Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Maleńki zamek – o wielkiej wartości
  2. Co wiemy o spektakularnym złotym zabytku?
  3. Miniaturowy zamek – piękny, ale też funkcjonalny

Dostęp do detektorów metali spowodował, że wiele cennych skarbów odkrywanych jest nie tylko przez archeologów, ale też pasjonatów. Z wykrywaczami przemierzają pola uprawne i natykają się na obiekty sprzed setek albo tysięcy lat. Tym razem szczęście uśmiechnęło się do licencjonowanego poszukiwacza, Constantina Frieda, który w Petershagen-Frille na pograniczu Dolnej Saksonii i Nadrenii Północnej-Westfalii trafił na znalezisko życia. Pasja pchnęła go do podjęcia studiów archeologicznych, chociaż na co dzień zajmuje się zupełnie czymś innym.

Maleńki zamek – o wielkiej wartości

Fried natknął się wśród pól uprawnych na maleńki złoty obiekt. Jego dostrzeżenie ze względu na rozmiary mogło być wyzwaniem. Ale przedmiot lśnił, gdyż wykonany jest z litego złota. Znalezisko zgłosił to regionalnych służb, które nadzorują dziedzictwo archeologiczne. – Nie mogłem w to uwierzyć, kiedy wziąłem znalezisko do ręki, ponieważ takie rzymskie zamki są zwykle znacznie większe i wykonane z żelaza lub z brązu – wspomina Constantin Fried.

Zamek wykonano w III lub IV wieku naszej ery. Jego wymiary to 1,2 na 1,1 cm. Oznacza to, że jest nawet mniejszy od monety jednogroszowej (jej średnica to 1,55 cm). Mechanizm wykonano w warsztacie na obszarze rzymskiej prowincji i jest podobny do zamków pełnowymiarowych. Zapewne chronił zawartość szkatuły na biżuterię.

Constantin Fried w czasie poszukiwań
Constantin Fried w czasie poszukiwań /Fot. E. de Bourdeaux

– Złoty zamek jest całkowicie unikatowy w Europie i jest do tej pory najbardziej wysuniętym na północ znaleziskiem tego typu w Niemczech – powiedział prof. Michael Rind, dyrektor działu archeologii Landschaftsverband Westfalen-Lippe. Czy takich przedmiotów było więcej w tym rejonie? Trudno to dzisiaj ustalić, jednak zważywszy na niewielkie rozmiary samego mechanizmu, podobne zabytki mogły po prostu zostać przeoczone lub zniszczone.

Co wiemy o spektakularnym złotym zabytku?

Zdaniem badaczy, miniaturowy zamek mógł trafić do Westfalii w wyniku wymiany handlowej lub szkatuła, której był częścią, została zrabowana. – Być może członek lokalnej elity przywiózł ten niezwykły klejnot do domu, jako pamiątkę lub prezent po powrocie z rzymskiej służby wojskowej – powiedział prof. Rind. Czy zamek trafił do dzisiejszych Niemiec wraz z pojemnikiem? Nie jest to jasne. Nawet sam w sobie mógł być traktowany jako interesujący element biżuterii.

Archeologów ciekawił mechanizm w środku zamka. Standardowe badanie rentgenowskie nie dało jednak odpowiedniego wglądu. Lepszym rozwiązaniem okazała się trójwymiarowa radiografia neutronowa.

Rekonstrukcja złotego zamku w skali 4:1
Rekonstrukcja złotego zamku w skali 4:1 /Fot. LWL /Stefan Brentführer

– Już wcześniej często korzystaliśmy z takich badań w kontekście archeologicznym, zwłaszcza w przypadku obiektów metalowych. Była to dla nas ekscytująca okazja do wykorzystania tej metody w sposób interdyscyplinarny. Uzyskaliśmy doskonałe wyniki – mówi dr David Mannes z Instytutu Paula Scherrera w Villingen w Szwajcarii.

Miniaturowy zamek – piękny, ale też funkcjonalny

Na trójwymiarowych zobrazowaniach widać wewnątrz zamka nity, „sprężynę” i inne drobne elementy. Również wykonano je ze złota. Są jednak uszkodzone, co może wynikać z prób otwarcia zamka jeszcze w starożytności. Oznacza to, że mechanizm ten działał 1600 lat temu – nie był to tylko symboliczny przedmiot.

Teraz naukowcy odtworzyli podobny zamek, ale w skali 4:1, tak by można było zaprezentować mechanizm działania szerszej publiczności. Pomocne w tym przedsięwzięciu były inne podobne zamki pochodzące z czasów starożytności. – To niezwykłe znalezisko z Petershagen dowodzi wysokiego poziomu rzemiosła rzymskiego kowalstwa artystycznego i ślusarstwa – uważa archeolożka dr Barbara Rüschoff-Parzinger z LWL. Gdy wykonano zamek, nie znano szkieł powiększających, które byłyby przy takim zadaniu bardzo pomocne.

Do odkrycia zabytku doszło w 2023 roku, ale jego opracowanie i przygotowanie repliki zajęło trochę czasu. Wszystkie ustalenia i zabytek po raz pierwszy zaprezentowano w styczniu br. w czasie konferencji prasowej w Münster.

Reklama

Źródło: LWL

Nasz autor

Szymon Zdziebłowski

Dziennikarz naukowy, z wykształcenia archeolog śródziemnomorski. Przez wiele lat był związany z Serwisem Nauka w Polsce PAP. Opublikował m.in. dwa przewodniki turystyczne po Egipcie, a ostatnio – popularnonaukową książkę „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności” o największej egipskiej piramidzie.
Reklama
Reklama
Reklama