Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Kim byli Scytowie?
  2. Kurhan Scytów w południowej Syberii
  3. Mężczyźni i jedna kobieta
  4. Syberyjska Dolina Królów

Na łamach czasopisma „Antiquity” ukazało się właśnie interesujące badanie. Międzynarodowy zespół naukowców opublikował artykuł, w którym opisuje wykopaliska w okolicach miasta Tuwa na południu Syberii. Znajduje się tam kurhan z epoki brązu. Naukowcy uważają, że był to kopiec grobowy, który stworzył pradawny lud zwany Scytami.

Kim byli Scytowie?

Scytowie byli znakomitymi jeźdźcami i łucznikami. W starożytności bała się ich niemal cała Eurazja. Ta koczownicza społeczność wojowników miała słynąć ze swojej brutalności. Ich wrogów przerażała sama myśl o konfrontacji z nimi.

Według niektórych źródeł wojownicy mieli wypijać krew pierwszego zabitego przeciwnika. Tym rytuałem zatwierdzali wszelkie przymierza. Legendy głosiły, że Scytowie byli potomkami samego Heraklesa, herosa z mitologii greckiej. Wzmianki o nich pojawiają się nawet w Biblii. O Scytach pisali również kronikarze, tacy jak Pompejusz Trogus, Strabon i Diodor Sycylijski.

Kurhan Scytów w południowej Syberii

W trakcie wykopalisk naukowcy odnaleźli szereg ludzkich kości, a także szczątki co najmniej 18 koni. Badacze twierdzą, że zwierzęta te zostały złożone wraz z ludźmi w ramach ofiary. – Konie odgrywały ważną rolę w kontekstach pogrzebowych w południowej Syberii w połowie drugiego tysiąclecia p.n.e. Jednak niewiele wiadomo o tych zwierzętach przed pojawieniem się grup jeździeckich w pierwszym tysiącleciu p.n.e – czytamy w artykule.

Naukowcy uważają, że fakt pochowania tak dużej liczby koni w kurhanie musi oznaczać wyjątkowo silną więź ludzi z tymi zwierzętami. – Ten rytuał ofiarny przypomina praktyki, które opisane są przez Herodota w kontekście Scytów – wyjaśniają uczeni. I rzeczywiście, rzymski kronikarz pisał o tradycji ofiar z koni, a także z ludzi, którzy najczęściej byli sługami lub niewolnikami Scytów. Ofiary często były składane, aby uczcić zmarłego króla.

Odkrycie uprzęży i innych elementów sprzętu jeździeckiego dodatkowo wskazuje na powiązania Syberii z najwcześniejszymi kulturami konnymi ze stepu – tłumaczą badacze. Naukowcy uważają, że kurhan może być wczesną formą scytyjskiej tradycji pogrzebowej, która trwała setki lat.

Mężczyźni i jedna kobieta

Co ciekawe, w kurhanie znajdowały się pochówki niemal wyłącznie mężczyzn. Wśród pochowanych była tylko jedna kobieta. Archeolodzy uważają, że bardzo możliwe, że została złożona w ofierze. Być może była związana z jednym ze zmarłych.

– Jeżdżący konno Scytowie rozpalali wyobraźnię ludzi od czasów Herodota. Jednak początki ich kultury od dawna pozostają ukryte w odległych zakątkach stepów euroazjatyckich— mówi Gino Caspari, archeolog z Uniwersytetu w Bernie w Szwajcarii. Ich obecność i osadnictwo są udokumentowane przede wszystkim na terenach dzisiejszej Ukrainy.

Syberyjska Dolina Królów

Scytowie po raz pierwszy w zapiskach historycznych pojawiają się w VII w. p.n.e. Ich obecność nad Morzem Czarnym wiązała się z opuszczeniem dotychczasowych siedzib pod wpływem nacisku innego ludu koczowniczego – Massagetów. W chwili pojawienia się na północnym Nadczarnomorzu tworzyli zwartą organizację wojskową, dzięki czemu udało im się pokonać zamieszkujące tam plemiona, przede wszystkim Kimmerów.

Dotychczasowe prace archeologiczne ujawniły, że Scytowie pochodzą z głębi Azji, czego dowiodły badania przede wszystkim syberyjskich kurhanów. Najważniejszym miejscem dla poznania tych procesów jest właśnie dolina rzeki Ujuk w centralnoazjatyckiej krainie Tuwa, która nazywana jest syberyjską Doliną Królów. Właśnie dlatego prawie pewne jest, że odkryty kurhan należał do Scytów.

Datowanie radiowęglowe wykazało, że kopiec grobowy pochodzi z końca XI wieku p.n.e. To oznacza, że to jeden z najstarszych kurhanów, które przedstawiają scytyjskie praktyki pogrzebowe. – Odkrycie jednego z najwcześniejszych dowodów na to wyjątkowe zjawisko kulturowe, to przywilej i spełnienie marzeń z dzieciństwa — powiedział Gino Caspari.

Reklama

Źródło: LiveScience.

Nasz autor

Jakub Rybski

Dziennikarz, miłośnik kina niezależnego, literatury, ramenu, gier wideo i dobrego rocka. Wcześniej związany z telewizją TVN24 i Canal +. Zawodowo nie boi się podejmować żadnego tematu, prywatnie bardzo zainteresowany polityką. Autor bloga na Instagramie "Mini Podróże".
Reklama
Reklama
Reklama