W Japonii odkryto przedmiot z czasów „ukrytych chrześcijan”. Zawiera tajemniczy napis
Naukowcy z Japonii otrzymali zgodę na zbadanie wazy z czasów „ukrytych chrześcijan”. Naczynie należało do pewnej rodziny i było przekazywane z pokolenia na pokolenie. Wykorzystywano je do przechowywania krzyżma, czyli świętego oleju do namaszczania.
W tym artykule:
- Waza „ukrytych chrześcijan” z 1600 roku
- Waza mogła brać udział w ceremonii chrztu słynnego japońskiego pana feudalnego
- Prawie 300 trudnych lat japońskiego chrześcijaństwa
W domu pewnej japońskiej rodziny znajdowała się zabytkowa waza. Na pierwszy rzut oka jest to zwyczajne – choć nieco staroświeckie – naczynie. Ma 25 centymetrów wysokości. Właściciele przyznają, że przekazywane było z pokolenia na pokolenie. Do tej pory jednak nikt nie wiedział, do czego waza służyła w przeszłości. Jedyną wskazówką był tajemniczy napis na jej podstawie: „Escencia”. Jeden z członków rodziny postanowił w końcu oddać przedmiot naukowcom z prefektury Nagasaki.
Waza „ukrytych chrześcijan” z 1600 roku
Lokalni badacze dokonali analizy zarówno chemicznej, jak i historycznej. Stwierdzili, że jest to artefakt, który pochodzi z czasów Kakure-kirishitan. W języku japońskim oznacza to „ukrytych chrześcijan”. Zwrot ten odnosi się do wczesnych wyznawców tej religii, którzy kontynuowali wyznawanie swojej wiary w ukryciu. Chrześcijaństwo zostało bowiem zakazane w okresie Tokugawa (Edo).
Naukowcy uznali, że waza była wykorzystywana do przechowywania świętego oleju, czyli tzw. krzyżma. W tradycji chrześcijańskiej jest to substancja stworzona z mieszanki oliwy i balsamu, która była używana do namaszczania przy udzielaniu sakramentów chrztu, bierzmowania, święceń kapłańskich, biskupich, konsekracji kościołów i ołtarzy, a także ślubów zakonnych.
Waza mogła brać udział w ceremonii chrztu słynnego japońskiego pana feudalnego
Archeolodzy z prefektury Nagasaki uważają, że waza powstała w Chinach w 1600 roku. W tym czasie chrześcijańskim biskupem Japonii był Luís Cerqueira. To jezuita z Portugalii, który od 1594 do swojej śmierci w 1614 roku sprawował władzę w diecezji Funai.
Badacze podejrzewają, że naczynie mogło być wykorzystane do przeprowadzenia ceremonii chrztu Konishi Yukinagi na wyspach Amakusa w 1599 roku. To japoński daimyō (pan feudalny w średniowiecznej Japonii), który znany jest ze swej roli w inwazji na Koreę w 1592 roku. Rząd prefektury przyznaje, że waza jest niezwykłym zabytkiem, które rzuca światło na historię „ukrytych chrześcijan”.
Przerażająca „mumia syreny” odnaleziona w Japonii. Naukowcy w końcu wiedzą, czym była
Mumia tego makabrycznego stworzenia ma już ponad 300 lat. Naukowcy od wielu miesięcy próbowali dowiedzieć się, czy była to hybryda zwierzęcia lub zwykłe oszustwo? Najnowsze badania w końcu...Według portalu ArkeNews to archeolog Yohei Kawaguchi ustalił dawne dzieje wazy. Przedmiot był własnością diecezji Funai do 1614. W tym roku siogunat Edo zakazał chrześcijaństwa, a misjonarze zostali wydaleni z kraju. W całym kraju niszczono wówczas kościoły, dlatego różne cenne artefakty były potajemnie zabierane i przechowywane, aby nie trafiły w ręce władz. To prawdopodobnie wtedy rodzina mogła wejść w posiadanie naczynia. Wiedząc, jak dużą ma wartość, głowa rodziny przekazywała ją z pokolenia na pokolenie.
Prawie 300 trudnych lat japońskiego chrześcijaństwa
W 1614 r. siogunat Tokugawów przygotowywał się do wojny przeciwko klanowi Toyotomi z Osaki. Reżim chciał umocnić swoją wyższość w Japonii. W tym celu wydał zakaz wyznania chrześcijańskiego, aby wyeliminować wszelkich potencjalnych wrogów w walce o władze. Chociaż wielu misjonarzy wygnano z kraju, niektórzy ukryli się i potajemnie kontynuowali pracę misyjną. Za złapanie groziła im jednak śmierć w strasznych męczarniach.
Władze z czasem dopuszczały się coraz większych prześladowań i stosowali szereg represji. Wszyscy podejrzewani o chrześcijaństwo byli torturowani i zmuszani do wyrzeczenia się wiary. Przymusowo nawracano wszystkich na jedyną obowiązującą religię w kraju, którą wyznaczył siogunat. W tym okresie Japonii obowiązywała polityka „zero tolerancji”. Wprowadzono nawet nadzór policyjny nad rodzinami o korzeniach chrześcijańskich.
Przez ponad 280 lat misjonarze kontynuowali swoją posługę w podziemiu, a wielu Japończyków pomimo represji nie wyrzekało się wiary. W czasie Kakure-kirishitan. Dochodziło do buntów i zbrojnych powstań przeciwko władzom, jednak większość była brutalnie pacyfikowana. Ruch „ukrytych chrześcijan” doczekał się tolerancji religijnej dopiero w 1898 roku.
Źródło: ArkeoNews