Rzymscy legioniści byli dobrze zaopiekowani i pachnący. Polscy archeolodzy mają na to dowody
Rzymscy legioniści mieszkający w obozie w Novae w dzisiejszej Bułgarii mieli dostęp nie tylko do bieżącej wody i kompleksu łaźni, ale też do opieki medycznej. Dowody na to znaleźli polscy archeolodzy pracujący w Bułgarii.
Spis treści:
Do takich wniosków doszli archeolodzy, którzy od wielu lat badają obóz legionowy w Novae w dzisiejszej Bułgarii. Obóz powstał w I n.e. Wówczas obawiano się plemion mieszkających tuż za granicą Cesarstwa Rzymskiego. Z tego względu przeniesiono nad Dunaj świeżo sformowany legion: I Legion Italski. Tworzyli go wyłącznie mieszkańcy Italii.
Polacy w Novae – dużo znalezisk
Na terenie Novae działa kilka polskich misji wykopaliskowych. Wśród nich jest ta kierowana przez prof. Piotra Dyczka, dyrektora Ośrodka Badań nad Antykiem Europy Południowo-Wschodniej UW.
Dotychczasowe odkrycia Polaków dostarczyły mnóstwa nowych informacji na temat legionistów rzymskich. Wyłania się z nich interesujący obraz życia wojskowych, zwłaszcza w kontekście ich dobrostanu. Dlaczego? Bo to w Novae przebadano najlepiej zachowany szpital w całym Imperium Rzymskim. Powstał na przełomie I i II w. n.e. za panowania cesarza Trajana i zajmował powierzchnię ok. 80 na 100 m.
Wyniki najnowszych wykopalisk, które odbyły się latem tego roku dodały więcej intrygujących informacji na temat dobrostanu legionistów. Okazało się, że żyło im się „na placówce” lepiej, niż do tej pory naukowcy sądzili. – Mimo licznych trudności, upału, głębokich wykopów, skomplikowanych prac terenowych i dokumentacyjnych kolejna kampania przyniosła zaskakujące wyniki – przekazał National Geographic Polska prof. Piotr Dyczek.
Nadzwyczaj spore łaźnie
Jedną z największych niespodzianek w czasie tegorocznych wykopalisk były znaleziska pochodzące z łaźni obozowej. Udało się odsłonić wewnętrzną strukturę systemu grzewczego – łaźnie posiadały „podłogowe” ogrzewanie. Składały się z kilku pomieszczeń, w których panowała różna temperatura wody i powietrza. Z łaźnią był związany cały system kanałów oraz wodociągów, które regulowały przepływ wody w systemach łaziebnych.
– Gdy sądziliśmy, że mamy już komplet danych na temat konstrukcji łaźni, czekała nas kolejna niespodzianka. Okazało się ze łaźnia miała drugie caldarium [najcieplejsze z pomieszczeń w rzymskich łaźniach – przyp. red.]. Jest to obszerny basen ogrzewany osobnym systemem hypokaustycznym – relacjonuje szef wykopalisk.
Na ścianach pomieszczenia zachowały się krawędzie basenu, pozwalające na ustalenie jego głębokości. Ponadto na ścianach zachowały się fragmenty malowideł. Panele były pokryte czerwoną i białą farbą. Archeolodzy natknęli się też na tzw. glify niszy okiennej i fragmenty szyb, co sugeruje, że pomieszczenie miało przynajmniej jedno okno.
– Patrząc na odkryte części łaźni można dojść do wniosku, że mamy do czynienia z bardzo rzadkim typem łaźni podwójnej. Możemy roboczo założyć, że łaźnia służyła zarówno centurionowi, jak również legionistom z I kohorty, przynajmniej z 1 centurii I kohorty. To nadzwyczajny luksus w obozach wojskowych – zauważa prof. Dyczek.
Nietypowe zabytki w łaźni
Badacze przeszłości odsłonili też jedno – jak mówią – bardzo tajemnicze pomieszczenie włączone w system architektoniczny łaźni. – Przy czym tajemnicza nie jest jego architektura, a odkryte w nim zabytki – mówi prof. Dyczek. Co znaleźli archeolodzy? Na przykład figurkę boga egipskiego boga Harpokratesa. To już druga – w ubiegłym roku odkryto podobną.
– Jednak to, co nas zdziwiło najbardziej wśród znalezisk to fragmenty spatul i sond z brązu, które co prawda mogły służyć także do celów kosmetycznych, ale przede wszystkim medycznych. Były też gwoździe z brązu, które zapewne łączyły meble – wylicza naukowiec.
Do czego służyła komnata z odkrytymi zabytkami? Badacze mają kilka wyjaśnień. Może było to pomieszczenie służące do relaksu po kąpieli i pielęgnacji ciała, tzw. oleoterion. Druga opcja: to miejsce, gdzie działali lekarze specjalnie opiekujący się legionistami I kohorty. Możliwe jest też to, że pomieszczenie łączyło obie te funkcje. – To znalezisko sugeruje rzecz dotychczas nieznaną: legioniści I kohorty znajdowali się pod specjalną medyczną opieką – konkluduje prof. Dyczek.
Źródło: National Geographic Polska.