W tym artykule:

  1. Władysław Warneńczyk – w pogoni za duchem Jagiellona
  2. Dziwne nowiny z Portugalii i Hiszpanii
  3. Problem sześciu palców
Reklama

W ostatnich latach głośno było o Władysławie Warneńczyku z powodu hipotezy portugalskiego badacza Manuela Rosy, jakoby polski król przeżył klęskę pod Warną w 1444 roku. W ramach pokuty miał przemierzać świat pod zmienionym imieniem, a ostatecznie osiadł na Maderze jako Henrique Alemao. Jego syn zaś – to sedno sprawy, dzięki czemu stała się tak głośna – przeszedł do historii jako Krzysztof Kolumb, odkrywca Ameryki.

Wielu historyków skrytykowało tę hipotezę jako pozbawioną podstaw. Faktem jednak jest, że po bitwie pod Warną poddani długo nie potrafili uwierzyć w śmierć władcy. Pytanie, czy za podgrzewającymi emocje nad Wisłą pogłoskami nie stali też wrogowie państwa polsko-litewskiego?

Władysław Warneńczyk – w pogoni za duchem Jagiellona

Kronikarz Jan Długosz wspominał: „Kiedy w Węgrzech i Polsce w miesiącu grudniu gruchnęła wieść o zgonie króla Władysława, długo jej nie dowierzano i w sercach wątpliwe utrzymywały się nadzieje [...] Wielu poważnych ludzi upewniało w listach, że się udał to do Konstantynopola, to do Wenecji, do Wołoch, Siedmiogrodu, na koniec do Albanii i Rascji; a im pożądańsze były te wieści, tym łatwiej zyskiwały wiarę. Ilekroć przyszła do Krakowa wiadomość o królu Władysławie, że żyje, miasto całe napełniało się radością, bito we dzwony i oświecano wszystkie domy mieszkańców. Gdy znano dzielność i niezłomną króla odwagę, nikt nie chciał przypuścić, aby miał zginąć w boju”.

Nagrobek Władysława Warneńczyka w katedrze wawelskiej. Fot. Archiwum

W 1445 roku polskie możnowładztwo wysłało na Bałkany delegację, szukającą śladów Jagiellona. Sojusznicy z Burgundii, których flota operowała w pobliżu, donosili, że król żyje i jest na Węgrzech. Lecz była to tylko jedna z wielu plotek. Każda z nich powodowała jednak zamęt w państwie polsko-litewskim i opóźniała koronację następcy Władysława – jego młodszego brata Kazimierza Jagiellończyka.

Sprawa nie kończyła się na plotkach. Pojawił się także szereg pseudo-Władysławów. W 1448 roku trafił się taki szaleniec w czeskich Stadicach. Z kolei w 1452 roku na Śląsku niejaki Jan z Wilczyny utrzymywał, że jest ocalonym monarchą. Po zdemaskowaniu trafił za kratki. Jeszcze w roku 1459 roku za cudem ocalonego Władysława podawał się były dworzanin króla Mikołaj Rychlik. Mężczyzna prawdopodobnie cierpiał na zaburzenia psychiczne po bitwie warneńskiej. Nie koniec na tym: kolejni kandydaci objawili się w Nadrenii oraz w Krakowie, gdzie jak Władysław Warneńczyk wyglądał pewien mnich.

Dziwne nowiny z Portugalii i Hiszpanii

Szczególnie interesujący jest przypadek listu, który w 1452 roku otrzymał wielki mistrz krzyżacki Ludwig von Erlichshausen od dominikanina Mikołaja Florisa. „Pragnę Wam objawić cudowną nowinę, że król Władysław przebywa obecnie na wyspach królestwa Portugalii, i że ja sam towarzyszyłem mu w jego samotni”, informował mnich. Po czym do tej sensacji dodaje wielce znaczący fragment: „Jedynym celem tego listu jest zlikwidowanie wzajemnej nienawiści i uporu istniejących między Waszym Zakonem i Polakami i nadzieja, że uda się je przezwyciężyć, zdając się na Ducha Świętego”.

Ciekawe, że list trafił właśnie do rycerzy zakonnych w momencie, gdy stosunki polsko-krzyżackie znów się pogarszały, a niebawem wybuchnąć miała wojna trzynastoletnia. „Proszę, aby ten list został wysłany do królowej matki, ponieważ matka i syn są mocno do siebie przywiązani również miłością wynikającą z samej natury. Wyślijcie również ten list do Czechów i Węgrów”, pisał Floris do Krzyżaków. Wyglądało to jak próba osłabienia władzy Kazimierza Jagiellończyka, wzniecenia chaosu w Polsce i wśród jej sojuszników. A skorzystać na tym mógł Zakon.

Kod Wita Stwosza. Jakie zagadki kryje Ołtarz Mariacki?

Krakowski Ołtarz Mariacki to jeden z największych skarbów sztuki na ziemiach polskich. Okazuje się, że nie tylko to późnogotyckie arcydzieło kryje niejedną tajemnicę. Niewiele wiadomo o s...
ołtarz mariacki
Kod Wita Stwosza. Jakie zagadki kryje Ołtarz Mariacki? Fot. Beata Zawrzel/NurPhoto via Getty Images

Kiedy wojna trzynastoletnia dobiegała końca i Krzyżacy bliscy byli klęski, w 1466 roku pojawiło się kolejne doniesienie z zagranicy o Warneńczyku. Tym razem w pustelni koło hiszpańskiego Santiago de Compostela miał go spotkać bogaty pielgrzym z Czech – Lew z Rozmitalu. Kronikarz jego wyprawy zapisał: „Mojemu panu powiedziano, że był to z pewnością król [Polski], który został pokonany w bitwie z poganami, i że on poświęcił się życiu w wiecznej samotności, ponieważ nie dotrzymał wiary”. Następnie zrelacjonował, jak towarzyszący Czechom polski podróżny stwierdził, że jeśli to prawdziwy król, to powinien mieć po sześć palców u każdej stopy. Pielgrzymom udało się ubłagać pustelnika, by odsłonił stopy i faktycznie okazało się, że cierpi na polidaktylię. Kiedy jednak polski podróżny padł do stóp eremity, ten „płacząc, wycofał się do swojej chaty”.

Problem sześciu palców

Znamienne, że Krzyżacy w XV wieku mieli kilka swoich placówek w Hiszpanii. Byliby więc w stanie przeprowadzić taką mistyfikację. Inna sprawa, że Czesi wyglądali na nieprzekonanych „Mówi się, że jest nim król Polski, […] ale ja nie mogę tego potwierdzić”, stwierdził o pustelniku kronikarz podróży Lwa z Rozmitalu. Nie zgadzał się wiek rzekomego Władysława – pustelnik wyglądał na dużo starszego i wydawało się, że miał pofarbowane włosy. Co do sześciu palców, nie dysponujemy przekazami, by Warneńczyk miał polidaktylię. Raczej dotknięty był nią kto inny – książę śląski Henryk Pobożny, pokonany i zabity przez Tatarów pod Legnicą w 1241 roku. W bitwie, w której sojusznikami polskiego rycerstwa byli Krzyżacy!

Nie ma bezpośrednich dowodów, że Zakon „wyhodował” sobowtóra Władysława Warneńczyka, przy pomocy którego chciał zaprowadzić chaos w państwie polsko-litewskim. Wiadomo jednak, że Krzyżacy nie cofali się przed szerzeniem czarnej propagandy i fake newsów dla własnych celów. Skoro robili z Władysława Jagiełły kryptopoganina, dlaczego mieliby się cofnąć przed szerzeniem nieprawdziwych informacji o jego synu? Cel uświęcał środki.

Źródła:

Reklama
  • Jan Długosz, „Dziejów polskich ksiąg dwanaście”, t. 5, Kraków 1870,
  • Krystyna Łukasiewicz, „Władysław Warneńczyk. Krzyżacy i Kawaler Świętej Katarzyny”, Alegoria, Warszawa 2010
  • Manuel Rosa, „Kolumb. Historia nieznana”, Rebis, Poznań 2012

Nasz ekspert

Adam Węgłowski

Adam Węgłowski – dziennikarz i pisarz. Były redaktor naczelny magazynu „Focus Historia”, autor artykułów m.in. do „Przekroju”, „Ciekawostek historycznych”. Wydał serię kryminałów retro o detektywie Kamilu Kordzie, a także książki popularyzujące historię, w tym „Bardzo polską historię wszystkiego” oraz „Wieki bezwstydu”. Napisał też powieść „Czas mocy” oraz audioserial grozy „Pastor” – rozgrywający się na przełomie wieków XVII i XVIII w Prusach. W swoich rodzinnych stronach, na Mazurach, autor umiejscowił także powieści „Pruski lód ” oraz „Upierz”.
Reklama
Reklama
Reklama