W tym artykule:

  1. Przemysł II – książę pogrobowiec
  2. Młody książę-wojownik
  3. Sojusze i wojny rozbitej Polski
  4. Król (Wielko)Polski
Reklama

Przemysław II, czy zachowując oryginalną formę Przemysł II, urodził się 14 października 1257 roku w Poznaniu. Dzięki zapiskom z „Kroniki Wielkopolskiej" wiadomo, że przyszedł na świat wcześnie rano, ponieważ kanonicy poznańscy śpiewali wtedy pieśni poranne. Na wieść o narodzinach chłopca, duchowni radośnie zaintonowali „Te Deum laudamus”. Ta pieśń liturgiczna była też wykorzystywana świecko. Śpiewano ją w wyjątkowych okolicznościach, jak koronacja królewska czy podpisanie traktatu pokojowego. W tym wypadku uświetniła narodziny Piasta – pogrobowca.

Przemysł II – książę pogrobowiec

Bo Przemysł II urodził się blisko cztery i pół miesiąca po śmierci ojca – Przemysła I, księcia Wielkopolski. Niedługo po narodzinach został ochrzczony przez biskupa poznańskiego Bogufała z Czerlina oraz kustosza poznańskiego Baszka.

Przemysł już jako niemowlę został nominalnym władcą księstwa poznańskiego po swoim ojcu. Opiekę nad nim i samym księstwem, oprócz matki Elżbiety, sprawowali stryj Bolesław Pobożny oraz jego żona, królewna węgierska Jolenta Helena. Mały Przemysł pozostał w Poznaniu pod opieką matki Elżbiety. Po jej śmierci – 16 stycznia 1265 roku w Modrzu – opiekę nad Przemysłem przejął w pełni stryj Bolesław.

Przemysł II / ryc. Aleksander Lesser (1814–1884), Wikimedia Commons, public domain

W 1272 roku Bolesław Pobożny mianował Przemysła II nominalnym dowódcą wyprawy zbrojnej przeciwko Brandenburgii. Faktycznymi dowódcami byli wojewoda poznański Przedpełk oraz kasztelan kaliski Janko. Wyprawa rozpoczęła się 27 maja. Miała na celu zdobycie i zniszczenie grodu w Strzelcach Krajeńskich lub spustoszenie terytorium Nowej Marchii.

Zakończyła się sukcesem. Wielkopolanie zdobyli Strzelce po krótkiej, acz zażartej walce. Zgodnie z „Kroniką wielkopolską”, podczas zdobywania grodu na polecenie Przemysła doszło do rzezi obrońców, z której tylko nieliczni zostali ocaleni przez towarzyszących księciu rycerzy.

Młody książę-wojownik

Po osiągnięciu celu wyprawy część rycerstwa rozjechała się do domów. Przemysł otrzymał poufną informację, że gród w Drzeniu (Drezdenku) jest strzeżony jedynie przez kilku niemieckich rycerzy. Mimo ograniczonych sił, młody książę postanowił przeprowadzić szybki atak. Zaskoczony przeciwnik zdecydował się poddać gród w zamian za swobodne wyjście. Przemysł obsadził gród lojalną sobie i stryjowi załogą, po czym z triumfem wrócił do domu.

Współcześni mu mieli Przemysła II za człowieka dumnego i ambitnego aż do granic buty. Choć również całkiem nieźle wykształconego i rozumiejącego zawiłości polityki państwowej i dynastycznej. W połowie lat siedemdziesiątych XIII w. doszło do niejasnego wydarzenia – buntu Przemysła, który zajął Poznań. Choć nie znamy dokładnych motywów ani przebiegu tego wydarzenia, wiele wskazuje na to, że młody książę miał wsparcie politycznych elit Wielkopolski i pewną lojalną siłę zbrojną.

W 1279 roku, kiedy Pobożny umierał, przekazał Przemysłowi pełnię władzy. Po jej przejęciu Przemysł diametralnie zmienił politykę księstwa, wycofując się z konfliktów na północy. Unikał też starć z Brandenburgią, angażując się w rozgrywki między księstwami piastowskimi.

Okazało się to jednak trudniejsze, niż przewidywał. Już dwa lata później został pojmany przez księcia wrocławskiego Henryka IV Probusa, uwięziony i zmuszony do oddania ziemi wieluńskiej. Prawdopodobnie wynikało to z błędów niedoświadczonego, choć na szczęście uczącego się na porażkach księcia.

Sojusze i wojny rozbitej Polski

15 lutego 1282 roku Przemysł II zawarł tzw. układ w Kępnie, który przewidywał, że po śmierci księcia Mściwoja II przejmie władzę nad Pomorzem. Wkrótce po tym zawarł sojusz z Bogusławem IV, księciem zachodniopomorskim, co uczyniło Przemysła jednym z najpotężniejszych władców piastowskich, obok Henryka Probusa.

Historycy zgadzają się, że to Henryk jako pierwszy opracował plan zjednoczenia Polski pod swoim berłem. Ten plan zakładał, po pierwsze, zdobycie Krakowa, a po drugie, uzyskanie zgody na koronację oraz poparcia od cesarza Rudolfa Habsburga. Kraków był kluczowy ze względu na swoją królewską i stołeczną tradycję, czego brakowało Wrocławiowi i całemu Śląskowi.

Nie było to łatwe. Choćby dlatego, że na krakowskim tronie zasiadał wówczas król Czech Wacław II, który otrzymał Małopolskę w lenno od cesarza niemieckiego. Po stronie piastowskiej przeciwko Wacławowi walczyła koalicja Przemysła II, Władysława Łokietka i księcia łęczyckiego, Kazimierza. Jednocześnie jednak walka o zjednoczenie i panowanie nad Polską toczyła się na innym froncie. Najbliższym doradcą księcia Przemysła II był arcybiskup Jakub Świnka, gorący zwolennik idei zjednoczenia, który prawdopodobnie pośredniczył w staraniach o papieską zgodę na koronację.

Te starania podjęto wiosną 1295 r. Najwyraźniej odniosły skutek, skoro do koronacji doszło już 26 czerwca tego samego roku. Jednak do dziś historycy spierają się, czy należy uznawać Przemysła II za króla Polski, czy raczej samej Wielkopolski.

Król (Wielko)Polski

Zjednoczenie Polski nie leżało w interesie Brandenburczyków. W ciągu półrocza po koronacji król przebywał w ciągłych objazdach po Wielkopolsce i Pomorzu, wzmacniając swoją pozycję poprzez liczne nadania. 25 stycznia 1296 roku opuścił Poznań, aby spędzić roczne zapusty w Rogoźnie.

Co Polski nie zabiło, to ją wzmocniło. Rozbicie dzielnicowe nasz kraj przetrwał wyjątkowo dobrze

Nie tylko państwo Piastów, ale i cała Europa przeszła okres rozdrobnienia dzielnicowego. A rozdrobnienie wcale nie było dla Polski niszczące, lecz czasem wręcz jej pomagało.
Co Polski nie zabiło, to ją wzmocniło. Rozbicie dzielnicowe nasz kraj przetrwał wyjątkowo dobrze (ryc. Wikimedia Commons, public domain)
Co Polski nie zabiło, to ją wzmocniło. Rozbicie dzielnicowe nasz kraj przetrwał wyjątkowo dobrze (ryc. Wikimedia Commons, public domain)

8 lutego Brandenburczycy zaskoczyli śpiącego monarchę i jego dwór. Prawdopodobnie nie planowali go zabić, gdyż porwanie byłoby korzystniejsze dla wszystkich stron. Jednak podczas krótkiej walki Przemysł został poważnie ranny i uprowadzony. Z powodu obrażeń nie był w stanie utrzymać się na koniu. Polski pościg był blisko, więc porywacze zdecydowali się go zabić. Jego ciało porzucono przy wsi Sierniki, około 6 km od Rogoźna.

Koronacja na króla Polski i tragiczna śmierć uczyniły Przemysła II męczennikiem sprawy zjednoczenia kraju. Tak to relacjonował Jan Długosz:

„(Przemysł) Był mężem, którego naród polski przez wszystkie następne pokolenia i wieki winien sławić i wynosić w największych pochwałach jako tego, który ten naród wyniszczony i bezsilny podniósł i uczynił panem sąsiednich krajów. Pierwszy wlał weń żywotność, która miała mu zapewnić powodzenie przez wiele wieków i dał światło za ciemnotę, wolność za niewolę, a smutek zamienił w radość. (…) Okrutna i tak nagła śmierć spotkała króla polskiego Przemysła z powodu zabójstwa, jakiego się dopuścił na swojej pierwszej żonie Lukerdzie (że Bóg podobnie pomścił występek), którą wymieniony król kazał zgładzić, czy to żywiąc wobec niej jakieś podejrzenie czy też, jak podają inni, zbrzydziwszy ją sobie z powodu hańby bezpłodności”.

Reklama

Czy faktycznie doszło do zabójstwa książęcej żony? Zdaje się, że Długosz puścił wodze fantazji. Faktem jest, że młodzi małżonkowie, po okresie pierwszej fascynacji, nie żyli ze sobą zbyt blisko. Nie mieli również dzieci. Ludgarda, zwana przez Długosza Lukerdą, wnuczka księcia szczecińskiego Barnima I, zmarła młodo, w wielu zaledwie 20–22 lat. Niewiele jednak wskazuje na to, by jej śmierć miała przyczyny nienaturalne. Za to z pewnością mogła posłużyć możnym sprzeciwiającym się władzy Przemysła II, jako powód do wystąpienia przeciwko niemu.

Nasz ekspert

Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka

Dziennikarka i redaktorka zajmująca się tematyką popularnonaukową. Związana z magazynami portali Gazeta.pl oraz Wp.pl. Współautorka książek „Człowiek istota kosmiczna”, „Kosmiczne wyzwania” i „Odważ się robić wielkie rzeczy”.
Reklama
Reklama
Reklama