Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Chorwacki Nosferatu
  2. Wampir zmarły od uderzenia w głowę
  3. Cmentarz w osadzie zakonników

Wiara w demony, wiedźmy, wilkołaki czy wampiry szczególnie silna była w Europie Środkowej i Wschodniej. Przez setki lat snuto tam mroczne opowieści, a mity i legendy żyły w powszechnej świadomości przede wszystkim ludności chłopskiej. Osoby podejrzewane o wampiryzm czy bycie pod wpływem innych złych sił najczęściej wykluczano ze społeczności. Często spotykały je represje, a nawet śmierć. Ludzie ci oczywiście nie byli wysłannikami diabła. Najczęściej zmagali się z różnymi chorobami, których objawy przerażały lokalną ludność.

Chorwacki Nosferatu

Tak było np. W przypadku „wampirki” z miejscowości Pień niedaleko Bydgoszczy. Kobieta, którą polscy archeolodzy nazwali Zosia, zmarła w wieku zaledwie 18–20 lat. W XVII wieku pochowano ją z sierpem na szyi i kłódką na stopie. Był to rodzaj zabezpieczenia, ale nie zmarłej, tylko tamtejszych mieszkańców. Przypuszczalnie ówczesna społeczność obawiała się, że kobieta powstanie z grobu w postaci wampirzycy czy strzygi.

Teraz archeolodzy prowadzący wykopaliska we wschodniej części Chorwacji twierdzą, że znaleźli grób wampira. Badacze odkryli, że w pochówku, który znajdował się pod podłogą starego kościoła, szczątki zmarłego zostały celowo przemieszczone. Ponadto przy jego głowie i nogach odnaleziono dwa kamienie. – Wiemy, że w wielu krajach słowiańskich wiara w złe duchy przetrwała nawet po przyjęciu chrześcijaństwa. Wiara w wampiry była z pewnością dość powszechna – powiedziała Live Science Nataša Šarkić, archeolożka, która badała pochówek.

Wampir zmarły od uderzenia w głowę

Badania szkieletu dowiodły, że szczątki należały do mężczyzny. W chwili śmierci miał 40–50 lat. Analiza kości wykazała, ze zajmował się ciężką pracą fizyczną, ale zidentyfikowano również ślady, które sugerowały, że mógł być wielokrotnie bity. Przyczyną śmierci był najprawdopodobniej silny cios w głowę. Jego grób datowany jest wstępnie na okres pomiędzy XIII a XVI wiekiem.

Tułów zmarłego był skierowany do ziemi, a głowa, która została odcięta, ku górze. – Wygląda na to, że został tak celowo ułożony już po śmierci – powiedzieli badacze podczas konferencji prasowej, na której zaprezentowano odkrycie. – Nietypowy pochówek sugeruje, że człowiek ten mógł być uważany za wyrzutka, kogoś, kogo nie chciano w tamtej społeczności. Sposób pochowania zwłok każe przypuszczać, że ludzie obawiali się, że po śmierci może nękać mieszkańców miasteczka – twierdzą autorzy.

– Osoby pochowane w ten sposób i uważane za wampiry mogły w ciągu swojego życia wykazywać grzeszne lub agresywne zachowania. W średniowieczu ludzie uważali, że jeśli rytuały pogrzebowe nie zostaną przeprowadzone prawidłowo, duch zmarłego będzie nawiedzać innych. A w najgorszym wypadku wampir mógłby powstać z grobu i siać spustoszenie w miasteczku – powiedziała Šarkić.

Cmentarz w osadzie zakonników

Na razie nie wiadomo, co były przyczyną podejrzeń o wampiryzm. To będzie stanowić przedmiot dalszych badań. Mężczyzna nie był jednak demoniczną bestią rodem z powieści Brama Stokera „Drakula”. Najprawdopodobniej cierpiał na chorobę, np. skóry, która budziła niepokój mieszkańców tamtejszej osady.

– Stanowisko archeologiczne Rašaška było częścią większej osady o nazwie Bobare. W średniowieczu pierwotnie należało do templariuszy, następnie do Rycerskiego Zakonu Szpitalników Świętego Jana z Jerozolimy, czyli Zakonu Maltańskiego, a w końcowym etapie istnienia do lokalnej szlachty – wyjaśniają badacze. Miejsce to zostało opuszczone prawdopodobnie ok. XVI wieku.

W latach 2012–2023 w wykopaliskach archeologicznych odkryto tam pozostałości budowli sakralnej. Na jej terenie znajdował się cmentarz, na którym pochowano kilkaset osób. Do tej pory naukowcom udało się zidentyfikować 181 pochówków. – Pogrzebani zmarli zazwyczaj leżeli na plecach z rękami skrzyżowanymi. Tylko w kilku grobach odkryto dary grobowe i przedmioty osobiste, w tym fragmenty biżuterii. Większość pochówków pochodziła z XV–XVI wieku – napisali uczeni.

Reklama

Źródło: Sve o arheologiji

Nasz autor

Jakub Rybski

Dziennikarz, miłośnik kina niezależnego, literatury, ramenu, gier wideo i dobrego rocka. Wcześniej związany z telewizją TVN24 i Canal +. Zawodowo nie boi się podejmować żadnego tematu, prywatnie bardzo zainteresowany polityką. Autor bloga na Instagramie "Mini Podróże".
Reklama
Reklama
Reklama