Tajemnica Resurrection. „Zagubiona” prehistoryczna płyta tektoniczna jednak istniała
Kwestia istnienia płyty tektonicznej nazywanej Resurrection (Zmartwychwstanie), od dawna budzi kontrowersje wśród geofizyków. Niektórzy uważają, że nigdy nie istniała, jednak nowa rekonstrukcja tektoniki Ziemi sprzed 60 mln lat pokazuje, że mogła znajdować się na terenie dzisiejszej północnej Kanady.
- Katarzyna Grzelak
W tym artykule:
Naukowcy odtworzyli położenie płyty tektonicznej
Naukowcy odtworzyli położenie płyty tektonicznej, z której 60 milionów lat temu mógł powstać łuk wulkanów. Nowa rekonstrukcja umiejscawia krawędź płyty Resurrection wzdłuż znanego pasma starożytnych wulkanów znajdującego się na terenie stanów Waszyngton, Alaska i na północy Kanady. To sugeruje, że prehistoryczna płyta rzeczywiście była częścią skorupy Ziemi.
– Wulkany powstają na granicach płyt tektonicznych, a im więcej mamy płyt, tym więcej mamy wulkanów. Wulkany również wpływają na zmianę klimatu. Tak więc, kiedy próbujemy modelować Ziemię i zrozumieć, jak zmienił się klimat… naprawdę musimy dowiedzieć się, ile wulkanów było na Ziemi – wyjaśnia Jonny Wu, geolog z University of Houston.
Wu i jego współpracownik, doktorant ds. geologii Spencer Fuston z University of Houston, wykorzystali komputerowy model skorupy ziemskiej do prześledzenia kształtu płyt tektonicznych od wczesnego kenozoiku (epoki, która rozpoczęła się 66 mln lat temu) po czasy obecne.
Geofizycy już wcześniej wiedzieli, że w kenozoiku na Pacyfiku istniały dwie płyty – płyta Kula i płyta Farallona. Ponieważ na wschód od miejsca lokalizacji tych płyt (na terenach dzisiejszej Alaski i Waszyngtonu) znajduje się dużo magmy, niektórzy geofizycy argumentowali, że w prehistorycznej układance brakuje jednego elementu. Elementem tym miała być płyta Resurrection, której istnienia wcześniej nie potwierdzono. To aktywność wulkaniczna na skraju Resurrection odpowiada za pozostawioną w tym miejscu magmę.
Z pomocą przyszła rekonstrukcja komputerowa
Wszystkie te płyty już dawno zanurzyły się pod skorupą ziemską w procesie zwanym subdukcją (proces polegający na wciąganiu lub wpychaniu jednej płyty litosferycznej pod drugą). Wu i Fuston wykorzystali rekonstrukcję komputerową, aby cofnąć tę subdukcję, ponownie wynosząc prehistoryczne płyty na powierzchnię i cofając ich ruch.
W trakcie przeprowadzania rekonstrukcji stwierdzili, że teoretyczna trzecia płyta oceaniczna rzeczywiście pasuje do uzyskanego przez nich obrazu. Swoje odkrycia opisali w artykule, który ukazał się na łamach GSA Bulletin.
– Po podniesieniu z powrotem na powierzchnię Ziemi i zrekonstruowaniu, granice starożytnej płyty tektonicznej Resurrection dobrze dopasowują się do starożytnych pasów wulkanicznych w stanie Waszyngton i na Alasce, zapewniając pożądane połączenie między starożytnym Oceanem Spokojnym a Ameryką Północną w zapisie geologicznym – powiedział Wu.
Odkrycie to nie tylko jest rozwiązaniem geologicznej zagadki, ale też pozwala tworzyć lepsze modele aktywności płyt tektonicznych i wulkanów w przyszłości.