Te budowle powstały z wykorzystaniem ludzkiej krwi. Przerażające odkrycie w afrykańskim Beninie
Nowe badanie wykazało, że w grobowcu królewskim w Beninie mogło dochodzić do składania ofiar z ludzi. Na ścianach naukowcy zidentyfikowali ślady krwi, która na pewno nie należała do zwierząt.
W tym artykule:
- Grobowce powstały z wykorzystaniem ludzkiej krwi
- Badanie potwierdziły lokalne legendy
- Królestwo Beninu słynęło z okrucieństwa
- W przyszłości badania DNA
Benin to niewielkie państwo w Afryce Zachodniej położone nad Zatoką Gwinejską. Graniczy z Burkiną Faso, Nigrem, Nigerią i Togo. Na południu kraju znajduje się fascynujący kompleks dziesięciu pałaców, które należały do dwunastu królów Dahomeju (dawna nazwa kraju) w Abomeyu. W 1985 roku budowle zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Grobowce powstały z wykorzystaniem ludzkiej krwi
Królewskie budynki powstawały dla dwunastu kolejnych władców królestwa, które istniało od połowy XVII do końca XIX wieku. W Abomeyu mieszkali jednak nie tylko władcy, ale również ich rodziny. Uważa się, że pod koniec XIX wieku żyło tam nawet kilka tysięcy osób.
Nowe badanie opublikowane w czasopiśmie „Proteomics” ujawniło przekonujące dowody potwierdzające legendę, że pałac króla Ghezo, byłego władcy Dahomeju, został zbudowany przy użyciu ludzkiej krwi jako środka wiążącego.
Z kompleksem świątynnym wiąże się pewna lokalna legenda. Miejscowi uważają, że kilka budowli, które znajdują się na tym terenie, zostało zbudowanych… z wykorzystaniem krwi 41 ofiar z ludzi. Liczba nie jest przypadkowa. Według afrykańskich wierzeń voodoo ma być to święty numer.
Badanie potwierdziły lokalne legendy
– Szczególne znaczenie mają pałacowe grobowce, zbudowane na cześć ojca króla Ghezo, Adandozana. Krążyły pogłoski, że chaty te zbudowano z mieszaniny czerwonego oleju, wody i ludzkiej krwi. Uważa się, że spoiwo w ich ścianach wykonano właśnie z krwi człowieka – napisali autorzy badania, które ukazało się na łamach czasopisma „Proteomics”. Za pracę odpowiadają naukowcy z Francji.
Król Ghezo rządził Dahomejem od 1818 do 1858 roku. Philippe Charlier, archeolog i współautor odkrycia podkreśla, że był to okres naznaczony podbojami militarnymi i transformacją gospodarki regionu, w dużym stopniu uzależnionej od handlu niewolnikami. Królestwo Dahomej było wówczas dominującą potęgą w Afryce Zachodniej.
Zwierzęta Afryki. Jaki gatunki można spotkać na tym kontynencie?
Afryka to miejsce niezwykłe pod wieloma względami. Na Czarnym Lądzie nie brakuje dzikich, pierwotnych obszarów, które pozostają we władaniu natury, nie człowieka. Tamtejsza przyroda, jakże...– Benin znany był z agresywnych najazdów na sąsiednie regiony w celu pojmania niewolników. Jeńcy ci byli albo wymieniani na towary europejskie, zmuszani do pracy na plantacjach królewskich, albo składani w ofierze podczas wyszukanych ceremonii voodoo – powiedział Charlier.
Królestwo Beninu słynęło z okrucieństwa
Króla Ghezo uważano za potężnego, ale i niezwykle okrutnego władcę. Prawdopodobnie publicznie pokazywał śmierć swoich wrogów, aby zapewnić sobie większe poparcie wśród społeczeństwa. Według źródeł historycznych ścieżka do jego chaty była wybrukowana czaszkami i szczękami pokonanych przeciwników. Jeden z jego tronów znajdował się na platformie z czaszek czterech wrogich przywódców.
Celem badania francuskich uczonych było naukowe zweryfikowanie, czy w lokalnych legendach było ziarno prawdy. Dzięki wykorzystaniu m.in. spektrometrii mas o wysokiej rozdzielczości naukowcy dokonali analizy materiału okładzinowego ścian grobowca. Udało im się zidentyfikować białka ludzi i kurczaków. – Ustalenia te były zgodne z wiedzą o wykorzystaniu krwi ludzkiej i drobiowej w materiałach budowlanych przez budowniczych z Królestwa Beninu – podkreślili badacze.
W przyszłości badania DNA
– Analiza i charakteryzacja białek zidentyfikowanych białek posłużyła do archeologicznej rekonstrukcji rytuałów voodoo, które zostały przeprowadzone w tym miejscu. Lokalne legendy i przekazy były zgodne z tym, co ustaliliśmy w toku naszego badania. To jedno z pierwszych takich odkryć, które udało się dzięki metodzie zwanej paleoproteomiką, czyli badaniu białek w kontekście archeologicznym – dodał Charlier.
– To niezwykle ważne odkrycie, ponieważ dostarcza istotnych dowodów na to, że historyczne rytuały i praktyki w zachodniej Afryce, o których dotychczas wiedzieliśmy niewiele, były prawdziwe – powiedział w rozmowie z Live Science Jean Armengaud, biochemik i jeden z autorów pracy naukowej.
Naukowcy podkreślają jednak, że planują również badanie i sekwencjonowanie DNA próbek z grobowca. To pozwoli dokładnie określić liczbę ofiar, a także ich pochodzenie – Zapewniając to bardziej szczegółowy kontekst historyczny i uzupełni nasze dotychczasowe ustalenia – powiedział Charlier.
Źródło: Proteomics.