, która trwała 2 miesiące. Choć otoczenie Saladyna szykowało się na jego śmierć, on wyzdrowiał, w następnych latach cierpiał jednak na nawracające ataki gorączki i kolki, które czasowo czyniły go niezdolnym do działań wojennych. Na przykład w lipcu 1190 r. był w stanie osobiście dowodzić wojskami, lecz w październiku tego samego roku uległ atakowi „żółciowej gorączki”, która przykuła go do łóżka na miesiąc.
Śmierć wybitnego władcy
Ostatnia – śmiertelna – faza choroby nadeszła, kiedy Saladyn miał 55 lat. Tym razem pierwszym objawem była utrata apetytu. Wkrótce dołączyły do niej: ogólne osłabienie, niestrawność i ospałość. Mimo że pogoda była chłodna i wilgotna, Saladyn odmawiał noszenia pikowanej tuniki i zachowywał się – jak zanotował ibn Szadad – „jak człowiek wyrwany ze snu” (prawdopodobnie chodziło o to, że władca był rozkojarzony i półprzytomny). Pojawiły się gorączka i silne bóle głowy.
Agonia Saladyna trwała 14 dni, podczas których stan władcy nieustannie się pogarszał. Czwartego dnia upuszczono mu krew, dziewiątego władca popadł w stupor i nie był w stanie wypić przyniesionego mu lekarstwa. Dziesiątego dnia dwukrotnie zaaplikowano mu lewatywę, co wyraźnie przyniosło Saladynowi ulgę. Wypił nawet kilka łyków wody, w której moczono jęczmień, uważanej za środek przeciw dolegliwościom trawiennym. Kiedy w nocy zaczął się pocić, początkowo nadworni medycy przyjęli to za dobry znak. Pot był jednak tak obfity, że przesiąknął przez posłanie na podłogę. Dwunastej nocy Saladyn jeszcze bardziej osłabł, na zmianę tracił i odzyskiwał przytomność. Żył jeszcze 2 dni.
Podczas XXV Historycznej Konferencji Kliniczno-Patologicznej lekarze zgromadzeni na Uniwersytecie Marylandzkim, korzystając z informacji zachowanych w dziele ibn Szadada, spróbowali postawić Saladynowi diagnozę. Stephen J. Gluckman, profesor medycyny na Uniwersytecie Pensylwanii w USA, który referował przypadek, wykluczył dżumę i ospę prawdziwą.
Obie te choroby zabiłyby Saladyna znacznie szybciej: dżuma w ciągu 24 godzin, a ospa w 7–10 dni. Pozostawiłyby też na skórze charakterystyczne ślady, które na pewno zostałyby dostrzeżone i opisane przez ibn Szadada. Nie była to też gruźlica: ta choroba spowodowałaby trudności z oddychaniem. Gluckman wykluczył również malarię. Mimo że władca cierpiał z powodu charakterystycznych dla tej choroby ataków pocenia się, nie zanotowano, aby miał również dreszcze – typowy symptom malarii.
Specjaliści ustalili, co mogło go zabić
Ostatecznie Gluckman doszedł do wniosku, że Saladyna pokonał dur brzuszny. Ta choroba, wywoływana przez pałeczki Salmonella typhi zawarte w jedzeniu lub w wodzie, była powszechna na terenie Bliskiego Wschodu w XII w. Nawet dziś na świecie zapada na nią rocznie ok. 21 mln osób, z czego ponad 200 tys. umiera.
Typowe objawy są uderzająco podobne do opisanych przez ibn Szadada cierpień Saladyna: nawracająca wysoka gorączka, osłabienie, bóle głowy, utrata apetytu i powolna utrata przytomności. Pasuje też długość trwania choroby: bez leczenia chory umiera po ok. 2 tygodniach. Naukowcy nie wiedzą jednak, czy również objawy, które pojawiły się na kilka lat przed śmiercią Saladyna, to symptomy tej samej, czy innej, łagodniejszej choroby.
Diagnozę Gluckmana poddał w wątpliwość pomysłodawca konferencji profesor Philip Mackowiak z uniwersytetu medycznego w Maryland. Naukowiec podkreśla, że w zachowanym opisie choroby arabskiego wodza brak bólów brzucha, jednego z najbardziej charakterystycznych objawów duru brzusznego. Uczony uważa, że bardziej prawdopodobną przyczyną śmierci Saladyna może być na przykład wirusowe zapalenie opon mózgowych. Prof. Mackowiak zaznacza jednak, że XII-wieczny opis choroby władcy jest zbyt ogólny, by na podstawie braku jednego symptomu definitywnie wykluczyć chorobę.