Reklama

W tym artykule:

  1. W Szprotawie odnaleziono średniowieczny skarb
  2. Ponad 100 śląskich brakteatów
  3. W Szprotawie miał spotkać się Bolesław Chrobry z Ottonem III
Reklama

Lubuski Wojewódzki Konserwator Zabytków poinformował na Facebooku o niezwykłym znalezisku w Szprotawie. To małe miasto w województwie lubuskim, w powiecie żagańskim. Nieznane są najstarsze dzieje miejscowości. Przywilej lokacyjny na prawie średzkim otrzymała ok. 1260 roku z rąk księcia Konrada Głogowskiego, który otoczył również miasto murami miejskimi.

W Szprotawie odnaleziono średniowieczny skarb

Gród w Szprotawie znajdował się na skrzyżowaniu szlaków komunikacyjnych. Dlatego szybko otrzymał liczne przywileje m.in. prawo mili i wolny targ solą, co przyczyniło się do szybkiego rozwoju osady. Zajmowano się tu sukiennictwem, a lokalne sukno eksportowano do Frankfurtu, Szczecina i do Polski. W czasach największego dobrobytu Szprotawa była siedzibą Piastów głogowskich.

Podczas najnowszych badań archeologicznych prowadzonych w Szprotawie na ulicy Odrodzenia badacze dokonali nieoczekiwanego odkrycia ponad 100 średniowiecznych monet. Konserwator z województwa lubuskiego napisał, że znalezisko ma duże znaczenie naukowe. Badaniami w mieście kieruje mgr Radosław Kuźbik z ramienia firmy ISKANDER.

– W zasięgu dawnej parceli mieszczańskiej, położonej przy jednej z głównych ulic łączących plac rynkowy z Bramą Głogowską (budynek nie zachował się do dnia dzisiejszego), natrafiono na znalezisko gromadne. Po wstępnym rozpoznaniu określono, że wszystkie monety to szerokie brakteaty śląskie, które były wybijane w latach 1250–1300 – czytamy w oświadczeniu. Co ciekawe, Szprotawa od 1331 znajdowała się pod zwierzchnictwem Czech. Dopiero w 1407 uzyskała prawo bicia własnej monety.

Odnalezione brakteaty śląskie / fot. R. Kuźbik, G. Węgrzyn/Lubuski Wojewódzki Konserwator Zabytków

Brakteaty to pieniądze wybijane jednostronnie z cienkiej blaszki. Stempel, który odcisnięto na awersie, pojawiał się jako negatyw na odwrocie. Wybijano je przede wszystkim w XII–XIV wieku w środkowej Europie. Ze względu na niewielką ilość kruszców, uchodziły za mało wartościowe. Tym bardziej że królowie doprowadzali niekiedy do kilkukrotnych wymian starych brakteatów na nowe i to tylko w jednym roku. Było to jednak pomocne władcom w usprawnianiu obrotu pieniędzmi, co prowadziło do rozwoju gospodarki.

Ponad 100 śląskich brakteatów

Skarb składał się z ok. 100–150 brakteatów. Naukowcy stwierdzili, że ich stan zachowania jest dobry. – Brakteaty zawierają duży procent srebra, dlatego na powierzchni monet obecna jest delikatna, zielonkawa patyna. Monety umieszczono w tekstylnym woreczku, płytko w ziemi – twierdzą badacze.

– Informacje, które udało się zebrać w trakcie metodycznej eksploracji, dały sposobność uszczegółowienia pewnych zagadnień. Część odkrytych monet tworzyła stosy w kształcie niewysokich walców. Każe to zatem sądzić, iż zostały one pierwotnie w sposób przemyślany ułożone, po czym ciasno obwiązane materiałem, zapobiegając tym samym ich rozsypaniu – wyjaśnia Radosław Kuźbik.

Niezwykłe odkrycie nieopodal Wałbrzycha. Pies odnalazł średniowieczny skarb

Osoba, która wyprowadzała swojego psa, twierdzi, że to zwierzak odnalazł gliniany garnek, który po brzegi wypełniony był średniowiecznymi monetami. Eksperci przyznają, że to przełomowe o...
brakteaty
fot. Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków

Uczony przyznał, że nie wiadomo, kto i dlaczego schował te brakteaty. – Będzie to ustalane na etapie prac gabinetowych. Tak przygotowane pakiety wraz z luźnymi egzemplarzami schowano w sakiewce, którą następnie ukryto – twierdzi uczony.

– W przypadku depozytów pieniężnych nieodzownym pytaniem jest, kto je schował, kiedy i dlaczego to zrobił. Na to pytanie w najbliższym czasie będą chcieli odpowiedzieć specjaliści – zauważa Kuźbik. – Obecnie możemy jednak założyć, iż była to tak zwana gotówka podręczna, należąca do raczej zamożnej osoby – dodaje.

W Szprotawie miał spotkać się Bolesław Chrobry z Ottonem III

Szprotawa jest ważnym miejscem w historii kształtowania się królestwa polskiego. Niemiecki biskup i kronikarz Thietmar z Merseburga w 1000 roku opisuje osadę plemienia Dziadoszyców (plemię słowiańskie), którą nazywa Ilva bądź Ilua. Niektórzy historycy uważają, że pisarzowi chodziło o dawną wieś Iławę, a dzisiejszą dzielnicę Szprotawy.

Co ciekawe, to właśnie tutaj, w tym samym roku, miał spotkać się Bolesław Chrobry z Ottonem III. Cesarz jechał wówczas na zjazd w Gnieźnie. Dziś w Iławie stoi pomnik, który upamiętnia to spotkanie. Władca niemiecki chciał odwiedzić wówczas grób św. Wojciecha. Po modlitwie w katedrze spotkał się z księciem Bolesławem, któremu nałożył na głowę diadem i wręczył kopię włóczni św. Maurycego.

Bolesław poparł plany Ottona o utworzeniu zachodniego cesarstwa uniwersalistycznego. Miały składać się na nie prowincje: Galia, Italia, Germania, Słowiańszczyzna. Uważa się, że zjazd, zwany również synodem gnieźnieńskim, umocnił pozycję polskiego księcia wobec władców państw sąsiadujących z Polską. Ponadto w Gnieźnie utworzono pierwszą metropolię kościelną w naszym kraju, która była podległa wyłącznie papieżowi.

Reklama

Źródło: Lubuski Wojewódzki Konserwator Zabytków.

Nasz ekspert

Jakub Rybski

Dziennikarz, miłośnik kina niezależnego, literatury, ramenu, gier wideo i dobrego rocka. Wcześniej związany z telewizją TVN24 i Canal +. Zawodowo nie boi się podejmować żadnego tematu, prywatnie bardzo zainteresowany polityką. Autor bloga na Instagramie "Mini Podróże".
Reklama
Reklama
Reklama