Słonie bojowe, czołgi starożytnych armii. To one zapewniły przewagę Aleksandrowi Wielkiemu
Tratowały przeciwników, rozbijały szyk jazdy, były zdolne do przenoszenia ciężkich ładunków. Słonie bojowe były podporą południowych armii aż do czasu wynalezienia broni palnej. Przed bitwą pojono je winem ryżowym, by wpadły w szał. Pomalowane w jaskrawe barwy, budziły postrach wśród wrogów.
W tym artykule:
- Jak złapać słonia
- Słonie bojowe jako broń obosieczna
- Słonie Aleksandra Wielkiego
- Słonie w Egipcie i Rzymie
- Kartagina – na słoniach przez Alpy
- Karol Wielki użył słoni przeciwko Duńczykom
- Jak zabić słonia
Dane historyczne wskazują, że oswajanie słoni i wdrażanie ich do pracy dla człowieka rozpoczęło się w Indiach 4000 lat temu. Początkowo słonie były wykorzystywane do celów rolniczych. Dzięki swojej sile mogły wyrywać drzewa z ziemi, oczyszczając rozległe obszary pod uprawę i zabudowę. Ponieważ szybko zademonstrowały swoją zdolność do uczenia się i współpracy z człowiekiem, kwestią czasu było włączenie ich do użytku wojskowego. Według źródeł sanskryckich miało to miejsce około 1100 roku p.n.e.
Jak złapać słonia
Słonie nigdy nie zostały udomowione, a próby ich rozmnażania w niewoli nie przynosiły dobrych efektów. Dlatego wszystkie zwierzęta przeznaczone do walki były łapane, a następnie poddawane szkoleniu. Najbardziej pożądane były samce, bo te są z natury agresywne. Samice słoni miały tendencję do wycofywania się w obliczu szarżującego samca. W związku z tym służyły raczej jako zwierzęta juczne, a nie bojowe.
Istniało wiele tradycyjnych sposobów łapania słoni. Jedną z metod stosowanych przez mieszkańców doliny Indusu było wykopanie okrągłego rowu z wyspą pośrodku. W poprzek fosy kładziono kładkę, która pozwalała na dojście do wyspy, gdzie wprowadzano słonicę. Samce przyciągał jej zapach i głos. Po dotarciu słonia na wyspę kładkę usuwano, a słonie nie miały jak się wydostać z pułapki.
Szkolono kilka gatunków słoni żyjących na całej półkuli wschodniej. W przeważającej części gatunek szkolonych słoni był związany z geografią. Te najłatwiej dostępne były najczęściej używane. Chociaż odbyło się wiele dyskusji na temat konkretnych rodzajów słoni bojowych, dowody DNA pokazują, że wykorzystano dwa różne gatunki słoni afrykańskich: słonia leśnego (Loxodonta cyclotis) i z sawanny (Loxodonta africana). Trzeci gatunek słonia afrykańskiego, północnoafrykański (Loxodonta pharaoensis), był używany przez pewien czas, ale wyginął około II wieku naszej ery. Słoń azjatycki lub indyjski (Elephas maximus) był również używany do celów wojskowych.
Słonie bojowe jako broń obosieczna
Słonie są bardzo inteligentne, co sprawia, że jeśli są odpowiednio traktowane, potrafią współpracować z człowiekiem. Gorzej, gdy ktoś je źle traktuje. Zawód tresera słoni należał do bardzo niebezpiecznych, bo narażenie się na złość zwierzęcia mogło szybko zakończyć się stratowaniem.
Dobrze wyszkolone słonie były jak prawdziwe czołgi. Gorzej, jeśli zostały źle przeszkolone i w dodatku wpadły w panikę na polu bitwy. Wówczas deptały żołnierzy własnej armii. Z tego powodu nierzadko zdarzało się, że mahout, czyli poganiacz słoni, miał zawsze przy sobie dłuto lub miecz. Używał go, aby przeciąć rdzeń kręgowy zwierzęcia, jeśli zaczęło działać przeciwko własnej armii.
Każdemu zwierzęciu na polu bitwy towarzyszył poczet około 40–50 żołnierzy, zabezpieczających tył i boki słonia. Ich głównym zadaniem było chronienie wrażliwej trąby. Jej zranienie wywoływało ogromny ból, a co za tym idzie, trudne do przewidzenia zachowanie. Bo słoń bojowy jest typem broni obosiecznej. Niełatwo było go zabić, ale nawet jedna bolesna rana mogła sprawić, by obrócił się przeciwko własnej armii.
Słonie Aleksandra Wielkiego
Chociaż pierwsze wzmianki o użyciu słoni bojowych pojawiają się około 1100 r. p.n.e., to pierwszy znany konflikt z użyciem słoni miał miejsce pod Gaugamelą w październiku 331 r. p.n.e. Wojska Aleksandra Wielkiego stanęły wówczas naprzeciwko armii króla perskiego Dariusza III. W armii tej, obok 200 tysięcy żołnierzy perskich, służyło 15 słoni bojowych.
Aleksander był zachwycony. Szybko zrozumiał wartość bojową tych ogromnych zwierząt. A chociaż Dariusz III wystawił przeciwko niemu tak potężną armię, nie zdołała ona pokonać wojsk Aleksandra. Babilon został zdobyty, a koncepcja użycia słoni bojowych stała się dobrze znana na zachód od Persji.
Pięć lat później, w 326 r. p.n.e. Aleksander ruszył na Pendżab w Indiach. Parvataha, znany również jako król Porus, postanowił dać opór najeźdźcom nad rzeką Hydaspes. W bitwie armia Aleksandra Macedońskiego zmierzyła się z ponad 100 słoniami bojowymi, noszącymi na grzbiecie łuczników i oszczepników. Mogło to przypominać sceny z „Władcy Pierścieni”, gdy do armii Mordoru dołączają potężne olifanty bojowe.
Ponieważ Aleksander zetknął się już ze słoniami bojowymi, on i jego żołnierze nie wpadli w panikę. Rozkazał swoim oszczepnikom zaatakować słonie, co wywołało chaos i doprowadziło do stratowania wielu żołnierzy Porusa. Aleksander następnie otoczył i pokonał armię indyjską. Jednym z łupów wojennych było 80 słoni, które włączył do swojej armii.
Słonie w Egipcie i Rzymie
Po śmierci Aleksandra w 323 r. p.n.e., jego królestwo zostało podzielone między dowódców jego armii. To samo stało się z armią słoni. Bez tych strategicznych zwierząt pozostał jedynie Ptolemeusz, który zajął Egipt. Ptolemeusz najechał Syrię z około 22 tys. ludzi, ale spotkał się z 43 słoniami bojowymi i 18 tys. żołnierzy dowodzonych przez Demetriusza, potomka Antygona. W bitwie o Gazę (312 p.n.e.) Ptolemeusz zdołał powstrzymać Demetriusza i pojmał wszystkie jego słonie bojowe.
Kolejna poważna potyczka z udziałem słoni sprawiła, że również potężny Rzym zrozumiał ich znaczenie bojowe. W 280 r. p.n.e. miały miejsce tzw. wojny pyrrusowe, które przyniosły bitwę pod Herakleą. Pyrrus z Epiru, wezwany na pomoc Grekom pod panowaniem rzymskim, najechał południowy kraniec włoskiego buta. Pyrrus przywiózł ze sobą kilka słoni bojowych. Krążą pogłoski, że przewiózł zwierzęta na tratwach, lecz musiał posłużyć się wybiegiem i zakamuflować łodzie, by słonie nie zobaczyły wody.
Armia rzymska nigdy wcześniej nie widziała słoni bojowych w pełnym rynsztunku. Legioniści skamienieli. Kawalerzyści wpadli w panikę. Rzymskie konie, które też nigdy nie spotkały słoni, łatwo przestraszyły się zapachu, dźwięków i wyglądu ekscentrycznej broni przeciwnika. Grecki historyk Plutarch opisał tę scenę: „Słonie szczególnie zaczęły niepokoić Rzymian, których konie, zanim się zbliżyły, nie znosząc ich, wróciły ze swoimi jeźdźcami”. Wraz z grecką falangą słonie pokonały Rzymian w długiej, kosztownej bitwie.
Kartagina – na słoniach przez Alpy
Ale Rzymianie zawsze szybko uczyli się na swoich błędach. Niemal natychmiast opracowali metody pomysłowego radzenia sobie ze słoniami bojowymi. Już rok później, w bitwie pod Ausculum, rzymskie legiony użyły około 300 urządzeń przeciw słoniom: od garnków ogniowych, po rydwany ciągnięte przez woły wyposażone w kolce.
Najbardziej znaną historią z użyciem słoni bojowych jest druga wojna punicka. Wówczas to pochodzący z Kartaginy dowódca Hannibal zebrał wielokulturową armię, wspieraną przez 37 słoni północnoafrykańskich. Podróżował z nimi z Hiszpanii, przez Galię, Alpy aż do północnej Italii.
Ostra zima w północnej Italii i późniejsza przeprawa przez bagna spowodowała, że spośród ponad trzydziestu idących z armią słoni bojowych przy życiu został tylko jeden. W dodatku generał rzymski – Scypion Afrykański – po prostu rozkazał swoim żołnierzom schodzić z drogi szarżującym słoniom, które nie mogły łatwo zmienić kierunku ze względu na ich ogromny pęd i masę.
Nawet Juliusz Cezar używał słoni. W 46 r. p.n.e., w samym środku rzymskich wojen domowych, Cezar podjął walkę ze zbuntowanymi siłami dowodzonymi przez Marka Porcjusza Katona Młodszego i Kwintusa Cecyliusza Metellusa Scypiona pod Thapsus. 120 słoni Kwintusa Scypiona stało się celem łuczników, procarzy i wyposażonych w siekiery legionistów Cezara. Zwierzęta były przerażone. Szczególnie cięcia toporami po nogach wprowadzały popłoch w szeregach, a słonie zaczęły zwracać się przeciwko własnym żołnierzom. Siły wroga zostały łatwo pokonane przez rzymski Piąty Legion.
Karol Wielki użył słoni przeciwko Duńczykom
W miarę upływu czasu wykorzystanie słoni bojowych w Europie i Afryce malało. Jedną z przyczyn mogło być zdziesiątkowanie populacji słoni w Afryce Północnej przez handlarzy kością słoniową, mordujących zwierzęta dla ich kłów. Słonie co jakiś czas pojawiały się jeszcze na polach bitew. Karol Wielki zabrał ze sobą słonie do walki z Duńczykami w 804 r. Fryderyk II użył słonia, którego schwytał podczas wypraw krzyżowych, do oblężenia Cremony w 1214 r.
Znacznie częściej i dłużej wykorzystywano słonie bojowe w Azji. Podczas wojen khmersko-czampskich w Kambodży w 1177 r. obie strony używały tych zwierząt. Słonie były też często używane podczas konfliktów między Birmą a Tajlandią pod koniec XVIII wieku.
Podczas I wojny światowej słonie były używane do przemieszczania ciężkiej artylerii. Japończycy używali słoni podczas II wojny światowej do przenoszenia zapasów w głąb dżungli, zaskakując siły sojusznicze. Brytyjczycy wykorzystali słonie do budowy pasów startowych i dróg w Azji, starając się rzucić wyzwanie siłom Osi. Podczas wojny w Wietnamie Wietkong używał słoni do pomocy w transporcie zaopatrzenia na południe. Nawet dzisiaj słonie są wykorzystywane przez birmańskich rebeliantów w ich wysiłkach zmierzających do obalenia rządu.
Jak zabić słonia
Walka ze słoniami bojowymi była trudna i budziła najgorsze instynkty. Mongolski władca Timur walczył z nimi, podpalając wielbłądy. Kazał żołnierzom umieścić na grzbietach wielbłądów słomę i podpalić ją. Przerażone zwierzęta skierował na oddział słoni.
Odkryto również, że słonie miały szczególną niechęć do świń, zwłaszcza ich pisku. Fakt ten został wspomniany w tekście przez rzymskiego historyka Pliniusza: „Słonie boją się najmniejszego pisku świni”. Dlatego świnie oblewano olejem i podpalano. Kwiczące z bólu, wbiegały między słonie, wywołując panikę.
Czasami słonie były wykorzystywane do celów wojskowych poza polem bitwy. Jednym z takich zastosowań była egzekucja wrogów. Rozwścieczony słoń był kierowany na tych, którzy zostali skazani na unicestwienie. Słonie były również używane jako broń oblężnicza. Istnieje kilka relacji o słoniach używających głów i kłów do niszczenia fortyfikacji.