W Pompejach odkryto nowe freski erotyczne. Na jednym z malowideł jest królowa Aten z pasierbem
Archeolodzy dokonali niezwykłego odkrycia w Pompejach. Jak poinformowano w zeszłym tygodniu, w mieście zniszczonym przez wybuch Wezuwiusza odkopano niewielki, ale wyjątkowy dom. Mimo skromnych rozmiarów domostwo zdobią bajecznie kolorowe freski, także o treści erotycznej. Ma ono również nietypowy rozkład.
W ruinach Pompejów, starożytnego rzymskiego miasta, ciągle jest bardzo wiele do wykopania. Na miejscu cały czas pracują zespoły archeologów, którzy regularnie informują o nowych, wyjątkowych znaleziskach. Właśnie pojawiło się kolejne. Jest nim tak zwany Dom Fedry, odsłonięty w centralnej części Pompejów, przy Via dell'Abbondanza.
Dom ten stanowi dowód, że w pierwszym wieku naszej ery style architektonicznej w starożytnym Rzymie podlegały zmianom. Nie zmieniało się za to upodobanie Rzymian do sztuki erotycznej. Świadczą o tym bajecznie kolorowe freski na ścianach w Domy Fedry. Jak stwierdzili archeolodzy, wysoki poziom charakteryzuje również inne odsłonięte dekoracje ścienne, dotychczas znajdowane jedynie w znacznie większych i bogatszych domach.
Erotyczne freski w Pompejach
Na jednym z odkrytych malowideł znajduje się skąpo odziana Fedra wraz ze swoim pasierbem, Hipolitem. Fedra to postać z mitologii greckiej, żona Tezeusza, króla Aten. Mimo małżeństwa z Tezeuszem Fedra zakochała się w Hipolicie. Gdy ten ją odrzucił, oskarżyła go o próbę gwałtu. Hipolit został przez Tezeusza wygnany z Aten, a gdy prawda wyszła na jaw, Fedra popełniła samobójstwo.
Opowieść o Fedrze była doskonale znana starożytnym, a bohaterowie mitu często stawali się bohaterami fresków. To samo dotyczy również innej pary, która została odmalowana w Domu Fedry – najprawdopodobniej to bogini Wenus i Adonis. Na ścianach znaleziono również inny erotyczny fresk pokazujący zbliżenie między nimfą i satyrem.
Freski tego typu nie są w Pompejach niczym wyjątkowym. Sceny erotyczne malowano na ścianach w domach osób z różnych warstw społecznych, a także w miejscach publicznych. Nie były postrzegane jako skandaliczne czy wstydliwe, choć z naszego punktu widzenia są bardzo śmiałe. W Domu Wettiuszów np., oprócz tradycyjnych scen mitologicznych, znajduje się wizerunek Priapa, boga płodności, który kładzie swój członek na jednej z szal wagi. Priap bywał także chętnie rzeźbiony, co pozwalało eksponować jego atrybut – penis w stanie erekcji. Dziś takie przedstawienia bywają uznawane za kontrowersyjne, jednak w Pompejach nie budziły emocji.
Dom o nietypowym rozkładzie
Pompeje zostały zniszczone w wyniku erupcji Wezuwiusza w 79 roku n.e. Kiedy ten wulkan wybuchł, budynki i tysiące mieszkańców miasta zostało pogrzebanych pod warstwami popiołu. Paradoksalnie jednak w ten sposób przetrwali. Mimo że minęły prawie dwa tysiące lat, ukryte pod popiołem miasto zachowało się w doskonałym stanie. Dzisiaj stanowi jedno z najważniejszych stanowisk archeologicznych na świecie. To m.in. dzięki niemu wiemy tak wiele o codziennym życiu Rzymian.
A także o tym, jak się ono zmieniało. Dom Fedry stanowi tego dowód. Nie ma w nim atrium – charakterystycznego niezadaszonego (albo zadaszonego tylko częściowo) centrum każdej rzymskiej siedziby. To właśnie wokół atrium rozmieszczone były inne pomieszczenia mieszkalne. Tu również wpadało światło dzienne, a woda deszczowa zbierała się w impluvium – niecce obecnej w innych pompejańskich domach.
W Domu Fedry atrium nie ma, jednak nie z powodu niewielkich rozmiarów. Jak napisano w oświadczeniu, gdyby budowniczowie domu chcieli, zmieściliby w jego środku atrium. „Ten wybór prawdopodobnie wiąże się ze zmianami, które przechodziło społeczeństwo rzymskie, a zwłaszcza pompejańskie, w I wieku n.e. To odkrycie pozwala nam je badać i zgłębiać” – napisali archeolodzy pracujący na wykopaliskach w Pompejach.
Co jeszcze odkryto w Domu Fedry?
Przede wszystkim bogate i kolorowe ornamenty z motywami roślinnymi i zwierzęcymi na białym tle. A także lararium: niewielką kapliczkę, gdzie złożono ostatnie ofiary dla bóstw domowych przed wybuchem Wezuwiusza. Naukowcy znaleźli tu m.in. niewielką lampkę i pozostałości aromatycznych gałązek.
– Pracujący tu archeolodzy, rekonstruktorzy i archeobotanicy starają się dokładnie zrozumieć, jak przeprowadzono ostatni rytuał ofiarny przed erupcją – powiedział Gabriel Zuchtriegel, dyrektor Parku Archeologicznego w Pompejach. – Mamy spalone pozostałości złożonych ofiar, a także nóż, który został wówczas użyty.
Jak dodał Zuchtriegel, wykopaliska „odbywają się na oczach publiczności”. Oznacza to, że można wejść na chodnik nad stanowiskiem i obserwować pracę archeologów.
Źródła: Parco Archeologico di Pompei, Guardian, CNN.