Reklama

W tym artykule:

  1. Srebrny naparstek z wyjątkowym grawerem
  2. Odkrycie jakich wiele?
  3. Prawdziwy skarb
Reklama

Nie od dziś wiadomo, że nie tylko archeolodzy trafiają pod ziemią na cenne relikty przeszłości. Niekiedy udaje się to również budowniczym lub osobom dysponującym wykrywaczem metali. W listopadzie 2020 r. szczęście uśmiechnęło się do poszukiwacza z Walii. Eksplorując XIII-wieczny zamek Carew w Pembrokeshire, Robert Edwards odkrył srebrny naparstek. Artefakt znajdował się zaledwie kilka centymetrów pod ziemią.

Srebrny naparstek z wyjątkowym grawerem

Mężczyzna opowiedział o swoim odkryciu w oświadczeniu przygotowanym przez Muzeum Narodowe w Cardiff. Najpierw myślał, że trafił na monetę. – Dopiero gdy zobaczyłem podobny wzór na innym naparstku, wiedziałem, że znalazłem coś wyjątkowego – wspominał. Chodzi o charakterystyczny wzór w kształcie koszyka z zygzakowatymi srebrnymi wstążkami.

Pracownicy muzeum ustali, że naparstek pochodzi z lat 1682–1740. Wówczas opisane wyżej zdobienia były powszechne dla przedmiotów wyrabianych w Wielkiej Brytanii. Co ciekawe, na nowo odkrytym naparstku zauważono również romantyczny grawer.

Tego typu napisy najczęściej pojawiają się na pierścionkach zaręczynowych lub ślubnych obrączkach. Mowa o napisie „LYKE STIL AND LOVE EVER”. To według Verity Babbs z serwisu Artnet oznacza „jak na zawsze, kochaj na zawsze”.

Srebrny naparstek oficjalnie został skarbem / Muzeum Narodowe w Cardiff

Odkrycie jakich wiele?

Wygląda na to, że w XVII w. mieszkańcy Anglii i Walii byli szczególnie skłonni wyznawać sobie uczucia. Podobne napisy znaleziono już na kilku innych naparstkach wykonanych w tamtych czasie na Wyspach Brytyjskich. Dlaczego jednak romantycy grawerowali akurat naparstki? Muzeum Narodowe w Cardiff tłumaczy, że być może ochraniacze na palce zakładane np. podczas szycia uważano za przedmioty intymne, a zatem romantyczne.

Na razie dalsze losy naparstka nie są jeszcze pewne. Zgodnie z ustawą Treasure Act z 1996 r., odkrywca-amator przekazał znalezisko odpowiednim służbom. Tego wymaga bowiem prawo w przypadku niektórych znalezionych przedmiotów, które mają ponad 300 lat. Naparstek został wysłany do Muzeum Narodowego w Cardiff w celu identyfikacji. Stało sięto po tym, jak Edwards przekazał go Markowi Lodwickowi, koordynatorowi znalezisk w ramach Portable Antiques Scheme w Walii.

Poszukiwacze skarbów z Wielkiej Brytanii odkryli tajemniczy rzymski artefakt. Do czego służył?

Pasjonaci archeologii z Anglii odnaleźli jeden ze słynnych rzymskich dwunastościanów. Naukowcy sugerują, że przedmiot ten mógł być wykorzystywany w celach rytualnych lub religijnych.
dwunastościan rzymski
fot. Norton Disney History and Archaeology Group

Prawdziwy skarb

W marcu 2024. urzędnicy oficjalnie uznali romantyczny naparstek za skarb. W związku z tym może zostać nabyty przez muzea za kwotę ustaloną przez Komisję Wyceny Skarbów. Wstępnie zainteresowanie wyraziło Muzeum i Galeria Sztuki Tenby, działające niedaleko zamku Carew. Tego samego dnia lista walijskich skarbów wydłużyła się też o fragmenty topora z epoki brązu, dwustronny medalion z XVII w. przedstawiający sylwetki króla Karola I i królowej Henrietty Marii oraz średniowieczną matrycę srebrnej pieczęci.

To już kolejne niespodziewanie odkrycie archeologiczne w Wielkiej Brytanii. W 2023 r. na parkingu odkryto marmurową głowę Rzymianki, które może liczyć 1800 lat. Podobnych odkryć jest więcej. W końcu Wyspy Brytyjskie mają bogatą historię zasiedlania i wojen. Archeologów najbardziej interesują epizody związane z byciem częścią Imperium Rzymskiego oraz najazdami wikingów.

Źródła: National Museum Cardiff, Artnet.

Reklama

Szukasz fascynujących informacji na temat świata roślin i zwierząt, odkryć archeologicznych i nieskończonego Wszechświata? Zaprenumeruj magazyn „National Geographic Polska". Najnowszą ofertę znajdziesz na tej stronie.

Nasz ekspert

Mateusz Łysiak

Dziennikarz zakręcony na punkcie podróżowania. Pierwsze kroki w mediach stawiał w redakcjach internetowej i papierowej magazynu „Podróże”. Redagował i wydawał m.in. w gazeta.pl i dziendobrytvn.pl. O odległych miejscach (czasem i tych bliższych) lubi pisać nie tylko w kontekście turystycznym, ale też przyrodniczym i społecznym. Marzy o tym, żeby zobaczyć zorzę polarną oraz Machu Picchu. Co poza szlakiem? Kuchnia włoska, reportaże i pływanie.
Reklama
Reklama
Reklama