Reklama

Nawet w Europie można odkryć wielkie starożytne miasto, o którym słuch zupełnie zaginął. W 2018 roku zespół polskich archeologów z Uniwersytetu Warszawskiego zlokalizował niespodziewanie zaginione miasto obok wsi Bushat w północno-zachodniej Albanii w okolicy współczesnej Szkodry.

Reklama

Do tamtej pory uważano, że kamienie wystające ze wzgórz to naturalne ostańce. Tymczasem były to bloki kamienne tworzące mury budowli sprzed 2 tysięcy lat.

Kamienne budowle. Czy to świątynia?

W ostatnich latach archeolodzy kontynuowali wykopaliska w Bushat pod kierunkiem dyrektora Ośrodka Badań nad Antykiem Europy Południowo-Wschodniej UW, prof. Piotra Dyczka. Odkryli między innymi potężne mury cyklopie o 3 m szerokości, główną bramę i bramę boczna. Teraz trwają prace w górnej części płaskowyżu, na którym leżało miasto.

To tam zlokalizowano sporą budowlę o wymiarach 10 na 20 m. Jest to tzw. hestiaterion, czyli miejsce publicznych lub religijnych uczt. Nazwa nawiązuje do bogini greckiej Hestii, która była opiekunką ogniska domowego.

– Odkryliśmy tam mnóstwo kości zwierzęcych. Były to najsmaczniejsze kąski z młodych kóz i owiec. Obok nich leżało wiele fragmentów amfor i naczyń do picia wina. Zabytki pochodziły z IV wieku p.n.e. – relacjonuje dla National Geographic Polska prof. Dyczek.

Fragmenty naczyń ceramicznych odkrytych w Bushat / Fot. Janusz Recław

Ślady po kościach wskazują, że konsumowano szynkę, łopatki i żeberka. Wśród naczyń nie było sprzętów kuchennych, co oznacza, że budowla pełniła specjalną funkcję. Z kolei zachowane naczynia są dobrej, jakości, o czarnej i lśniącej powierzchni. W budynku panował porządek. Kości i rozbite naczynia były usunięte do narożnika.

Otoczenie zagadkowej budowli. Coraz więcej znaków zapytania

Archeolodzy sprawdzili, jakie było otoczenie tej budowli. Stała przy bardzo szerokiej ulicy o szerokości 5 m. To pierwszy ślad po trakcie komunikacyjnym w tym starożytnym mieście. Pozwoli on badaczom poznać rozplanowanie osady.

Fundamenty starożytnych budowli widoczne dzięki wykopaliskom / Fot. Bartosz Wojciechowski

– A ulica kończy się monumentalnymi schodami kierującymi się w stronę murów obronnych – pewnie ku kolejnej bocznej bramie. Brak kolein po wozach świadczy, że była to droga ceremonialna, zapewne dla procesji. Prowadziła z centrum miasta, ale gdzie dalej? – zastanawia się archeolog.

Na wznoszącym się nad drogą akropolis odkryto fragment innej budowli o masywnym murze o długości 8 m. Na razie naukowcy odsłonili tylko jego fragment. W tym miejscu odkryto sporo potłuczonych dachówek. Być może są to ruiny świątyni. Większość bloków tworzących konstrukcję usunięto i wykorzystano do wzniesienia innych budowli.

Czy do Albanii potrzebny jest paszport? Dla wielu to spore zaskoczenie

Jeśli ty także zastanawiasz się, czy do Albanii potrzebny jest paszport, to już spieszymy z odpowiedzią. Poniżej znajdziesz wszystkie praktyczne informacje i wskazówki przed podróżą.
Czy do Albanii potrzebny jest paszport?
Czy do Albanii potrzebny jest paszport? (fot. Elliot Pelling/Getty Images)

Bassania? Jakie miasto odkryli polscy archeolodzy?

Miasto – nie wiadomo dlaczego – nagle zostało opuszczone. Naukowcy nie odkryli śladów pożarów. Prof. Dyczek przypuszcza, że przyczyna była polityczna. Być może obawiano się ataku Filipa Macedońskiego.
Z ustaleń naukowców wynika, że odkryte ruiny to najprawdopodobniej Bassania. Było to miasto opisane przez rzymskiego historyka, Liwiusza (59 lat p.n.e. - 17 r. n.e.) w kontekście zmagań wojsk rzymskich z ostatnim królem Ilirów, Gentiosem.

Kto mieszkał w tym mieście? Byli to zapewne Ilirowie. Lud ten kopiował grecka architekturę. Prof. Dyczek przypuszcza, że w tym mieście mogła mieszkać także ludność grecka, bo niedaleko stąd było zamieszkane właśnie przez Greków miasto Lissos.

– Dopóki nie odkryjemy jakichś inskrypcji, pozostanie zagadką jak odkryte przez nas miasto się nazywało i kto w nim mieszkał. Nie ulega wątpliwości, że było bardzo duże. Mury obronne otaczają obszar 16 hektarów. Musiało tu mieszkać kilka tysięcy osób – opowiada prof. Dyczek.

Tegoroczne badania były sporym wyzwaniem. Szczególnym utrapieniem były ekstremalnie wysokie temperatury, dlatego archeolodzy musieli rozpoczynać prace w terenie bardzo wcześnie.

Reklama

Źródło: National Geographic Polska

Nasz ekspert

Szymon Zdziebłowski

Dziennikarz naukowy, z wykształcenia archeolog śródziemnomorski. Przez wiele lat był związany z Serwisem Nauka w Polsce PAP. Opublikował m.in. dwa przewodniki turystyczne po Egipcie, a ostatnio – popularnonaukową książkę „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności” o największej egipskiej piramidzie.
Reklama
Reklama
Reklama