W tym artykule:

  1. Rodzina świętej Kingi
  2. Święta Kinga i Bolesław Wstydliwy
  3. Najazdy tatarskie
  4. Pierścień świętej Kingi
  5. Księżna mniszką
  6. Śmierć i kult świętej Kingi
Reklama

Nosiła imię Kunegunda. Urodziła się 5 marca 1234 roku w Ostrzyhomiu – jednym z najstarszych miast węgierskich, założonym już w 960 roku. Była córką króla Węgier Beli IV z dynastii Arpadów oraz Marii Laskariny – córki cesarza nicejskiego. Cesarstwo Nicejskie było bezpośrednim spadkobiercą Cesarstwa Bizantyjskiego, które zostało ograbione przez rycerzy IV wyprawy krzyżowej.

Rodzina świętej Kingi

Rodzina żony Bolesława Wstydliwego była bardzo związana z wiarą chrześcijańską. Siostrą świętej Kingi była święta Małgorzata Węgierska. Król Bela IV ofiarował ją Bogu, by wybłagać ratunek przez najazdem mongolskim. W ten sposób Małgorzata została mniszką już w wieku trzech lat.

Kolejna siostra – Jolenta, urodzona dziesięć lat po Kindze – została błogosławioną Kościoła katolickiego. Ona również została przysłana do Polski jako pięciolatka. Dzieciństwo spędziła na dworze starszej siostry – świętej Kingi. Następnie została poślubiona przez Bolesława Pobożnego.

Święta Kinga / ryc. Jan Matejko (1838–1893), Wikimedia Commons, public domain

Ale na tym nie kończy się lista świętych i błogosławionych, z którymi skoligacona była święta Kinga. Jej ciotką była święta Elżbieta z Turyngii, szwagierką – urodzona w Krakowie błogosławiona Salomea Piastówna, a kuzynką – święta Agnieszka Przemyślidka z Pragi.

Święta Kinga i Bolesław Wstydliwy

Związek ze starszym o osiem lat Bolesławem Wstydliwym, synem zwierzchniego księcia Polski Leszka Białego, był czysto polityczny. Zresztą trudno wyobrazić sobie, by odpowiednio 5- i 13-letnie dzieci zapałały do siebie miłością. Sojusz węgiersko-polski miał wzmocnić możliwości obrony przed jeźdźcami z piekła rodem. Czyli hordami mongolskimi, przetaczającymi się wówczas przez południe i wschód Europy.

Przyszli małżonkowie po raz pierwszy spotkali się w małopolskim Wojniczu. Wówczas oficjalnie ogłoszono zaręczyny. Do potwierdzenia związku, udzielonego w formie kanonicznej „sponsalia de futuro” – czyli „narzeczeni na przyszłość” – doszło w 1246 roku.

Najazdy tatarskie

Święta Kinga przybyła do Polski w okresie najazdów tatarskich. Bardzo mocno doświadczyła grozy, jaka rozlała się wówczas po ziemiach polskich. Już w 1241 roku, jako zaledwie siedmiolatka, musiała uciekać z sandomierskiego dworu przyszłego męża. Batu-chan wcześniej rozgromił wareskich (wikińskich) wojowników, którzy utworzyli Ruś Kijowską. Nie pozostawiał po sobie nic poza zgliszczami i płaczem. Młodziutka księżniczka i jej przyszły mąż Bolesław Wstydliwy salwowali się ucieczką na Węgry. Spędzili tam dwa lata.

Patrząc na to, co wydarzyło się w Sandomierzu i w innych polskich miastach zaatakowanych przez Tatarów, podjęli słuszną decyzję. Po powrocie na ziemie polskie książęca para zamieszkała w Korczynie. Wedle legendy to tam młoda żona zaproponowała Bolesławowi, by poświęcili swoje małżeństwo Bogu i nie skalali go uciechami cielesnymi. Bolesław przystał na prośbę żony, a historia nagrodziła go za to przydomkiem „Wstydliwy”.

Pierścień świętej Kingi

A skoro już o legendach mowa, to trudno nie wspomnieć o pierścieniu i kopalni soli. Według podań młoda narzeczona przed opuszczeniem dworu węgierskiego miała otrzymać od ojca znaczny i wystawny posag. Odmówiła jednak, bo kamienie szlachetne i złoto to zbytki, a posiadanie wielu służących nie przystoi bogobojnej osobie.

Chciała jednak zabrać ze sobą coś cenniejszego. Coś, co naprawdę przyda się jej nowej ojczyźnie. Tym czymś miała być sól. Ojciec, pragnąc spełnić prośbę córki, zabrał ją do największej węgierskiej kopalni w Maramuresz, która miała stać się wianem księżniczki. Ale jak przetransportować kopalnię i jej złoża do Polski?

Święta Kinga miała wrzucić do kopalnianego szybu pierścień, jaki otrzymała od Bolesława. A zamiast samej kopalni, zabrała ze sobą węgierskich górników. Ci odkryli złoża soli kamiennej w podkrakowskich miejscowościach Wieliczka i Bochnia. A gdy dokopali się do pierwszej bryły soli, dostrzegli zatopiony w niej pierścień przyszłej świętej.

Tyle legendy. Pięcioletnie dziecko, które ma zostać wywiezione do obcego kraju, by poślubić człowieka, o którym nie ma pojęcia, raczej nie myśli o soli. Ale faktem jest, że górnicy, którzy przybyli do Polski w orszaku księżnej, przyczynili się do rozkwitu polskich kopali soli. A święta Kinga do dziś jest patronką górników solnych. Jej popiersie, wyrzeźbione oczywiście w soli, znajduje się w kopalni w Wieliczce.

Księżna mniszką

Księżna trwała przy mężu aż do jego śmierci w grudniu 1279 roku. Przez ten czas, gdy jej mąż zajmował się sprawami doczesnymi, ona dbała by poddani nie zapominali również o duszy. Wsparła finansowo m.in. katedrę krakowską oraz liczne klasztory benedyktynów, cystersów i franciszkanów.

Święta Kinga fundowała wiele kościołów, w tym w Bochni i Nowym Korczynie. Sprowadziła do Krakowa Kanoników Regularnych od Pokuty, a do Krzyżanowic nad Nidą norbertanki, fundując im przyklasztorne kościoły. Aktywnie uczestniczyła w staraniach o kanonizację św. Stanisława. Z jej inicjatywy Bolesław Wstydliwy i biskup Prandota dwukrotnie wysyłali poselstwo w tej sprawie do Stolicy Apostolskiej.

Święta Kinga / ryc. Jan Matejko (1838–1893), Wikimedia Commons, public domain

Po śmierci Bolesława Wstydliwego święta Kinga zdecydowała się wstąpić do zakonu klarysek. Ufundowała też klasztor klarysek w Starym Sączu. Tam mieszkała przez omal resztę swego życia. Omal, bo w 1287 roku, uciekając przed kolejnym najazdem tatarskim, skryła się w Zamku Pienińskim.

Śmierć i kult świętej Kingi

We wrześniu 1291 święta Kinga zachorowała na poważną chorobę. Zmarła 24 lipca 1292. Kilka dni później pochowano ją pod posadzką kaplicy klasztornej. Obecnie jej relikwie znajdują się w specjalnej trumience na ołtarzu, gdzie umieszczono jej pozłacaną figurę z XV wieku.

Reklama

Starania o beatyfikację, a następnie kanonizację księżnej podjęto już w XIV wieku. Ale proces trwał wiele wieków. Ostatecznie kanonizował ją 16 czerwca 1999 św. Jan Paweł II, podczas swojej pielgrzymki do Polski.

Nasz ekspert

Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka

Dziennikarka i redaktorka zajmująca się tematyką popularnonaukową. Związana z magazynami portali Gazeta.pl oraz Wp.pl. Współautorka książek „Człowiek istota kosmiczna”, „Kosmiczne wyzwania” i „Odważ się robić wielkie rzeczy”.
Reklama
Reklama
Reklama