Reklama

W tym artykule:

  1. Nowe odkrycie dotyczące Stonehenge
  2. Skąd pochodzą materiały tworzące Stonehenge?
  3. Stonehenge na przestrzeni tysiącleci
Reklama

Stonehenge to bez wątpienia jedna z najstarszych i najbardziej znanych budowli megalitycznych na świecie. Sława nie idzie jednak w parze ze szczegółową wiedzą na temat ogromnych kamieni. Wiadomo co prawda, że stoją w Wielkiej Brytanii od ponad 4 tys. lat, jednak ich zastosowanie wciąż jest tematem sporów naukowych.

Nowe odkrycie dotyczące Stonehenge

Jedna z popularniejszych tez mówi, że Stonehenge było pewnego rodzaju kalendarzem słonecznym. Inne badania archeologiczne wykazały z kolei, że przed ustawieniem kamieni w tym miejscu mogła znajdować się nekropolia. Mają to potwierdzać szczątki zmarłych odnalezione podczas wykopalisk.

Poza samym przeznaczeniem megalitów naukowców nie mniej interesuje to, w jaki sposób ogromne kamienie sarsen transportowano w trakcie budowy konstrukcji. Prawie 5 tys. lat temu technika diametralnie odbiegała od współczesnej, a jednak ówcześni budowniczowie musieli być nad wyraz kreatywni. Większość kamieni pochodzi z miejsca znanego jako West Woods (około 25 kilometrów od Stonehenge). Najnowsze badania wykazały jednak, że niektóre fragmenty kolosów mogły pokonać odległość ponad 120 kilometrów.

Skąd pochodzą materiały tworzące Stonehenge?

To odkrycie rzuca nowe światło na dotychczasową wiedzę o Stonehenge. Gwoli ścisłości, sarseny to elementy składowe fragmentów słynnej budowli. W środowisku naturalnym głazy z krzemionkowego piaskowca znajdują się na otwartych wzgórzach kredowych na przykład w południowej Anglii. Ich pochodzenie zostało potwierdzone dopiero w 2020 r. Wówczas ustalona też, że mniejsze „niebieskie kamienie” tworzące Stonehenge pochodzą ze wzgórz Preseli w Walii.

Zagadką pozostawał jednak skład chemiczny dwóch anomalnych sarsenów, oznakowanych numerami 26 i 160. Aby uzyskać lepszy wgląd w ich pochodzenie, autorzy nowego badania przeanalizowali 15 próbek z wykopalisk w Stonehenge przeprowadzonych w 2008 r. Naukowcy wykorzystali zaawansowane techniki, takie jak spektrometria fluorescencji rentgenowskiej i spektrometria masowa w plazmie indukcyjnie sprzężonej. Dzięki nim odkryli, że... żadna z próbek nie odpowiadała składowi sarsenów z West Wood. Powiązali je za to z innymi lokalizacjami.

– Trzy fragmenty prawdopodobnie pochodziły z Bramdean w Hampshire (51 km na południowy wschód od Stonehenge), a jeden z Stoney Wish w East Sussex (123 km na południowy wschód) – tłumaczą autorzy analiz.

100-letnia teoria o Stonehenge została obalona. W końcu rozwiązano tajemnicę słynnego megalitu

Stonehenge od lat nie przestaje intrygować naukowców. Badacze do tej pory zastanawiają się, jak 5000 lat temu budowniczy przetransportowali i ułożyli tak wielkie kamienie w formę olbrzymiego...
Stonehenge
fot. Shutterstock

Stonehenge na przestrzeni tysiącleci

Wyniki sugerują zatem, że fragmenty sarsenów nie pochodzą z obróbki głównych megalitów z West Wood. Nie jest to jednak jednoznaczne z tym, że pochodzą z zewnętrznych powierzchni kamieni 26 lub 160. W końcu, kiedy Stonehenge zostało odkryte, już wtedy było niekompletne. Według ekspertów może to oznaczać, że konstrukcja tak naprawdę nigdy nie została ukończona. Jednakże archeologom w przeszłości udało się odnaleźć część zagubionych elementów. Nie brakuje też teorii, jakoby Stonehenge miało zostać obrabowane w przeszłości.

– Na tym etapie możemy jedynie spekulować na temat powodów, dla których kamienie sarsen w Stonehenge pochodzą z tak różnorodnych miejsc – piszą autorzy badania. Niewykluczone, że badane próbki to fragmenty młotów, które wykorzystano do budowy. Mogą to być również pozostałości po małych skałach przywiezionych na miejsce w celach ceremonialnych.

Źródło: Journal of Archaeological Science: Reports

Reklama

Szukasz więcej fascynujących informacji na temat świata roślin i zwierząt, odkryć archeologicznych i nieskończonego Wszechświata? Zaprenumeruj magazyn „National Geographic Polska". Najnowszą ofertę znajdziesz na tej stronie.

Nasz ekspert

Mateusz Łysiak

Dziennikarz zakręcony na punkcie podróżowania. Pierwsze kroki w mediach stawiał w redakcjach internetowej i papierowej magazynu „Podróże”. Redagował i wydawał m.in. w gazeta.pl i dziendobrytvn.pl. O odległych miejscach (czasem i tych bliższych) lubi pisać nie tylko w kontekście turystycznym, ale też przyrodniczym i społecznym. Marzy o tym, żeby zobaczyć zorzę polarną oraz Machu Picchu. Co poza szlakiem? Kuchnia włoska, reportaże i pływanie.
Reklama
Reklama
Reklama