Tutaj alianci trenowali przed inwazją w Normandii. Wśród znalezisk… butelka pełna piwa
We wschodniej Anglii archeolodzy natknęli się na zapomniane miejsce, w którym alianci szkolili się przed inwazją w Normandii. Wśród znalezisk jest nie tylko broń i sprzęt wojskowy, ale też ciągle zamknięta butelka pełna – zapewne – piwa.
W tym artykule:
- Archeolodzy przystępują do działania
- Nieznane umocnienia z czasów II wojny światowej
- Czas na szkolenie przed D-Day
- Śmietnisko pełne skarbów
Wschodnie wybrzeże hrabstwa Suffolk w Anglii to miejsce, w którym ciągle coś się dzieje. Obecnie niedaleko lasu Goose Hill znajduje się elektrownia jądrowa, która zaopatruje w prąd mieszkańców Wielkiej Brytanii. Z kolei w czasie II wojny światowej, w obawie przed inwazją Niemców, wzniesiono tu umocnienia. A pod koniec konfliktu – jak wykazały badania - szkolono tu aliantów przed D-Day i operacją Overlord.
Archeolodzy przystępują do działania
Z uwagi na to, że elektrownia jądrowa będzie rozbudowana, archeolodzy z Cotswold Archaeology przystąpili do badań poprzedzających inwestycję. Teren ten obfituje w różne znaleziska.
We wczesnych latach wojny wschodnie wybrzeże Anglii było silnie ufortyfikowane. Obawiano się, że płaskie plaże tego regionu będą podatne na inwazję sił niemieckich okupujących porty w Belgii i Holandii. Wzdłuż plaż Suffolk ułożono drut kolczasty, miny oraz zapory przeciwczołgowe. Pojawiły się też bunkry.
Nieznane umocnienia z czasów II wojny światowej
Eksperci z Cotswold Archaeology natknęli się w czasie najnowszych badań na nieznane ruiny bunkrów z czasów II wojny światowej. – Dwa z nich były dobrze zachowane i miały tylko częściowo zawalone dachy. Pozostałe wykazywały wyraźne oznaki późniejszego wykorzystania do ćwiczeń celowniczych – informują badacze stanowiska archeologicznego, Ed Tolley i dr Hannah Bullmore.
Obok nich przebiegały rowy przeciwczołgowe i stanowiska strzeleckie moździerzy. Te znaczne modyfikacje terenu dokonane wzdłuż linii brzegowej w początkowych fazach wojny związane były ze strachem przed inwazją hitlerowców.
Czas na szkolenie przed D-Day
Jednak większość znalezisk archeologicznych znalezionych w Goose Hill związanych jest z późniejszym okresem II wojny światowej. W latach 1943–44 obszar między Sizewell i Dunwich stał się ważnym poligonem dla wojsk brytyjskich. Szczególnie w miesiącach poprzedzających lądowanie w Normandii w 1944 roku. To tam przeprowadzono kilka kluczowych ćwiczeń przygotowujących wojska do operacji Overlord – czytamy na stronie Oxford Cotswold Archaeology.
Dunkierka to militarny cud. Alianci przekuli sromotną porażkę w wielkie zwycięstwo
Dunkierka to małe miasteczko na wybrzeżu Francji, które było sceną ogromnej kampanii wojskowej podczas II wojny światowej. Podczas bitwy o Dunkierkę od 26 maja do 4 czerwca 1940 roku około ...Archeologom udało się zlokalizować też miejsce dość przerażającego ćwiczenia, znanego jako „Exercise Bump”. Polegało ono na ostrzale ostrą amunicją. Tak, aby jak najwierniej naśladować prawdziwe warunki bojowe dla żołnierzy, którzy wkrótce mieli zostać wysłani na linię frontu w Europie.
– Mamy nadzieję, że niektóre z umiejętności, których [żołnierze – przyp. red.] nauczyli się na tym odcinku wybrzeża Suffolk, skutecznie przygotowały ich na okropności, które napotkali podczas swojego wkładu w wyzwolenie kontynentalnej Europy – podkreślają badacze.
O tym, że ćwiczenia były intensywne świadczą też inne znaleziska. Wokół systemu okopów była cała masa militariów i innych przedmiotów:
- skrzynki na amunicję,
- worki z piaskiem,
- kable komunikacyjne,
- bagnety,
- hełmy typu „Tommy”,
- zniszczony czołg służący za cel,
- kompas polowy.
Udało się też zlokalizować baraki dla żołnierzy wykonane z betonowych prefabrykatów i blachy falistej.
Śmietnisko pełne skarbów
Wygląda na to, że po wojnie teren uprzątnięto i powstało kilka dużych wysypisk śmieci. A te dla archeologów są zawsze świetnym źródłem informacji. W przypadku Goose Hill śmieci dały wgląd w życie codzienne alianckich żołnierzy. Wśród nich są puszki z konserwami rybnymi i gulaszem, pełna gama wojskowych emaliowanych talerzy i misek.
Są też szklane butelki po winie, piwie i whisky. Jedna z butelek jest ciągle pełna. Zawiera w sobie ciemnobrunatną ciecz. Archeolodzy uważają, że jest to marka piwa Greene King. Prace w lesie Goose Hill nadal trwają. Wiele wskazuje, że dalsze badania przyniosą kolejne znaleziska z czasów II wojny światowej.
Źródło: Oxford Cotswold Archaeology.