Reklama

W tym artykule:

  1. Pod stocznią – Rzymianie
  2. Figurka boga Merkurego
  3. Niezwykle rzadka figurka. To Merkury
Reklama

Historia Wielkiej Brytanii to nie tylko dzieje Celtów czy najazdów wikingów w okresie średniowiecza. Wyspa ta stała się jedną z rzymskich prowincji w połowie I wieku naszej ery, kiedy podbiły ją wojska cesarza Klaudiusza. Do 410 roku starożytni Rzymianie kontrolowali Brytanię. Założyli szereg miast, w tym Londinium, czyli dzisiejszy Londyn. Terytorium pokryli siatką wygodnych dróg.

Pod stocznią – Rzymianie

Ślady po Rzymianach znajdują się w najmniej oczekiwanych miejscach. Tym razem archeolodzy znaleźli pod pozostałościami po średniowiecznym porcie i stoczni z XIII–XV wieku nad rzeką Rother pozostałości po rzymskiej osadzie. Funkcjonowała między I a III wiekiem naszej ery.

W wiekach średnich było to jeden z najważniejszych królewskich ośrodków stoczniowych Anglii. Obsługiwało go około 200 osób. W 1410 roku w Smallhythe zbudowano 100-tonowy okręt The Marie dla króla Henryka IV. Cztery lata później Henryk V przybył do stoczni, aby zobaczyć budowę dwóch statków, które zlecił. Z biegiem czasu miejsce to stopniowo zamulało się, a stocznia podupadła.

Stanowisko archeologiczne zlokalizowane jest w hrabstwie Kent w Smallhythe Place. Znajduje się pod opieką National Trust. Jest to organizacja zajmującą się ochroną zabytków i przyrody w Anglii.

Figurka boga Merkurego

Ekscytację wśród archeologów wywołało bardzo niewielkie odkrycie. Jest to główka o średnicy 5 cm, a więc ma tyle, co szerokość karty bankomatowej. Eksperci nie mają wątpliwości, że ukazuje rzymskiego boga Merkurego.

Boga Merkurego łatwo rozpoznać po skrzydłach na głowie / Fot. National Trust Images/James Dobson

Bóg ten miał różne oblicza. Jednocześnie patronował handlowi, kupiectwu, ale również złodziejom i celnikom. Z czasem stał się boskim posłańcem, zupełnie jak grecki Hermes.

Religia była centralną częścią codziennego życia w większości rzymskich prowincji. Odkryty posążek ze względu na swoje rozmiary był przenośny. Mogli używać go do rytuałów w swoich domach zarówno przedstawiciele rzymskiej elity, ale też zwykli obywatele. Rzymianie mieli w swoich domach niewielkie kapliczki.

Niezwykle rzadka figurka. To Merkury

Eksperci są zgodni, że fragment figurki jest unikatowy. Dlaczego? Otóż wykonano ją z fajansu z bardzo delikatnej glinki kamionkowej. Z tego surowca znanych jest sporo przedstawień bóstw żeńskich, ale nie męskich. Z reguły jest to bogini Wenus. Merkurego wykonywano najczęściej z metalu. Do tej pory odkryto zaledwie kilka fragmentów rzymskich męskich bóstw w Wielkiej Brytanii wykonanych z glinki.

Naukowcy zajrzeli do kompletnego jajka z czasów rzymskich z Wielkiej Brytanii. „Jest wyjątkowe”

Nienaruszone, kompletne jajo sprzed 1700 lat odkryli archeolodzy w Aylesbury w Wielkiej Brytanii. Bez rozbicia skorupki udało się nawet zajrzeć do wnętrza jajka.
Naukowcy zajrzeli do kompletnego jajka z czasów rzymskich z Wielkiej Brytanii. „Jest wyjątkowe”
Naukowcy zajrzeli do kompletnego jajka z czasów rzymskich z Wielkiej Brytanii. „Jest wyjątkowe”/Fot. Oxford Archaeology

Identyfikacja boga była łatwa. Na głowie ma czapkę zwaną petasos z dołączonymi na niej małymi skrzydełkami. Do tej pory nie udało się znaleźć pozostałej części figurki. Zapewne przedstawiała stojącego Merkurego ubranego w krótki płaszcz lub nagiego i trzymającego swój atrybut – laskę z dwoma splecionymi wężami.

To, że po figurce pozostała tylko głowa może być świadectwem intencjonalnego działania. – Istnieją dowody sugerujące, że celowe łamanie niektórych głów figurek było ważną praktyką rytualną. Z kolei całe figurki są zwykle znajdowane w grobach. W Wielkiej Brytanii znanych jest niewiele pojedynczych główek z glinki, z których niektóre mogły być ofiarami wotywnymi – komentuje dr Matthew Fittock, który jest ekspertem w dziedzinie rzymskich figurek.

W jego ocenie takie znaleziska, jak to w Smallhythe, zapewniają niezwykle cenny wgląd w wierzenia i praktyki religijne różnorodnych kulturowo populacji prowincji rzymskich.

Reklama

Źródło: National Trust.

Nasz ekspert

Szymon Zdziebłowski

Dziennikarz naukowy, z wykształcenia archeolog śródziemnomorski. Przez wiele lat był związany z Serwisem Nauka w Polsce PAP. Opublikował m.in. dwa przewodniki turystyczne po Egipcie, a ostatnio – popularnonaukową książkę „Wielka Piramida. Tajemnice cudu starożytności” o największej egipskiej piramidzie.
Reklama
Reklama
Reklama